"Przestrzegano wolności zgromadzeń i słowa. Głosowanie przebiegało spokojnie, liczenie głosów prowadzono w sposób przejrzysty" - napisano w oświadczeniu OBWE.
"Wybory były otwarte i zgodne z zasadami pluralizmu" - powiedziała na konferencji prasowej szefowa misji obserwacyjnej OBWE Tone Tingsgaard. Podkreśliła, że podczas wyborów prawa obywateli były przestrzegane, a sam dzień głosowanie był spokojny.
Tingsgaard zaznaczyła jednocześnie, że zaniepokojenie jej organizacji wywołała niska jakość list wyborców, na których często brakowało nazwisk. Nie zapewniono również odpowiednich warunków do głosowania w domach tym, którzy nie byli w stanie przyjść do lokali wyborczych.
Zdaniem Tingsgaard wysoka frekwencja wyborcza (62 procent) na Ukrainie świadczy o tym, że obywatele tego kraju zrozumieli konieczność rozwiązania kryzysu politycznego.
"Teraz nastał czas, by swoje zdanie wyrazili politycy" - oświadczyła.
Kryzys polityczny na Ukrainie wybuchł w kwietniu, kiedy prezydent Wiktor Juszczenko rozwiązał parlament. Oskarżył wówczas prorosyjską koalicję premiera Wiktora Janukowycza o korupcję polityczną. Polegała ona na przeciąganiu na stronę koalicjantów deputowanych prozachodniej opozycyji. W zamian za pieniądze i stanowiska mieli oni dołączyć do obozu Janukowycza i w ten sposób utworzyć 300-osobową większość, pozwalającą na zmianę konstytucji, łącznie z likwidacją urzędu prezydenckiego.
pap, ss