„Wiadomości” TVP nie odpuszczają. Tak ostrych oskarżeń dawno nie było

„Wiadomości” TVP nie odpuszczają. Tak ostrych oskarżeń dawno nie było

Pasek informacyjny w „Wiadomościach” TVP
Pasek informacyjny w „Wiadomościach” TVP Źródło:TVP
„Wiadomości” TVP nadal w formie. W głównym wydaniu programu informacyjnego telewizji publicznej pojawiło się mnóstwo zarzutów pod adresem obecnej opozycji. W zaskakujący sposób pokazano relacje z Marszu Niepodległości.

„Wiadomości” TVP nie odpuszczają obecnej opozycji, która ma w Sejmie większość. W niedzielnym wydaniu (12 listopada) wyemitowano m.in. materiał poświęcony Unii Europejskiej. Widzowie telewizji publicznej mogli zobaczyć na pasku informacyjnym napis „Targowica – kiedyś i dziś”.

„Wiadomości” TVP oskarżają. Czym tym razem zawiniła opozycja?

– Wielokrotnie donosy na Polskę, wrogie rezolucje, ataki na swój kraj w Brukseli. To wszystko zawdzięczamy rodzimej opozycji. Niestety nie jest to w naszej historii nic nowego. 231 lat temu w Targowicy zawiązała się konfederacja zbuntowanej szlachty polskiej, która oddała się pod protektorat Katarzyny II. Historia zatoczyła koło, tylko dziś rolę Petersburga przejmuje Berlin – powiedziała prowadząca program Edyta Lewandowska.

Następnie reporter TVP próbował przekonywać, że dotychczasowa opozycja uzależniała płynność finansową Polski od kaprysów Brukseli. — Ostatnie osiem lat to załatwianie niemieckich interesów wbrew woli Polaków, przez polityków PO — stwierdził autor materiału, po czym zacytował słowa Jarosława Kaczyńskiego, że „Koalicja Obywatelska jest niemiecką partią”.

W dalszej części materiału pojawiło się ostrzeżenie, że „jeśli partia Donalda Tuska wróci do władzy, to na pewno zacznie posłusznie realizować egzotyczne i niekorzystne dla nas europejskie pomysły w postaci przymusowej relokacji migrantów czy zielonej pseudoreligii, dobijającej rolnictwo”.

Marsz Niepodległości w materiałach „Wiadomości” TVP

Na antenie telewizji publicznej poinformowano również o Marszu Niepodległości organizowanym przez środowiska narodowe, który w sobotę 11 listopada przeszedł ulicami Warszawy. Edyta Lewandowska z pełną powagą stwierdziła, że jeśli zmiany w traktatach unijnych wejdą w życie, Polska stanie się państwem zarządzanym z zewnątrz, o czym ostrzegał w Święto Niepodległości Jarosław Kaczyński.

Materiał poświęcony potencjalnym zmianom w traktatach UE rozpoczął się od kadru z Marszu Niepodległości: Morze ludzi trzymający biało-czerwone flagi, kilkuletnie dziecko na ramionach ojca z niewielką flagą na policzku. Autor stwierdził, że „uczestnicy demonstracji pojawili się w Warszawie, bo obok wdzięczności za odzyskanie niepodległości, odczuwają też troskę, gdyż tę wolność mogą utracić”.

Nie wspomniał, że na manifestacji pojawiło się mnóstwo rasistowskich i nienawistnych haseł oraz doszło do incydentów z paleniem unijnych i tęczowych flag. Widzowie mogli za to usłyszeć wypowiedzi dwóch przypadkowych uczestników demonstracji, którzy mówili o „dyrygentach z Brukseli i zagrożeniu dla suwerenności Polski płynącym z Zachodu”.

– Polacy demonstrują sprzeciw przeciw wobec tego, co szykują nam europejscy biurokraci, czyli centralizacji Unii Europejskiej – tymi słowami skomentowano kadry z Marszu Niepodległości sugerując, że jest to antyunijny wiec z powodu zmian w europejskich traktatach.

Czytaj też:
Widzowie TVP Info mogli przeżyć szok. Takich słów na antenie się nie spodziewano
Czytaj też:
Opozycja zapowiada naprawę TVP. To jeden z punktów umowy koalicyjnej

Opracowała:
Źródło: TVP Info