"SLD potraktowało PD w sposób niedopuszczalny"

"SLD potraktowało PD w sposób niedopuszczalny"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Politycy Socjaldemokracji Polskiej uznali sobotnią decyzję Sojuszu Lewicy Demokratycznej o wykluczeniu Partii Demokratycznej z koalicji Lewica i Demokraci za rezygnację przez SLD z "formuły LiD".

W niedzielę odbył się w Warszawie Konwent Krajowy partii. Debatę zdominowała kwestia oceny sobotniej decyzji SLD. Zdaniem polityków partii decyzja SLD została uzasadniona w sposób żenujący.

Według przewodniczącego SDPl Marka Borowskiego decyzją SLD zaskoczeni byli politycy PD, jak i niektórzy prominentni działacze SLD. "Było to potraktowanie partnera, z którym się zawarło porozumienie, w sposób niedopuszczalny" - mówił Borowski na konferencji prasowej w przerwie konwentu.

W sobotę Rada Krajowa SLD uznała, że dotychczasowa formuła Lewicy i Demokratów (SLD+SdPl+UP+PD) wyczerpała się, a szef Sojuszu mówił o zakończeniu dotychczasowej formuły współpracy z Partią Demokratyczną.

Na pytanie dziennikarzy, czy SdPl wystąpi z koalicji Lewica i Demokraci, Borowski stwierdził: "wszystkie scenariusze są możliwe, niczego nie wykluczamy".

"Sami jesteśmy zaskoczeni taką decyzja, wszystkie scenariusze są możliwe, niczego nie wykluczamy. Nie do końca rozumiemy intencje, a nawet nie rozumiemy" - oświadczył Borowski.

Podkreślił, że "dziś musimy wyjaśnić, kto z czego wyszedł, czy to może SLD opuścił LiD". "Motywacja tego kroku jest żadna" - powiedział polityk odnosząc się do decyzji rady Krajowej SLD.

Polityk zapowiedział, że SdPl będzie współpracował z ruchami lewicowymi, nie odżegnuje się od współpracy z SLD, będzie też rozmawiać z PD i UP.

Borowski, w swoim wystąpieniu podczas konwentu poinformował, że otrzymał list od szefa SLD Wojciecha Olejniczaka, w którym lider Sojuszu zachęca do "partnerskiej współpracy" i proponuje spotkanie partii lewicowych, aby omówić zasady współpracy, które mają obowiązywać na przyszłość.

"Nam się wydawało, że myśmy te zasady już kiedyś omówili, że one już zostały przyjęte. Dzisiaj raczej trzeba pytać, dlaczego one zostały zerwane" - mówił Borowski.

"My się spotkamy przede wszystkim z partnerami, których zlekceważono: z PD, a także z UP. Musimy omówić tę sprawę w gronie poselskim" - powiedział Borowski. "Dla określenia miejsca SdPl może będzie także trzeba zwołać kongres partii" - dodał.

"Obradujemy w gorącej atmosferze. Lewica poszukuje swojej tożsamości w nowych warunkach politycznych i geopolitycznych, musimy się z tym wyzwaniem zmierzyć" - mówił do delegatów Borowski.

Jego zdaniem "lewica, która jest zajęta wyłącznie sobą, wewnętrznymi kłótniami, walką o stołki, szczególnie z ciągłymi pretensjami do partnerów politycznych, musi pójść na dno".

"Nie będzie silnej lewicy bez silnego SdPl, silnej kompetencją, inicjatywami, konsekwencją i odwagą w głoszeniu swoich poglądów, a jednocześnie lewicy otwartej na dialog, nie tylko z innymi partiami lewicowymi, ale także z demokratycznym centrum" - mówił Borowski.

"Dlatego SdPl wzmacnia komunikację wewnętrzną i zewnętrzną z mediami, związkami zawodowymi i organizacjami pozarządowymi. Wszystko po to, by odzyskać poparcie dla lewicy" - poinformował.

Według niego, głównym konkurentem lewicy jest obecnie Platforma Obywatelska. "Donald Tusk pokazał Polakom zupełnie inną twarz, że musi odebrać głosy nie PiS-owi, a lewicy(...) Tusk wznowił atak programowy na centrolewicę m.in. w expose" - powiedział poseł LiD.

"Do niedawna mówiło się, że PiS odebrał LiD-owi wyborcę socjalnego, a teraz widać, że centrolewica musi stoczyć także bój o wyborcę młodego i +lewicujących wykształciuchów+" zachęcanych przez PO" - uważa lider SDPl. "Jest to sytuacja wyjątkowo niekomfortowa, grożąca sprowadzeniem lewicy do roli partii niszowej" - dodał.

"Jeśli chcemy zapobiec dwubiegunowości na wzór irlandzki, musimy zaproponować lepsze rozwiązania socjalne niż PiS i bardziej równościowe programy europejskie niż PO" - dodał Borowski.

Zdaniem lidera SdPL prawdziwym problemem kryzysu lewicy jest "brak spójnych, kompleksowych odpowiedzi na wiele zasadniczych pytań, a nie +formuła LiD-u+ i niedostatek lewicowości".

Według polityka SdPl Andrzeja Celińskiego, Sojusz Lewicy Demokratycznej, podejmując decyzję o wykluczeniu Partii Demokratycznej z koalicji Lewica i Demokraci, w ten sposób zrezygnował z formuły LiD.

"Prawda jest taka, że LiD istnieje. To SLD rezygnuje z uczestnictwa w tej formule. Ma do tego prawo" - powiedział Celiński.

Według niego, Olejniczak nie zawahał się poświęcić interesu Demokracji, żeby zablokować te środowiska, które stosują retorykę bardziej lewicową niż SLD, a tą decyzją chciał zwiększyć swoje szanse wyborcze na zbliżającym się kongresie SLD.

"Ten czyn służy głupawej, nacjonalistycznej, niemądrej polskiej prawicy" - ocenił Celiński.

"To jest także szansa na zbudowanie takiej propozycji demokratycznej lewicy, która dla Polaków będzie odbudową nadziei państwa sprawiedliwego. Państwa, w konflikcie pomiędzy kapitałem a pracą, stojącego po stronie pracy" - mówił Celiński.

W jednej z uchwał, przyjętej w związku z decyzją SLD o zakończeniu współpracy z Partią Demokratyczną, uczestnicy Konwentu negatywnie ocenili fakt, że została ona podjęta przed zakończeniem prac nad wspólnym programem LiD oraz bez konsultacji z partnerami politycznymi. Konwent zobowiązał Zarząd Krajowy SDPl do spotkań z kierownictwami Partii Demokratycznej i Unii Pracy i z kierownictwem SLD. Zarząd ma się także spotkać się z posłankami i posłami SDPl dla omówienia zasad dalszego funkcjonowania reprezentacji parlamentarnej tej partii.

pap, ss