Cena beztroski i niewiedzy

Cena beztroski i niewiedzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Płacimy coraz wyższą cenę za nieuctwo polityków połączone z karygodną beztroską

Po 12 latach usiłowań powrotu do cywilizowanego świata i w miarę normalnych obyczajów niewątpliwe sukcesy w tej dziedzinie ciągle zderzają się z faktami dewaluującymi nas w światowej opinii. To tylko my skłonni jesteśmy się przyzwyczajać do wysypywania zboża z wagonów, blokowania dróg i linczowania szefów przedsiębiorstw. Te zjawiska uważamy niekiedy za przejawy polskiego folkloru, tyle że bez łowickich strojów. Nasze "osiągnięcia" na tych polach notowane są jednak skrzętnie za granicą i znajdują wyraz w obniżającej się pozycji Polski w międzynarodowych ratingach. Ostatnie wybryki z pewnością nie przysporzą zamówień ani Stoczni Szczecińskiej, ani Odrze, a kto wie, czy nie przyczynią się do jeszcze większej wstrzemięźliwości inwestycyjnej zagranicznego kapitału. Kto będzie inwestował w kraju, w którym rosną wpływy ugrupowań otwarcie kpiących z porządku prawnego i publicznego?
Płacimy coraz wyższą cenę za nieuctwo polityków połączone z karygodną beztroską (polski dług publiczny wynosi już 80 mld dolarów czy - jak kto woli - około 320 mld zł), za nieuctwo w ekonomii owocujące fałszywymi ocenami i receptami politycznymi. Włos się jeży, gdy od Jacka Kuronia - tak skądinąd pięknej postaci - słyszymy słowa żalu wywołanego istnieniem w Polsce zbyt twardego kapitalizmu. Trudno dyskutować z kimś, kto do dzisiaj nie przyjął do wiadomości, że w roku 1990 trzeba było zerwać ze światem niezwykle kosztownej fikcji i - niestety - zapłacić za fałszywe dobrodziejstwa socjalizmu, za gigantyczny dług, który dziś znowu rośnie w rezultacie obrania trzeciej drogi. W Polsce ciągle jeszcze zbyt wiele osób nie rozumie, że istotą działalności gospodarczej jest wytwarzanie nadwyżki efektu nad nakładem, że bez zysku nie ma inwestycji i rozwoju, że wytworzony produkt trzeba sprzedać, że wobec tego trzeba obniżać koszty i zwiększać wydajność.
Gospodarka rynkowa nie ma dziś w Polsce dobrej prasy, począwszy od prymasa, a skończywszy na PSL i Lepperze. Można jedynie biadać nad tym, jak bardzo ciągle rozpowszechnione jest marksistowskie myślenie o gospodarce. To smutne w obliczu obiektywnego stanu wiedzy. To smutne, jak wiele osób pretendujących do wygłaszania autorytatywnych sądów nie słyszało nawet o "Teorii uczuć moralnych" Adama Smitha z roku 1759 i o pismach Michaela Novaka dwieście lat późniejszych. To smutne, że w obliczu klęski gospodarki państwowej i druzgocącej przewagi gospodarki prywatnej ciągle aktywni są obrońcy sektora państwowego, służący receptami prowadzącymi do kryzysu finansów publicznych. Woła się ciągle o sprawiedliwość społeczną, a nie apeluje się o lepszą pracę, większą inwencję, większe zaangażowanie indywidualne. Państwo jest ciągle adresatem wszelkich możliwych roszczeń, tak jakby jego możliwości nie zależały od osiągnięć i sukcesów jego obywateli.
W Polsce cytuje się ostatnio z upodobaniem krytyków Międzynarodowego Funduszu Walutowego tak, jakby to właśnie ta instytucja była winna kryzysu w Argentynie, Urugwaju i Brazylii. Nawet wybitny ekonomista amerykański Joseph Stiglitz tak dalece przestraszył się rozruchów antyglobalistów w Seattle, że nie mając żadnych konkretnych recept, włączył się do marksistowskiego niemal ataku na fundusz, na którego politykę miał istotny wpływ.
Jedyną pociechą jest to, że rachunku ekonomicznego nie da się oszukać, że nie można go ominąć zaklęciami, że manipulacje pieniądzem i finansami bez efektów rzeczowych nieuchronnie prowadzą do twardego lądowania. Jak twarde ono będzie, zależy oczywiście od tego, kiedy się ockniemy. Im później, tym gorzej. Gospodarka rynkowa zawsze upomni się o swoje prawa i nie da się zwieść socjaldemokratycznym i "trzeciodrogowym" iluzjom, nawet gdyby poparły je osoby i instytucje nominalnie bardzo odległe od lewicy.
Więcej możesz przeczytać w 35/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.