Dolnośląskie: aktywiści Greenpeace zatrzymani przez policję

Dolnośląskie: aktywiści Greenpeace zatrzymani przez policję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trzynastu aktywistów Greenpeace, którzy okupowali chłodnię kominową Elektrowni Turów w Bogatyni, spędzi noc w areszcie. 21 marca zostaną doprowadzeni do sądu.
Wszyscy protestujący zostali zatrzymani w późnych godzinach nocnych, gdy opuszczali chłodnię kominową. Wcześniej policjanci zatrzymali jeszcze jedną osobę, która chciała dotrzeć na szczyt konstrukcji. - Po przewiezieniu na komisariat ustalona została tożsamość zatrzymanych i obecnie przebywają w areszcie. 20 marca zostaną przesłuchani. Najprawdopodobniej wszyscy usłyszą zarzut wdarcia się na  teren ogrodzony i nieopuszczenia go pomimo żądań właściciela. Grozi za  to do roku więzienia - mówił rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w  Zgorzelcu mł. asp. Antoni Owsiak.

"Działali w szczytnym celu"

Rzecznik prasowy Greenpeace'u Jacek Winiarski zapewnił, że wszystkim zatrzymanym w czasie przesłuchań towarzyszy adwokat i w żadnym momencie nie pozostają oni bez opieki prawnej. - Trudno jednak powiedzieć, jak długo będą trwały przesłuchania i czym się zakończą. Z naszych doświadczeń wynika jednak, że w większości przypadków tego typu sprawy są najczęściej umarzane. Nasi aktywiści działają w szczytnym celu i nigdy nikomu nie robią krzywdy – dodał.

Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, odpowiadając na zarzuty rzecznika Greenpeace'u, zapewnił, że zostały spełnione wszystkie ściśle określone warunki dotyczące osób zatrzymanych.

"Węgiel+drewno to nie zielona energia"

Akcja ekologów Greenpeace rozpoczęła się 19 marca nad ranem. Dwanaście osób m.in. z Polski, Niemiec, Węgier i Czech weszło na  chłodnię kominową elektrowni. W ten sposób chcieli zwrócić uwagę na  wspieranie spalania drewna zmieszanego z węglem jako energii odnawialnej. Organizacja nazywa to "oszustwem". Początkowo ekolodzy zapowiadali rozwinięcie ponadczterystumetrowego transparentu z napisem: "węgiel + drewno to nie zielona energia". Ostatecznie musieli zrezygnować z tego pomysłu z powodu bardzo silnego wiatru.

Protest trwał ponad 11 godzin i zakończył się po wydaniu informacji Ministerstwa Gospodarki, które pracuje nad regulacją prawną dotyczącą współspalania węgla z drewnem. Resort poinformował, że prowadzi działania mające na celu wyłączenie pełnowartościowego drewna z  wykorzystania energetycznego. W projekcie ustawy o odnawialnych źródłach energii resort przedstawi rozwiązania mające na celu ograniczenie, a  docelowo likwidację możliwości wsparcia energii elektrycznej wytworzonej w oparciu o współspalanie biomasy z paliwami kopalnymi. Ministerstwo zapowiedziało także na 21 marca spotkanie z aktywistami Greenpeace'u.

ja, PAP