Szefowi ABW Krzysztofowi Bondarykowi nie zostaną postawione zarzuty w sprawie wycieku informacji z Ery - informuje "Rzeczpospolita."
31 stycznia warszawska Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie wycieku tajnych danych z siedziby Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora komórkowego Era, w 2005 roku. Za bezpieczeństwo tych danych odpowiedzialny był wtedy obecny szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Bondaryk – pisze gazeta.
Właśnie ta sprawa była jedną z przyczyn obiekcji prezydenta Lecha Kaczyńskiego wobec kandydatury Bondaryka na szefa ABW. Jednak premier Tusk powołał go na stanowisko.
Prokuratura utajniła uzasadnienie decyzji o umorzeniu śledztwa. Wiadomo jedynie, że w większości jego wątków prokuratorzy nie dopatrzyli się przestępstwa.ab, rzeczpospolita.pl