Premier: albo samorozwiązanie Sejmu, albo dymisja rządu

Premier: albo samorozwiązanie Sejmu, albo dymisja rządu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", którego fragmenty ukazały się w poniedziałek na stronach internetowych gazety oświadczył, że jeśli nie dojdzie do samorozwiązania Sejmu, będzie dymisja jego rządu. Ocenił też, że wymiana w MSWiA Ludwika Dorna na Janusza Kaczmarka "to był wielki błąd".

Pytany czy jeśli nie dojdzie do rozwiązania Sejmu poda swój rząd do dymisji J.Kaczyński odparł: "W takim wypadku będzie dymisja rządu. A w jej efekcie prezydent - po odbyciu trzech wymaganych konstytucją kroków - ma obowiązek rozwiązać parlament".

"Od wyboru wariantu zależy tylko to, czy wybory będą wcześniej - 21 października - czy później, czyli np. 18 listopada" - dodał.

Na pytanie czy żałuje, że wymienił w MSWiA Ludwika Dorna na Janusza Kaczmarka szef rządu ocenił, że "to był wielki błąd".

"Moja osobista decyzja i porażka. Mieliśmy wtedy ogromny kłopot we współpracy policji i prokuratury. Wydało mi się - niesłusznie - że wina leży po stronie MSWiA a Kaczmarek to zmieni. Myliłem się. Zresztą zaraz po tej nominacji zacząłem dostawać różne informacje dotyczące otoczenia Kaczmarka, które zaczęły mnie niepokoić. Gdyby nawet nie doszło do tego ostatniego wydarzenia, to Kaczmarek i tak zostałby zdymisjonowany" - powiedział J.Kaczyński.

Pytany jakie ma taśmy, o których mówił Romanowi Giertychowi, że zostaną ujawnione w kampanii i od nich politykom "buty spadną" premier odpowiedział, że "to jest nieprawda".

"Powiedziałem mu, żeby nie liczyli na komisję śledczą ds. akcji CBA. Ponieważ ze spraw, które byłyby przed nią prezentowane - a byłyby puszczane taśmy, bo ogromna część materiału dowodowego jest na taśmach - niektórzy politycy byliby rzeczywiście niezadowoleni. Może i użyłem określenia, że komuś buty by spadły. Ale to nie miało nic wspólnego z wyborami, hakami ani z Platformą Obywatelską" - oświadczył szef rządu.

Giertych twierdzi, że podczas sobotniego spotkania z Jarosławem Kaczyńskim usłyszał, iż premier ma "szerokie materiały" na wielu polityków. Szef LPR powiedział w sobotę w rozmowie z portalem tvn24.pl, że podczas spotkania z premierem usłyszał, iż ma "szerokie materiały", na wielu polityków, w tym PO, związane ze zwalczaniem korupcji i przestępczości w Polsce.

Według relacji Giertycha, premier miał powiedzieć, że jak ujawni "treść tych taśm" w kampanii wyborczej, to "wielu buty pospadają".

pap, ss