Szczygło: defilada kosztowała milion zł

Szczygło: defilada kosztowała milion zł

Dodano:   /  Zmieniono: 
Defilada z udziałem dziesiątek pojazdów nie była za droga; było to należyte uczczenie święta Wojska Polskiego - powiedział w czwartek minister obrony Aleksander Szczygło w programie 3. Polskiego Radia.

Minister podkreślił, że defilady w Alejach Ujazdowskich to tradycja przedwojenna. O takiej defiladzie marzyli też powstańcy warszawscy i uczestnicy walk na zachodzie. Dodał, że powodem jej zorganizowania była "przede wszystkim chęć godnego uczczenia święta Wojska Polskiego i przekonania, że żołnierze mają prawo w tym dniu być dumni ze swojej służby, szczególnie w sytuacji, gdzie - inaczej niż w latach 90. - realnie narażają życie i zdrowie w misjach zagranicznych".

Według Szczygły, w latach 90. "wojsko ukrywano, dochodziło do takich absurdów, że noszenie munduru w Ministerstwie Obrony Narodowej było czymś, czego unikano".

Zdaniem ministra, defilada nie była zbyt droga. Wcześniej w radiu Tok FM Szczygło powiedział, że kosztowała ona ok. miliona złotych, ale nie jest to nadmierny wydatek, jeśli ponosi się go raz na 30 lat. Poprzednia wielka defilada w Warszawie odbyła się w 1974 roku z okazji 30-lecia PRL.

Szef MON powtórzył, że decyzja o zakupie kolejnych czołgów Leopard jeszcze nie została podjęta i trwają analizy "po to, aby decyzja była racjonalna". "Teraz powinniśmy zastanowić się nad przygotowaniem zupełnie nowego projektu czołgu, czy to polskiego, czy też z udziałem naszych sojuszników" - powiedział, zastrzegając, że MON kieruje się zasadą wydawania pieniędzy tylko na najlepszy sprzęt.

Nie zgodził się z oceną, że polskie wojsko ma słaby wywiad i musi polegać na informacjach od Amerykanów. Jego zdaniem, takie oceny wynikają "z niechęci do Antoniego Macierewicza i to później się przekłada na nieracjonalne argumenty". Ubolewał, że opinię tę wygłaszają "byli żołnierze i byli ministrowie obrony narodowej". O osłabieniu polskich służb specjalnych w wojsku wypowiadali się były minister obrony Radek Sikorski i b. wiceminister Stanisław Koziej. Zdaniem Szczygły, takie wypowiedzi świadczą, że nie powinni oni byli zajmować stanowisk w wojsku i MON.

"Mam poczucie, że po rozwiązaniu WSI i po stworzeniu Służby Wywiadu Wojskowego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego poziom bezpieczeństwa zarówno polskiego wojska, jak i Polski jest wyższy" - oświadczył minister.

Odnosząc się do argumentu, że brutalna taktyka Amerykanów w Afganistanie zwiększa opór także wobec innych obcych wojsk, Szczygło zapewnił: "zwracamy uwagę naszym amerykańskim przyjaciołom na tę sprawę".

pap, ss