Załatwione odmownie - Standard matoła urzędowego

Załatwione odmownie - Standard matoła urzędowego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tylko pierwsze lata transformacji były okresem, w którym urzędy działały nieco sprawniej
W Polsce (jakby mało było innych plag) pleni się wzorzec matoła urzędowego. Najwyraźniej nie wystarcza, że jesteśmy narodem leniwym (pracujemy najkrócej w Europie, tyle co Niemcy, mając kilkakrotnie niższą wydajność), że możemy "się poszczycić" niskim poziomem wykształcenia społeczeństwa oraz skorumpowanymi urzędnikami i politykami. Tylko pierwsze lata transformacji były okresem, w którym urzędy działały nieco sprawniej. Bynajmniej nie dlatego, że urzędnicy reprezentowali wyższe normy zawodowe i etyczne! Po prostu nie byli tak pewni swej pozycji; przeczuwali, że powrót do cywilizacji może wymusić na nich wyższy standard niż socjalistyczna "spychotechnika" (przerzucanie papierów i odpowiedzialności na sąsiednie biurko). Dlatego byli grzeczniejsi, nie odsyłali tak często petentów do innego urzędnika lub urzędu, a zapytani potrafili udzielić informacji zbliżonej do sensownej. Bali się o swoją pracę...

Standard pocztowy
Weźmy na przykład pocztę. Pewien postęp odnotowano tu zaraz po upadku komunizmu. Wycofanie SB z urzędów pocztowych zaowocowało znacznym przyspieszeniem tempa doręczania listów z zagranicy i za granicę. I właściwie listę osiągnięć w reformowaniu tej instytucji można by na tym zamknąć (ewentualnie można dodać Małysza "skaczącego na pocztę").
Z czasem okazało się, że transformacja nie jest taka straszna, jak się wydawało na początku, zwłaszcza w sektorze publicznym, gdzie można po staremu stosować zasadę minimum wysiłku (także umysłowego). Moje kontakty z pocztą, wynikające często z pełnionych przeze mnie funkcji społecznych w Towarzystwie Ekonomistów Polskich, wskazują, że standard matoła urzędowego ma się dobrze, o ile nie coraz lepiej. Na przykład (po zmianach osobowych) upoważnienie do odbierania listów dla TEP zostało zinterpretowane przez nową urzędniczkę i jej zwierzchnika jako upoważnienie prywatne poprzedniego prezesa dla mnie. Napisałem pismo do urzędu warszawskiego, tłumacząc jak komuś mądremu, że list do instytucji pozostaje listem do instytucji niezależnie od tego, czy widnieje na nim tylko nazwa instytucji, czy też nazwisko i nazwa.
Są to sprawy tak oczywiste, że aż wstyd o nich pisać. Ale nie dla urzędnika pocztowego! List, który dostałem od jakiegoś dyrektora, zawierał te same bzdury. List adresowany do TEP nie może być oddany osobie, która ma upoważnienie do odbioru listów adresowanych do osoby prywatnej. Tą "osobą prywatną" upoważniającą do odbioru listów dla towarzystwa był poprzedni prezes TEP - i było to jak byk napisane w upoważnieniu! Pod wpływem pierwszego impulsu chciałem nawet odwiedzić jakiegoś dyrektora czy prezesa w dyrekcji generalnej, ale zaraz przyszło otrzeźwienie. Przecież najprawdopodobniej trafię na takiego samego matoła, tyle że bardziej zadufanego, bo na swoim wysokim stanowisku jest z nadania partyjnego, a więc czuje się znacznie bardziej bezkarny!

Standard sądowy
Listu w końcu nie odebraliśmy. Jak się później okazało, ten akurat był z sądu rejestrowego. Sądy u nas to kolejny obszar matołectwa urzędowego. Kiedy jako przewodniczący komitetu założycielskiego rejestrowałem przed laty TEP, pierwsze, co sąd (nie wiem, urzędnik czy sędzia) zrobił, to zgubił załączniki. W związku z tym otrzymaliśmy od matoła urzędowego pismo domagające się dostarczenia załączników pod groźbą zwrotu wniosku o rejestrację. Zaprzyjaźnieni prawnicy powiedzieli nam, że nie ma co się odwoływać, gdyż to jedynie przedłuży procedurę rejestracyjną. Ponieważ i tak ciągnęła się jak guma, więc - z niemałą irytacją - poszliśmy za ich radą: zwołaliśmy jeszcze jedno zebranie założycielskie, zrobiliśmy kopie dokumentów i dostarczyliśmy je sądowi.
