Liberalizacja po rosyjsku

Liberalizacja po rosyjsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
O tym, jak potężną bronią jest kontrola (faktyczna, nie papierowa) nad sieciami przesyłu gazu czy ropy nie trzeba nikogo przekonywać.
Sami mieliśmy tego przykład, gdy różne firmy handlowe, nawet mając w ręku kontrakty z producentami ropy w Rosji i odbiorcami-rafineriami w Polsce, dziwnym trafem nie były w stanie zrealizować umów i przesłać surowca z Rosji do Polski rurociągiem „Przyjaźń", bo „rury były zapchane”, „nie było miejsca w harmonogramie”. W tym czasie inni (np. grupa J&S) nie mieli takich problemów ze strony państwowych firm zarządzających rurociągami – ani po stronie polskiej (PERN), ani rosyjskiej (Transnieft). Kto nie miał problemów – zarabiał miliardy.

Jeśli teraz Kreml ogłasza, że udostępni małym firmom sieci przesyłowe Gazpromu do eksportu gazu oraz i rurociąg „Przyjaźń" do eksportu ropy, to naiwnością byłoby sądzić, że robi to, aby zliberalizować rynek i zwiększyć konkurencję. To utrudniłoby mu przecież realizację polityki zagranicznej przy pomocy surowcowego straszaka. Spodziewam się, że owszem, w gronie eksporterów pojawią się nowi gracze, tyle że nieprzypadkowi. Dla rządzącej Rosją frakcji petersbursko-czekistowskiej na czele z Władimirem Putinem będzie to okazja do wprowadzenia na rynek nowych, powiązanych z FSB i realizujących jej zadania firm, a także do pomnożenia własnych majątków. Firmy-krzaki, należące do nie wiadomo kogo, otrzymujące ropę i gaz po rewelacyjnie niskich cenach i sprzedające je z ogromnym przebiciem na Zachód, transferujące zyski nie wiadomo dokąd, to tradycyjny patent władców Kremla na „dorobienie” do urzędniczych pensji.

Drogę wskazał im słynny dawny szef Gazpromu Rem Wiachiriew, który na majątku giganta uwłaszczył swoją rodzinę, przejmując kontrolę m.in. nad powiązanymi wtedy z Gazpromem spółkami eksportującymi ropę (Itera, Sibur). Putin obalił go jak wielu innych oligarchów, „odzyskał" majątek dla państwowego giganta, a tak naprawdę wszystko zostało po staremu. Dziś za kasjera Kremla, czyli Putina, uchodzi Giennadij Timczenko, kontrolujący aż 25 proc. eksportu rosyjskiej ropy naftowej m.in. poprzez firmy Gunvor International i Gunvor Limited. W handlu gazem takim tajemniczym pośrednikiem jest natomiast na przykład RosUkrEnergo, zamieszana w gazową wojnę rosyjsko-ukraińską.