Tuskowy przewrót międzynarodowy

Tuskowy przewrót międzynarodowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Odsapnęliśmy, bo ledwie w ciągu jednej niedzieli, sytuacja międzynarodowa zmieniła się nie do poznania. Nie ma konfliktu z Rosją, utarczek z unią, ani zaściankowości. Polska, co docenia każdy wytrawny komentator, zmądrzała.
Jacek Saryusz-Wolski, by zatrzeć fatalnego kaca po Kaczyńskich, zapowiedział, że Polska Donalda Tuska przyjmie Traktat Reformujący UE jako pierwsza. „Zrobimy to na pierwszym posiedzeniu parlamentu" – stwierdził i dorzucił Kartę Praw Podstawowych. Myślę, że to za mało. Saryusz-Wolski powinien zapowiedzieć bezwarunkowe przyjęcie wszystkich przyszłych traktatów. Po co niepotrzebnie negocjować, tracić czas na konflikty. Porzućmy to nasze warcholstwo. Trzeba szukać kompromisu już teraz, tak by unijny socjalizm trwał wiecznie.

Zniknął też problem z Rosją. Wczoraj była nieskrywana wrogość, dziś jest ostrożny optymizm. Siergiej Jastrzębski, doradca Putina ds. kontaktów z UE przeciwstawia niechęć reżimu Kaczyńskich „pozytywnym siłom", które „wsparły Tuska". Zachęca do dialogu i przestrzega przed „odsyłaniem do Brukseli”. Stary chwyt Rosjan: problemy polsko-rosyjskie są problemami wyłącznie tych krajów, a nie unii jako całości. W ten sposób można odkroić każdy kraj od UE i znokautować go na osobności. Pytanie tylko, po co nam takim razie ta unia? Przy okazji buduje się też oczekiwania co do Donalda Tuska. Rosjanie mówią, że on w imię partykularnych politycznych interesów nie będzie blokował wejścia Rosji do WTO wybijając ten argument z rąk przyszłego premiera.

To jest zresztą istota całej tej nowej sytuacji. Żaden z obecnych problemów nie zniknął. Zmieniła się jedynie argumentacja naszych partnerów. Bo skoro wybraliśmy otwartość i Polskę liberalną, to naturalne, że zgadzam się na to i na tamto. A nam teraz głupio odmawiać.