Od tego czasu przez kilka następnych kadencji wysyłaliśmy, zgodnie z przepisami, materiały z kolejnych zjazdów i wyborów władz TEP, otrzymując (nieodmiennie po zbyt długich okresach oczekiwania) odpowiedź potwierdzającą prawomocność wyboru nowych władz. Tak było do ubiegłego roku. Wówczas to dostałem pismo stwierdzające, że zostało wszczęte z urzędu postępowanie o... wpis TEP do rejestru stowarzyszeń, w związku z czym nasze stowarzyszenie powinno wypełnić i złożyć określone formularze (i tu pojawiła się ich lista). Potraktowałem to jako kolejny przejaw matołectwa urzędowego (takiego jak poprzednie zagubienie dokumentów), gdyż nasze stowarzyszenie zostało już zarejestrowane kilka lat wcześniej! Okazało się jednak, że sąd zadziałał zgodnie z obowiązującym prawem - tyle że znów zgodnie ze wspomnianym standardem.
Nasze matoły parlamentarne, przegłosowujące ustawy, których konsekwencji w większości nie rozumieją (i które są im zazwyczaj obojętne), przyjęły ustawę o krajowym rejestrze sądowym - zobowiązującą wszystkie stowarzyszenia do ponownego rejestrowania się - ze znacznie zwiększonym zakresem biurokratycznych i zarazem bezsensownych wymagań! Myliłby się jednak czytelnik, gdyby sądził, że ślad tej informacji znalazł się w piśmie wysyłanym przez sąd do stowarzyszeń składających rutynowe materiały ze zjazdów.
A przecież ja domagam się jedynie wypełniania elementarnych obowiązków! Psim obowiązkiem urzędu jest przy najbliższej wymianie korespondencji w danej sprawie zawiadomić zainteresowanego o zmianie obowiązujących przepisów! Oprócz wypełniania obowiązków warto by się jeszcze domagać zwykłej kindersztuby. Grzecznej formułki typu: "informujemy uprzejmie, że z dniem... uległy zmianie przepisy i są państwo zobowiązani, niestety, złożyć ponownie takie to a takie dokumenty". Pismo napisane w podobnym tonie dostałem ostatnio z mojego banku w Londynie. Przepraszano mnie w nim kilkakrotnie za konieczność wysłania potwierdzeń nazwiska i adresu w związku z nowymi przepisami o zwalczaniu terroryzmu. Tam to jest normą, ale od kogo u nas się domagać przestrzegania minimalnych standardów?! Przez kilkadziesiąt lat dokonywała się w Polsce selekcja negatywna, zgodnie z którą najlepsi i dobrzy szli do adwokatury i do biznesu, nie do sądu. A przeciętniacy przyzwoitych standardów nie narzucą. Efekty widać na co dzień.

Standard szpitalny
Wzorzec matoła urzędowego, jak napisałem, pleni się na każdym kroku. Trójca tworzy miarę, jak mawiali Rzymianie, więc z długiej listy przykładów dodam służbę zdrowia. Kiedy mój syn przed kilku laty złamał rękę, na kontrolę po zdjęciu gipsu kazano nam się zgłosić któregoś tam dnia o 8.00. Po przyjściu okazało się, że na tę godzinę kazano przyjść ponad 30 osobom! Mało przyjść, przyjechać! I to z całego regionu mazowieckiego! Zabrałem więc syna do szkoły. Wróciliśmy na kontrolę koło południa. Odczekaliśmy godzinę i dostaliśmy się do lekarza. Lekarzowi, który go badał, zwróciłem uwagę, że jest to marnotrawstwo ludzkiego czasu i że powinni wyznaczać po kilka osób na określoną godzinę, tyle że dojeżdżających z daleka na godziny późniejsze (niektórzy, jak wynikało z rozmów, musieli wyruszać z domów około 4.00 rano!). Lekarz spojrzał na mnie z wyraźnym zainteresowaniem; widać było, że taka odkrywcza myśl nie postała mu wcześniej w głowie.
Nic się jednak nie zmieniło. Po dwóch latach wylądowałem, z podobnych przyczyn, w tym samym miejscu. Przychodząc rano na zdjęcie gipsu, zastałem taki sam spęd z całego województwa. Nie wiem, czy ów lekarz podjął jakąś próbę, wiem natomiast na pewno, że standard matoła urzędowego - z próbą czy bez - utrzymał się bez trudu...

