Dębski: posłowie PiS zachowywali się jak trzoda chlewna

Dębski: posłowie PiS zachowywali się jak trzoda chlewna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Artur Dębski (fot. MATEUSZ BAJ/NEWSPIX.PL / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
- Paniczny strach PiS-u spowodował to, że mam taki zapał do tej pracy, jakiego wcześniej nie miałem. Będę pracować dwa razy więcej i mam nadzieję, że Polska będzie krajem prawa, a Macierewicz nie będzie chodzić dumny jak paw, robiąc z siebie idiotę - mówi w rozmowie z Wprost.pl poseł Twojego Ruchu Artur Dębski.
Michał Olech, Wprost.pl: PiS przejął parlamentarny zespół Twojego Ruchu, chcący badać skutki działalności Komisji Weryfikacyjnej Antoniego Macierewicza. Mówiąc wprost: ograli was.  

Artur Dębski: Nie ma sensu kopać się z koniem. Bartosz Kownacki, który został szefem zespołu, jest sędzią we własnej sprawie. Był przecież członkiem komisji weryfikacyjnej WSI. To tak, jakby bandyta sądził siebie za to, że coś ukradł. Jaką karę ma sobie wymierzyć?

Nie zmienia to faktu, że zespół, przejęty przez PiS, nie ma prawa działać. 

Oczywiście, że nie. To kretyństwo z ich strony. Ta sytuacja wyraźnie pokazuje, że panicznie boją się tej sprawy, bo wiedzą, że popełnili przestępstwo. Wiedzą także, że my też to wiemy. W każdy poniedziałek poświęcam 2-3 godziny na studiowanie dokumentów, żeby dowiadywać się, jak przebiegały prace komisji weryfikacyjnej. 

Słyszałem pana wypowiedź o „panicznym lęku pisowskiej dziczy”. Nie boi się pan procesu? 

Bardzo proszę. Czekam na to. 

Pewnie sądzi pan, że wygra w sądzie? 

Oni, wchodząc na posiedzenie zespołu, zachowywali się jak trzoda chlewna. Śmiechy, chichy, komentarze. Jeśli sąd uzna, że jestem winny, bo nie można określać takiego zachowania słowem „dzicz”, z pokorą przyjmę wyrok. Jeżeli natomiast sędzia będzie sprawiedliwy, to nie będzie mieć żadnych wątpliwości. 

Będziecie chcieli reanimować zespół? 

Paniczny strach PiS-u spowodował to, że mam taki zapał do tej pracy, jakiego wcześniej nie miałem. Będę pracować dwa razy więcej i mam nadzieję, że Polska będzie krajem prawa, a Macierewicz nie będzie chodzić dumny jak paw, robiąc z siebie idiotę. 

Na koniec pytanie o OFE. Myśli pan, że da się jeszcze zablokować tę reformę na którymś etapie legislacyjnym, np. u prezydenta? 

Nie ma żadnej szansy. Decyzja została już podjęta. Mało tego, poparcie Leszka Millera wraz z kolegami jest efektem dogadania się w jakiś innych sprawach z Donaldem Tuskiem. Nie wierzę, że Miller akceptuje ten sposób ratowania budżetu przez premiera. 

Marginalizacja drugiego filaru emerytalnego wpłynie na kondycję Platformy? 

To już nie Platforma. Ta partia w 2013 roku nie ma nic wspólnego z tym, co prezentowała w 2007 roku. Myślę, że rozkład będzie postępował.