Nawet trzy lata więzienia grożą mężczyźnie, który porwał kota sąsiadów, podtapiał go, wrzucił do pralki, a następnie wyrzucił na śmietnik. Jego wspólnikowi - za zacieranie śladów - grozi nawet pięć lat więzienia - informuje tvn24.pl.
Mieszkańcy Dolnego Śląska, 19-latek i 20-latek, którzy dręczyli kota, w momencie zatrzymania przez policję znajdowali się pod wpływem alkoholu. Młodzi mężczyźni złapali kota sąsiadów, po czym jeden z nich zaczął go podtapiać po czym... wyprał go w pralce. Kiedy oprawca zorientował się, że zwierzę zdechło, wyrzucił je na śmietnik. Drugi z mężczyzn zajął się zacieraniem śladów zbrodni.
Policja objęła obu mężczyzn dozorem policyjnym. Na rozprawę 19-latek i 20-latek będą czekać na wolności.
arb, TVN24
Policja objęła obu mężczyzn dozorem policyjnym. Na rozprawę 19-latek i 20-latek będą czekać na wolności.
arb, TVN24