Nowy rok na scenie politycznej Hiszpanii zaczął się od małego skandalu, donosi dziennik „El Mundo”. Chodzi o wywiad, jakiego José Maria Aznar udzielił dla „Vanity Fair”. Były premier wypowiada się w nim między innymi o zwycięstwie Baracka Obamy. Nie są to słowa pochwalne.
Aznar uznał triumf Obamy nad Johnem McCainem za „egzotykę na skalę historyczną". Co więcej, wybór lewicowego polityka w sytuacji kryzysu finansowego oznacza według niego „łatwą do przewidzenia katastrofę ekonomiczną”. Dla przeciwwagi były lider konserwatystów komplementował George’a W. Busha, nazywając go „wielkim mężem stanu”, nierozumianym przez współczesnych. Odchodzący prezydent został porównany do Winstona Churchilla, który zdobył sobie powszechne uznanie dopiero po przejściu na polityczną emeryturę.
Na ciepłe słowa zasłużyła sobie również Sarah Palin. W opinii Aznara siła republikańskiej kandydatki na urząd wiceprezydenta leży w „stałości jej poglądów". Niezłomność przekonań ma zagwarantować pani gubernator Alaski świetlaną przyszłość.
Wypowiedź Aznara została skomentowana przez wiceprzewodniczącego rządzącej Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, José Blanco. Lewicowy polityk określił poglądy byłego szefa rządu jako „skrajnie reakcyjne", „rasistowskie” i „obrażające godność” obywateli amerykańskich. Oburzenie wywołała również próba obrony Busha, który zdaniem Blanco jest odpowiedzialny za obecny kryzys.
mj
Na ciepłe słowa zasłużyła sobie również Sarah Palin. W opinii Aznara siła republikańskiej kandydatki na urząd wiceprezydenta leży w „stałości jej poglądów". Niezłomność przekonań ma zagwarantować pani gubernator Alaski świetlaną przyszłość.
Wypowiedź Aznara została skomentowana przez wiceprzewodniczącego rządzącej Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, José Blanco. Lewicowy polityk określił poglądy byłego szefa rządu jako „skrajnie reakcyjne", „rasistowskie” i „obrażające godność” obywateli amerykańskich. Oburzenie wywołała również próba obrony Busha, który zdaniem Blanco jest odpowiedzialny za obecny kryzys.
mj