Paweł Poncyljusz stawia się Donaldowi Tuskowi? „Jak Tusk się dowie, to będą emocje”

Paweł Poncyljusz stawia się Donaldowi Tuskowi? „Jak Tusk się dowie, to będą emocje”

Paweł Poncyliusz i Donald Tusk
Paweł Poncyliusz i Donald Tusk Źródło:Newspix.pl / Tedi / Damian Burzykowski / Fotonews
– Mam nadzieję, że Donald Tusk szanuje polityków Koalicji Obywatelskiej. Że mogą myśleć, że nie są zwolnieni z zastanawiania się – powiedział Paweł Poncyljusz w RMF FM. Jednocześnie poseł KO zapowiedział, że mimo sugestii Donalda Tuska, będzie kontynuował pracę nad projektem dot. związków partnerskich.

Paweł Poncyljusz i Paweł Kowal, posłowie należący do klubu , ale nie do samej poinformowali parę tygodni temu, że pracują nad projektem dotyczącym związków partnerskich. Obaj posłowie są kojarzeni z konserwatywnymi poglądami, stąd pojawiło się zdziwienie i pewnego rodzaju oburzenie, że to oni, a nie lewa strona KO składa taką deklarację.

Do pomysłu polityków odniósł się Donald Tusk, zapowiadając, że porozmawia o tym z Poncyljuszem i Kowalem, ale „nie miał takiego oczekiwania i nadal nie mam, żeby zajęli się tym tematem”.

Poncyljusz: Dalej będziemy nad projektem dot. związków partnerskich

Poncyljusz został zapytany na antenie RMF FM „czy skulił uszy po sobie i posłuchał ” i nie będzie z Kowalem zajmował się tematyka związków partnerskich.

Będziemy, ale w ciszy, w spokoju, bardziej w sensie eksperckim wypracujemy naszą propozycję – stwierdził poseł. – w ciszy, spokoju i bez żadnych emocji – dodał.

– Jak Donald Tusk się dowie, to będą emocje – ocenił prowadzący rozmowę Robert Mazurek.

W odpowiedzi Poncyljusz się zaśmiał. Polityk potwierdził też, że nie jest to inicjatywa PO, ani całego klubu Koalicji Obywatelskiej

Mam nadzieję, że Donald Tusk szanuje polityków Koalicji Obywatelskiej. Że mogą myśleć, że nie są zwolnieni z myślenia, z zastanawiania się – stwierdził polityk. – To płonne nadzieje – skomentował Mazurek. – Myślę, że nie jest tak źle, jak pan to maluje – dodał poseł KO.

Rozmowy z Tuskiem nie było

Poncyljusz przyznał, że Tusk nie przeprowadził z nim i Pawłem Kowalem rozmowy na ten temat.

– My się i tak, przynajmniej w sensie eksperckim nad tym pochylimy. Chcemy pójść w kierunku rejestrowanych związków partnerskich – zapewnił Poncyljusz.

Mazurek zasugerował, że mimo sugestii Tuska, Poncyliusz będzie zajmował się tym tematem, bo uważa, że „nikt mu tego jako posłowi zabronić nie może”.

Tak jak zajmuje się energetyką, tak jak zajmuje się sprawami obronnymi, tak uważam, że dojrzałem do momentu, w którym trzeba zacząć się zastanawiać nad cywilizowanym rozwianiem, jeśli chodzi o rejestrowane związki partnerskie – podkreślił. – Skłoniły mnie do tego słowa papieża Franciszka, który powiedział dość jasno, że uważa, że państwa powinny parom homoseksualnym zorganizować ramy prawne, ale że małżeństwo jest zarezerwowane dla kobiety i mężczyzny – dodał.

Założenia projektu Poncyljusza i Kowala

Poncyljusz jasno zadeklarował, że jako konserwatysta „nie chce pójść za daleko”. – Jeśli mówimy o bazie pod tytułem prawo cywilne – jestem za, jeśli mówimy o prawie rodzinnym – jestem przeciw – podkreślił.

Poseł KO zapewnił, że w jego założeniach nie ma mowy o „adopcji „dzieci”. – Natomiast tam, gdzie mówimy o dziedziczeniu, o dostępie do informacji medycznej, o różnych innych przywilejach związanych z takim związkiem partnerskim to tak – wymienił.

Nie uważamy, że dyskusja o związkach partnerskich ma być domeną tylko ludzi lewicy – ocenił.

Czytaj też:
Miał wojować z PO, teraz się wycofuje. Zamiast tego napisał pożegnalny list