W trzeciej, ostatniej edycji Pucharu Świata wystartowało ponad 300 zawodników z 41 krajów. Silną ekipę wystawiła polska reprezentacja, w której jednak zabrakło najbardziej utytułowanego kajakarza - Marka Twardowskiego.
W Poznaniu po raz pierwszy w tym sezonie wystąpili kajakarze Adam Seroczyński i Mariusz Kujawski. Wicemistrzowie świata z Duisburga pewnie wygrali swój bieg eliminacyjny na 1000 m, ale ze względu na liczną obsadę tej konkurencji, o awans do finału będą musieli rywalizować w sobotnich półfinałach.
Dobrze spisały się dwie polskiej osady kanadyjkarzy, które bezpośrednio wywalczyły awans do finału. Łukasz Woszczyński i Arkadiusz Toński zajęli trzecie miejsce w swoim biegu eliminacyjnym, a brązowi medaliści ostatnich MŚ - Wojciech Tyszyński i Paweł Baraszkiewicz przegrali tylko z Niemcami.
"Do zawodów Pucharu Świata przystępujemy praktycznie z marszu. Jeszcze w czwartek rano mieliśmy trening w Wałczu, gdzie przebywaliśmy na zgrupowaniu przez ostatnie dwa tygodnie" - wyjaśnił kanadyjkarz Posnanii Baraszkiewicz.
"Nie traktujemy tych zawodów jakoś wyjątkowo, ale każdy start to dobry trening. Postaramy się wypaść jak najlepiej, ale jak się nie powiedzie, nie będzie też tragedii. Wiadomo, że forma musi przyjść na igrzyska olimpijskie" - dodał.
W sobotnim finale popłynie również męska osada K4 w składzie Marcin Nickowski, Rafał Maroń, Maciej Podgórski, Piotr Siemionowski. Do finału na 1000 m w konkurencjach nie zaliczanych do klasyfikacji PŚ, awansowała Małgorzata Chojnacka, a w dwójce - Ewelina Wojnarowska i Karolina Wysocka.
Na dystansie 200 m awans do finału wywalczyła dwójka kanadyjkarzy - Roman Rynkiewicz/Daniel Jędraszko oraz kajakarka Monika Borowicz. Konkurencje w sprincie nie są zaliczane do klasyfikacji PŚ.
Po południu rozegrane zostaną biegi eliminacyjne na dystansie 500 metrów.
pap, keb