Wnioski, wnioski!
Niestety, mało optymistyczne. Widzą to wszyscy, którzy myślą, ale wnioski najdalej idące wyciąga młodzież. Z wypowiedzi i zasłyszanych rozmów wynika, że mało kto z polskich studentów mego uniwersytetu (European University Viadrina) uważa za sensowne szukać pracy w Polsce. Wśród młodych ludzi studiujących czy nawet już pracujących panuje dość podobna atmosfera. A że są średnio lepiej wykształceni niż poprzednie generacje, więc też prawdopodobieństwo masowej emigracji wykształconej młodzieży jest dość duże.
Tak myślą nie tylko ci, którzy zaczynają pracę. W jednym z tygodników wypowiada się zupełnie jednoznacznie pewien biznesmen. Już wyprowadził produkcję poza Polskę i w efekcie nie ma problemów z terminami i jakością. A dalej mówi: "Mieszkamy 80 km od południowej granicy, Słowacja przegłosowała 19-procentowy podatek liniowy, w przyszłym roku zaczyna się unia. Jeśli nic w Polsce się nie zmieni, nas tu za chwilę nie będzie". Trudno mu się dziwić. Radziłbym natomiast zastanowić się nad tym, kto przy takim masowym exodusie będzie pracował na matołów urzędowych i wszystkich innych z piaskiem w rękawach i gębą pełną sprawiedliwości społecznej.
Więcej możesz przeczytać w 38/2003 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 38/2003 (1086)

  • Na stronie - Europienie21 wrz 2003, 1:00Niemcy to wspaniały naród, często jednak nie do zniesienia3
  • Peryskop21 wrz 2003, 1:00Oleksy po Kwaśniewskim? Początkiem kampanii prezydenckiej można nazwać zwycięstwo Józefa Oleksego w wyborach na szefa warszawskiego SLD. Były premier zaczął w ten sposób długi marsz do najwyższego stanowiska w państwie. A gdyby...6
  • Dossier21 wrz 2003, 1:00Leszek MILLER premier RP "Państwo wiele razy słyszą o nadmiernym fiskalizmie, rosnących obciążeniach podatkowych. Otóż projekt przyszłorocznego budżetu idzie dokładnie w odwrotnym kierunku - zmniejsza się obciążenia podatkowe,...7
  • Poczta21 wrz 2003, 1:00McChleb Autor artykułu "McChleb" (nr 35) stawia tezę, że chleb produkowany w Polsce stanie się szlagierem eksportowym. Nie wydaje mi się to takie proste - z kilku powodów. W Polsce działa kilka tysięcy piekarni rzemieślniczych...9
  • Kadry21 wrz 2003, 1:009
  • M&M21 wrz 2003, 1:00 CZYJA STRATA Gdybym miał skrzydełka (oraz mózg!) jak gąska, mścić się na górnikach ruszyłbym do Śląska. Robiłbym im krzywdę, niszczył plon ich pracy. Czuliby się tak jak zwykli warszawiacy.10
  • Playback21 wrz 2003, 1:0010
  • Unia personalna21 wrz 2003, 1:00Czy podwładny w jednej firmie może nadzorować pracę swojego szefa w innej firmie?10
  • Z życia koalicji21 wrz 2003, 1:00Sadystyczna komisja śledcza chce znowu dręczyć Aleksandrę Jakubowską. Nieszczęsna kobieta dawno, dawno temu chlapnęła PAP, że rząd postanowił usunąć z ustawy medialnej owe słynne słowa "lub czasopism", które potem miały wypaść...12
  • Z życia opozycji21 wrz 2003, 1:00 Wielka akcja obalania Borowskiego skończyła się oczywiście niczym, jeśli nie liczyć obciachu dla obalających. Panowie, może następnym razem obalilibyście pół litra? Zwłaszcza że w tym dziele, inaczej niż przy Borowskim, PiS i LPR na...13
  • Fotoplastykon21 wrz 2003, 1:0014
  • Niemiecki koń trojański21 wrz 2003, 1:00Bilion dolarów Niemcy są winni Polakom za II wojnę światową16
  • Wychowanie do agresji21 wrz 2003, 1:00Kim chcą być Niemcy?21
  • Wojny górnicze21 wrz 2003, 1:00Wszędzie, gdzie zamykano kopalnie, dochodziło do niszczenia budynków i krwawych walk z policją26
