To już była chyba ostatnia deska ratunku. Wniosek, który mógł pomóc Donaldowi Trumpowi, przepadł w Sądzie Najwyższym

To już była chyba ostatnia deska ratunku. Wniosek, który mógł pomóc Donaldowi Trumpowi, przepadł w Sądzie Najwyższym

Donald Trump
Donald Trump Źródło:Newspix.pl / ABACA
Sąd Najwyższy USA nie uznał pozwu prokuratora generalnego stanu Teksas ws. nieuznawania wyników wyborów prezydenckich w czterech stanach. To praktycznie kończy prawne możliwości Donalda Trumpa do podważania wyników. Wszystko rozegrało się na kilka dni przed zebraniem Kolegium Elektorów.

Kolegium Elektorów wybierze prezydenta USA w poniedziałek 14 grudnia. Szanse na to, że pojawią się „wiarołomni elektorzy”, którzy oddadzą głosy inaczej, niż wskazano to w wyborach stanowych, są niewielkie. W przeszłości zdarzały się przypadki, że elektorzy ostatecznie wybrali innego kandydata, ale nie wpłynęło to nigdy na wyborcze rozstrzygnięcia.

Oficjalne wyniki wyborów wskazują, że wygrał je , kandydat demokratów, z 306 głosami elektorskimi. Obecny prezydent USA zebrał ich natomiast 232.

Donald Trump na miesiąc po wyborach prezydenckich nie ustaje w staraniach, by podważyć ich wynik, powtarzając, że zostały one sfałszowane.

Sąd Najwyższy USA odrzuca wnioski Donalda Trumpa

i jego otoczenie przez ostatnie tygodnie poza podważaniem wyników, kierowali sprawy do sądów, by zbadały, czy podczas wyborów w niektórych stanach nie dochodziło do nieprawidłowości. Jak informuje „New York Times”, Trumpowi powoli kończą się prawne drogi kwestionowania wyników wyborów, jeśli już się nie skończyły.

Wszystko za sprawą decyzji Sądu Najwyższego z 11 grudnia. Sąd Najwyższy USA odrzucił bowiem wniosek stanu Teksas, a konkretnie prokuratora generalnego tego stanu Kena Paxtona, by nie uwzględniać głosów ze stanów Georgia, Michigan, Pensylwania i Wisconsin. Te stany zmieniły procedury wyborcze, by ułatwić głosowanie w trakcie pandemii koronawirusa.

Sąd Najwyższy w postanowieniu ocenił, że Teksas nie jest stroną w tej sprawie i nie może składać pozwów wobec innych stanów.

Czytaj też:
Andrzej Duda bez zaproszenia na zaprzysiężenie Bidena? Strona amerykańska komentuje

Źródło: "New York Times"