Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła sprawę ujawnienia przez prezesa IPN informacji, że o. Konrad Hejmo był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimach Hejnał i Dominik – dowiedział się „Wprost”.
- Prokurator umorzył postępowanie wobec braku znamion czynu zabronionego – powiedziała „Wprost" Renata Mazur, rzecznik praskiej prokuratury okręgowej .
27 kwietnia 2005 ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres publicznie ogłosił, że o. Konrad Hejmo był w latach 70. i 80. współpracownikiem SB o pseudonimach Hejnał i Dominik. Donosy Hejmy dotyczyły m.in. otoczenia papieża i opozycji.
Ojciec Hejmo zaprzeczył, aby był tajnym współpracownikiem. Przyznał jednak, iż mógł nieświadomie przekazywać informacje osobie, o której myślał, że jest agentem zachodnioniemieckich służb specjalnych. Ówczesny rzecznik praw obywatelskich Andrzej Zoll uznał wtedy, że prof. Leon Kieres złamał prawo, ujawniając dane osobowe o. Konrada Hejmy.
27 kwietnia 2005 ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres publicznie ogłosił, że o. Konrad Hejmo był w latach 70. i 80. współpracownikiem SB o pseudonimach Hejnał i Dominik. Donosy Hejmy dotyczyły m.in. otoczenia papieża i opozycji.
Ojciec Hejmo zaprzeczył, aby był tajnym współpracownikiem. Przyznał jednak, iż mógł nieświadomie przekazywać informacje osobie, o której myślał, że jest agentem zachodnioniemieckich służb specjalnych. Ówczesny rzecznik praw obywatelskich Andrzej Zoll uznał wtedy, że prof. Leon Kieres złamał prawo, ujawniając dane osobowe o. Konrada Hejmy.