  • Agencja Bezpieczeństwa Władzy21 wrz 2003, 1:00Służby specjalne próbowały uwiarygodnić raport otwarcia rządu Millera30
  • Polska Rzeczpospolita Liberalna21 wrz 2003, 1:00Ranking polityków: SLD-UP - 23 proc., Platforma Obywatelska - 20 proc.!32
  • Nałęcz - Most za daleko21 wrz 2003, 1:00Ograniczenie liczby posłów i senatorów groziłoby limitowaniem demokracji35
  • Zawracanie gitary - Pięciolatko, wróć!21 wrz 2003, 1:00Rząd powinien ogłosić nowe hasło: "Każda władza bałagani i sprząta sama"35
  • Giełda i wektory21 wrz 2003, 1:00Hossa Świat Pieskie życie W Trianon Palace, jednym z ekskluzywnych paryskich hoteli, przygotowano pokoje gościnne przeznaczone wyłącznie dla psów. W pokojach umeblowanych antykami zwierzęta będą mieć łóżka, a w łazience - zestaw...36
  • Łukosoil Polska?21 wrz 2003, 1:00Walka o nasz rynek paliw staje się wewnętrzną rozgrywką rosyjskich gigantów38
  • Linia zdrowego rozsądku21 wrz 2003, 1:00Dziewiętnastopro- centowy podatek dochodowy? Tak! Ale dla wszystkich obywateli RP42
  • Licz na siebie21 wrz 2003, 1:00Samozatrudnienie, czyli recepta na lepsze zarobki i sposób na bezrobocie42
  • Naród inwalidów pokojowych21 wrz 2003, 1:00Bierut wiecznie żywy, czyli kolejna edycja nominacji do Nagrody Złamanego Grosza A.D. 200346
  • Antyamerykański amerykanizm21 wrz 2003, 1:00Najcenniejsze marki świata według "Business Weeka"50
  • Załatwione odmownie - Standard matoła urzędowego21 wrz 2003, 1:00Tylko pierwsze lata transformacji były okresem, w którym urzędy działały nieco sprawniej54
  • Supersam21 wrz 2003, 1:00Fotograficzne kompozycje W pięciomegapikselowym aparacie Camedia C-5000 Zoom firmy Olympus można regulować ręcznie wszystkie ustawienia, w tym ostrość, ekspozycję i czułość (według ISO). Urządzenie pozwala więc tworzyć dowolne kompozycje...56
  • Łóżkowa era lodowcowa21 wrz 2003, 1:00Od seksu bardziej wolimy oglądanie telewizji.58
  • Odsiecz Mojżesza21 wrz 2003, 1:00Mojżesz znowu zapanuje nad morskim żywiołem.64
  • Makłowicz do Bikonta, Bikont do Makłowicza21 wrz 2003, 1:00Piotrusiu! Niechętnie usiadłem przed ekranem maszyny obdarzonej pamięcią, bo choć pisanie do Ciebie jest zajęciem ekscytującym, to jednak na kuchennym blacie leży coś, co bez reszty przykuwa mą niezbyt podzielną uwagę.66
  • Ekran osobisty - Zrób to sam, misiu!21 wrz 2003, 1:00Przyzwyczailiśmy się siedzieć, patrzeć i gadać. BBC Prime pokazuje, jak działać67
  • Elita niewolników Stalina21 wrz 2003, 1:00Po 17 września 1939 r. wielu polskich intelektualistów kolaborowało z sowieckim okupantem68
  • Know-how21 wrz 2003, 1:00Gorzka na zdrowie Ciemna, gorzka czekolada jest zdrowsza niż czekolada mleczna. Naukowcy ze Szkocji i Włoch zaobserwowali, że spożycie ciemnej czekolady o 20 proc. zwiększa stężenie chroniących przed zawałem serca antyoksydantów we krwi....71
  • Wielka płyta śmierci21 wrz 2003, 1:00Jakie choroby czają się w naszych mieszkaniach?72
  • Pomnik Tellera21 wrz 2003, 1:00Kilka dni przed śmiercią prof. Edward Teller, naukowiec znany na świecie głównie jako twórca amerykańskiej bomby wodorowej, przedstawił "Wprost" szczegóły swego ostatniego projektu - stworzenia sieci bezpiecznych, podziemnych elektrowni atomowych76
  • Brzytwa Gepidów21 wrz 2003, 1:00Odkryto cmentarzysko naszej prehistorii78
