Rosyjski deputowany mówi o „siedmiomilionowej armii”. Tak chce wypełnić pustkę po najemnikach

Rosyjski deputowany mówi o „siedmiomilionowej armii”. Tak chce wypełnić pustkę po najemnikach

Leonid Słucki
Leonid Słucki Źródło:Wikimedia Commons
- Rosja nie potrzebuje Grupy Wagnera i jej odpowiedników. Oczywiście w czynnej armii są problemy, ale najemnicy nie są w stanie ich rozwiązać – przekonywał Leonid Słucki, rosyjski działacz polityczny, deputowany do Dumy Państwowej.

NA ŻYWO: Pilna narada Putina ze służbami bezpieczeństwa. „Rosjanom pokazano 34 sekundy”

Niezależny rosyjski portal Wiorstka, donosi, że na Białorusi rozpoczęła się budowa obozu dla wagnerowców. Ma on powstawać w pobliżu miejscowości Osipowicze, w obwodzie mohylewskim. Sami najemnicy, po rozkazie Jewgienija Prigżony, zrezygnowali z marszu na Moskwę, a „kucharz Putina” przyznał, że to już koniec Grupy Wagnera.

Wojna w Ukrainie. Rosyjski deputowany chce 7-milionowej armii

Rosyjski deputowany przekonuje, że najemnicy nie są potrzebni, ale konieczne jest „stworzenie armii kontraktowej liczącej co najmniej 7 milionów personelu wojskowego i cywilnego”. – Oczywiście w czynnej armii są problemy, ale najemnicy nie są w stanie ich rozwiązać – mówi Leonid Słucki, tymczasowy przywódca Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji.

– Problemów rosyjskich sił zbrojnych nie da się przemilczeć. Znamy je, każdego dnia otrzymujemy setki zapytań. Jesteśmy gotowi rozwiązywać je wspólnie z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej, a tym samym zapewnić gotowość bojową naszej armii. Jesteśmy dumni z naszych żołnierzy, którzy nie posłuchali prowokacyjnych wezwań zdrajców Rosji – zapewnia.

Deputowany do Dumy Państwowej: Rosja nie potrzebuje Grupy Wagnera

Jego zdaniem, próba rozpętania „bratobójczej konfrontacji w kraju nie powiodła się”. Wyraził też przekonanie, że podobna sytuacja nie będzie miała miejsca nigdy więcej. – Partia Liberalno-Demokratyczna wraz z całym krajem czci pamięć poległych żołnierzy, tych, którzy do końca pozostali wierni swojej przysiędze. Uważam, że przebaczenie nie powinno dotyczyć tych rebeliantów, którzy zabili pilotów, a właściwie ich towarzyszy broni. Ci ludzie powinni stanąć przed sądem i ponieść najsurowszą karę – ocenił polityk.

Przypomnijmy, że Władimir Putin pod koniec ubiegłego roku zwiększył liczebność rosyjskiej armii z 1,15 mln do 1,5 mln personelu.

Czytaj też:
Zełenski przekazał dobre wieści z frontu. „Postęp we wszystkich kierunkach”
Czytaj też:
NA ŻYWO: Pilna narada Putina ze służbami bezpieczeństwa. „Rosjanom pokazano 34 sekundy”