Nie było rozmowy nt. mediów publicznych?

Nie było rozmowy nt. mediów publicznych?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapewnił, że nigdy nie rozmawiał z szefem SLD Wojciechem Olejniczakiem na temat mediów publicznych.

"Nigdy w życiu nie prowadziłem żadnych rozmów z panem Wojciechem Olejniczakiem, poza zdawkowymi, dwuzdaniowymi rozmowami w Sejmie i też nigdy nie na temat mediów. I tych zdawkowych rozmów było naprawdę bardzo niewiele" - powiedział J.Kaczyński w radiowych "Sygnałach Dnia".

W ten sposób J. Kaczyński zdementował informacje mediów o spotkaniu z Olejniczakiem w sprawie wspólnego stanowiska wobec planów PO na temat mediów publicznych.

Oceniając projekt PO w sprawie nowelizacji ustawy o KRRiT, J. Kaczyński powiedział, że "jest to próba likwidacji pluralizmu silnych mediów. A bez pluralizmu mediów, nie ma demokracji" - podkreślił.

"Oczywiście, gdzieś tam będzie wychodziła +Gazeta Polska+, może +Rzeczpospolita+ utrzyma się na swoim przyzwoitym, obiektywnym poziomie, bo publikuje różne rzeczy i krytyczne wobec rządu i krytyczne wobec nas, ale inne media dmą w jedną trąbę i jeśli telewizja publiczna - nie mam najmniejszej wątpliwości, że tak będzie jeśli nastąpią te zmiany - będzie dęła w tę samą trąbę, to będziemy mieli putinadę w Polsce. To jest oczywiste i o to tutaj chodzi" - powiedział szef PiS.

Zdaniem J. Kaczyńskiego, "w Polsce stworzono taką sytuację, w której wzorem jest TVN, który w sposób niezwykle agresywny atakował PiS, i ktokolwiek odchyla się od TVN już jest niewłaściwy, już jest godzien potępienia i próbuje się w tej chwili środkami właściwymi do życia publicznego - państwowymi - wprowadzić tę zasadę jako zasadę niemalże prawną. I ten, kto to robi, ten podważa demokrację" - podkreślił.

Sejm ma rozpocząć prace nad przygotowanym przez PO projektem zmian w ustawie medialnej pod koniec stycznia.

Zgodnie z projektem, do KRRiT wybierane mają być osoby, które będą miały co najmniej dwie rekomendacje: bądź to uczelni akademickiej i jakiegoś ogólnopolskiego stowarzyszenia, bądź dwóch uczelni, bądź dwóch stowarzyszeń. Projekt zakłada też zwiększenie do siedmiu (z pięciu) członków Rady: trzech powoływałby Sejm, a po dwóch Senat i prezydent.

ab, pap