  • Bez granic21 wrz 2003, 1:00Muskuły Kima Na wielkiej defiladzie z okazji 55. rocznicy powstania Korei Północnej - wbrew zapowiedziom - nie pokazano nowych rakiet średniego zasięgu. Według Waszyngtonu, reżim w Phenianie skonstruował je, korzystając z rosyjskiej...80
  • Korepetycje z Ameryki21 wrz 2003, 1:00W Iraku tyranię pokonała technologia82
  • W Waszyngtonie bez zmian21 wrz 2003, 1:00Licząc na wyborczą porażkę Busha i republikanów, politycy "starej Europy" wierzą w cud86
  • Przewodniczący "Mortadela"21 wrz 2003, 1:00Czy Romano Prodi przyjął 100 mln euro łapówki?88
  • Kara śmierci za normalność21 wrz 2003, 1:00Anna Lindh zapłaciła najwyższą cenę za iluzoryczne pragnienie bycia zwykłą obywatelką89
  • Gangrena globofobii21 wrz 2003, 1:00Świat cierpi na niedostatek wolnego rynku90
  • (Nie)celna polityka21 wrz 2003, 1:00Zliberalizujmy światową produkcję rolną!91
  • Arafat non grata21 wrz 2003, 1:00Decyzja izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa o usunięciu Jasera Arafata z Autonomii Palestyńskiej oznacza, że Izraelczycy postanowili się zmierzyć z podstawową przyczyną, udaremniającą od dziesięciu lat - czyli od porozumień z Oslo -...92
  • Wolność w odpowiedzialności21 wrz 2003, 1:00W Słowacji Jan Paweł II dowiódł, że można się wznieść ponad skrajne cierpienie, własną słabość95
  • Menu21 wrz 2003, 1:00Świat Chopin na ratunek Klawesynistka Elżbieta Chojnacka, Krzysztof Penderecki (w roli dyrygenta) i pianista Piotr Anderszewski to nieliczni z naszych artystów, których Europie przedstawiać nie trzeba. Nic więc dziwnego, że właśnie...96
  • Harry Hoffman21 wrz 2003, 1:00"Starą baśń" reżyser nakręcił dla siebie, nie dla widza.98
  • Solo na żądło21 wrz 2003, 1:00Sting tworzy muzyczną konfekcję, ale najwyższej jakości102
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego21 wrz 2003, 1:00STASIO Nie pożyczaj - **** Najlepsza płyta rozrywkowa ostatnich miesięcy. Hip hop bez nerwicy szarego podwórka i podwyższonego poziomu frustracji, bez srogiej miny i brooklińskiej adrenaliny. Od czasu debiutu Liroya i drugiego oddechu...103
  • Pokazuję, więc jestem21 wrz 2003, 1:00Sfilmowane dręczenie nauczyciela w technikum budowlanym w Toruniu to nowa forma reality show104
  • Kino Tomasza Raczka21 wrz 2003, 1:00 Nożownik - **** Reżyseria: William Friedkin W rolach głównych: Tommy Lee Jones, Benicio Del Toro, Connie Nielsen USA 2003 Twardy męski film z miękkim humanistycznym przesłaniem. Twórca "Egzorcysty" i...105
  • Bezgrzeszna grzesznica - Leni Riefenstahl21 wrz 2003, 1:00W Końskich na Kielecczyznie Leni Riefenstahl zobaczyła, jak naprawdę wygląda niemiecki triumf woli106
  • System idiotele - Szkoła przetrwania21 wrz 2003, 1:00Hucznie zaczął nam się rok szkolny108
  • Towarzysze i koledzy - Tortury21 wrz 2003, 1:00Wyczytałem w poważnej gazecie, że amerykańscy specjaliści od wyciągania potrzebnych wiadomości z członków Al-Kaidy oraz Irakijczyków wiernych Saddamowi stosują specyficzne tortury, a mianowicie puszczają najbardziej zatwardziałym członkom od rana...108
  • Organ Ludu21 wrz 2003, 1:00Kącik porad Jak być trendy? We wrześniu być trendy, oznacza prowadzić po pijaku. Prowadzenie pojazdów mechanicznych w stanie wskazującym to powszechna praktyka. Ale elity wskazują nam też inne możliwości. Oto w Myśliborzu nauczycielka...109
  • Skibą w mur - Ulicznicy21 wrz 2003, 1:00Skoro jadący po pijaku poseł może być patronem hali sportowej, to pewnie niebawem pojawi się szpital im. Kuby Rozpruwacza110