Mieszkańcy Gliwic piszą do Tuska. Nie chcą płacić za autostradę

Mieszkańcy Gliwic piszą do Tuska. Nie chcą płacić za autostradę

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc 
Petycja ws. likwidacji bramek poboru opłat na gliwickim odcinku autostrady A4 została wysłana do premiera. Pod petycją zebrano podpisy ponad 3 tys. osób – głównie mieszkańców Gliwic oraz okolicznych miast.

Inicjatorzy akcji argumentują m.in., że bramki na bezpłatnym dla ruchu lokalnego gliwickim odcinku autostrady korkują ją. W petycji wzywa się premiera i rząd RP do wydania rozporządzenia likwidującego punkty poboru opłat na odcinku A4 między węzłami Gliwice-Sośnica i Gliwice-Kleszczów. To odcinek będący autostradową obwodnicą miasta.

W ostatnich dniach maja, tuż przed wprowadzeniem opłat za przejazd A4 między Gliwicami a Wrocławiem, odcinek ten – rozporządzeniem ministra transportu – zwolniono z opłat w ruchu lokalnym. Oznacza to, że kierowcy poruszający się między Sośnicą a Kleszczowem przejeżdżają przez bramki poboru opłat. Pobierają najpierw bilety wjazdu na autostradę, a potem oddają je, nie płacąc za przejazd. W pierwszych dniach czerwca przy bramkach poboru opłat - przede wszystkim w ciągu autostrady pod Gliwicami (w Żernicy) oraz Wrocławiem (w Karwianach) - tworzyły się długie korki.

- Obecne usytuowanie w/w punktów (poboru opłat – red,) nie ma racjonalnego uzasadnienia, tworzy natomiast korki na autostradzie i generuje dodatkowy ruch samochodowy w centrum miasta – napisano w treści petycji. - W/w odcinek autostrady, zamiast pełnić rolę obwodnicy, stał się zatorem – dodał w piśmie do premiera inicjator petycji, prof. Marek Berezowski.

O petycji mieszkańców Gliwic informowały w ostatnich tygodniach m.in. samorządowe media Gliwic i Bytomia. W biuletynie gliwickiego magistratu akcentowano m.in., że władze miasta już przed laty sprzeciwiały się budowie punktów poboru opłat w jego obrębie. W 1996 r. przedstawiły analizę komunikacyjną, wykazując, że stację poboru opłat na A4 należy zlokalizować za węzłem Gliwice-Kleszczów.

Samorząd Bytomia przypomniał natomiast, że m.in. w ub. roku podobnemu planowanemu rozwiązaniu sprzeciwiali się włodarze miast Metropolii Silesia oraz mieszkańcy Bytomia i Piekar Śląskich - obawiający się konsekwencji postawienia bramek na autostradzie A1 m.in. w granicach tych miast. - Mieszkańcy aglomeracji liczyli na to, że przebiegająca przez środek metropolii autostrada A1 będzie stwarzała dla nich możliwość ominięcia lokalnych, zakorkowanych ulic i stanowić będzie obwodnicę, po której szybciej przemieszczą się z jednego do drugiego miasta. Stawianie punktów poboru opłat w miejscach nieprzemyślanych nie da im takiej możliwości – akcentuje serwis internetowy bytomskiego magistratu.

Autorem wysłanej do premiera internetowej petycji jest b. gliwicki radny, wykładowca Politechniki Śląskiej, prof. Marek Berezowski, znany m.in. ze swych inicjatyw dotyczących organizacji ruchu drogowego w mieście. W ostatnim czasie jest on również m.in. współinicjatorem przeprowadzenia referendum zmierzającego do odwołania prezydenta Gliwic. Wniosek w tej sprawie trafił do komisarza wyborczego w Katowicach 23 czerwca. Sam prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz, który przez lata domagał się zaniechania poboru opłat na gliwickim odcinku A4, ostatnio również zaapelował do premiera o zweryfikowanie działającego tam systemu poboru opłat. W wysłanym 21 czerwca liście prezydent wskazał m.in., że pokonywanie bramek w obrębie bezpłatnej autostradowej obwodnicy miasta „poważnie utrudnia korzystanie z autostrady w ruchu lokalnym”.

„Na bramkach usytuowanych pomiędzy węzłami Gliwice-Sośnica i Gliwice-Bojków tworzą się gigantyczne korki sięgające nawet 10 kilometrów, a czas postoju przedłuża się nawet do ponad godziny. Jednym z efektów tego stanu rzeczy jest poważnie zwiększony ruch pojazdów w centrum Gliwic. Kierowcy próbują w ten sposób ominąć korki na autostradzie” – wyjaśnił Frankiewicz.
eb, pap