Walka o nazwę nowego WTC

Walka o nazwę nowego WTC

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak podaje włoska „La Repubblica”, rodziny ofiar zamachu z 11-go września protestują przeciwko zmianie nazwy budynku mającego powstać w miejscu dawnych dwóch wież.
Olbrzymi, wysoki na 541 metrów drapacz chmur, który do 2013 roku powinien powstać w miejscu dawnego World Trade Center nie będzie nosił nadanej mu nieoficjalnie przez Amerykanów nazwy „Freedom Tower". Okazuje się, że „Port Authority of New York and New Jersey”, który jest właścicielem gruntu a zarazem nadzorcą prac w obydwu stanach zdecydował, że oficjalną nazwą będzie One World Trade Center.

Według rzecznika prasowego Port Authority już od prawie dwóch lat mówiło się o takiej nazwie dla nowego budynku, pochodzącej od ulicy, przy której stanie wieżowiec. Nazwa Freedom Tower pojawiła się po raz pierwszy w wypowiedzi byłego gubernatora George’a Patakiego, komentującego projekt nowego drapacza chmur Lebeskinda. Wysokość 1776 stóp stanowi symboliczne odwołanie do roku powstania niepodległych Stanów Zjednoczonych.

Wtedy też Pataki zapowiedział przeniesienie niektórych instytucji stanowych do nowopowstającego wieżowca w obawie, że może zabraknąć chętnych na jego zamieszkanie. Okazało się to zbędne, gdyż strach po zamachach minął, a Port Authority szuka inwestorów mogących zaoferować większe pieniądze. Jako pierwsi zgłosili się Chińczycy z „Vantone Industrial Co.", którzy w zeszły czwartek podpisali dwudziestoletni kontrakt o stworzeniu w nowym budynku China Center między 64-tym a 69-tym piętrem.

I podczas gdy rodziny ofiar oprotestowały decyzję władz, burmistrz Michael Bloomberg stwierdził, że też wolałby zachować nazwę Freedom Tower, lecz decyzja należy do Port Authority. Amerykanie mogą jednak nadal używać nieoficjalnej nazwy, tak jak robią to w Przypadku Avenue of Americas, która dla każdego nowojorczyka jest wciąż Sixth Avenue.

ts