Jedynie część sportowców potrafi zapewnić sobie środki finansowe umożliwiające profesjonalne uprawianie ich dyscyplin.
W internetowej debacie o sponsoringu w sporcie udział wzięli prezes PKOl Stefan Paszczyk i znakomici polscy sportowcy - Robert Korzeniowski, Mateusz Kusznierewicz, Wojciech Brzozowski - oraz mistrzowie, którzy już zakończyli kariery - Czesław Lang, Dorota Idzi i Artur Partyka. - Pieniądze, które dostajemy ze związków sportowych, wystarczają na treningi. Nie ma więc mowy o zatrudnieniu sztabu ludzi czy kupieniu kolejnej łódki. Sukcesy osiągam dzięki sponsorom - tłumaczył Kusznierewicz. Beata Stelmach, członek zarządu Prokom Software, podkreślała konieczność inwestowania w infrastrukturę: - Budujemy nowe korty, sponsorujemy szkolenia dzieci. Nasze inwestycje są długoterminowe, ale jestem pewna, że to się opłaci. Paweł Kwiatkowski z Kompanii Piwowarskiej skarżył się na przepisy, które uniemożliwiają producentom piwa sponsorowanie sportowców: - Na razie ograniczamy się do sponsorowania wydarzeń, a nie ludzi. Posłowie chcą także te inwestycje obłożyć 10-procentowym podatkiem. Zmusi nas to do całkowitego wycofania się ze sportu. Rok 2003 będzie rokiem sponsoringu w polskim sporcie - podsumowywał Tomasz Redwan, ekspert w dziedzinie marketingu sportowego. - Dobre wyniki sponsorowanych sportowców mają coraz większy wpływ na zachowania konsumentów. (krop)
Więcej możesz przeczytać w 4/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.