Szefowie spółki PL.2012 oddadzą premie

Szefowie spółki PL.2012 oddadzą premie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mirosław Drzewiecki (fot. Adam Jagielak /Wprost) 
Minister sportu Mirosław Drzewiecki zaapelował do zarządu spółki PL.2012, by jego członkowie dobrowolnie zrezygnowali z wysokich premii za zeszły rok. Ministerstwo zapewnia, że apel spotkał się ze zrozumieniem. Minister zwrócił się również do Rady Nadzorczej spółki z prośbą o dokonanie zmian w kontraktach menadżerskich zarządu spółki, by uniknąć przyznawania szefom spółki wysokich premii w kolejnych latach. Minister podjął taką decyzję po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem.

W związku ze sprawą spółki PL.2012 dymisji ministra Drzewieckiego domagało się Prawo i Sprawiedliwość. Poseł Adam Hofman relacjonował na konferencji prasowej w Sejmie, że PiS razem z PSL podczas piątkowego posiedzenia komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki poparły poprawkę do ustawy o przygotowaniu finałowego turnieju mistrzostw Europy w piłce nożnej UEFA Euro 2012, która zakłada, że członków zarządu spółki PL.2012 będzie obowiązywała ustawa kominowa. Obecny na posiedzeniu komisji Drzewiecki zapowiedział, że jeśli Sejm przegłosuje tę poprawkę podczas piątkowego bloku głosowań, poda się on do  dymisji.

"Liczymy, że słowo konstytucyjnego ministra coś znaczy i minister Drzewiecki poda się do dymisji" - zaznaczył poseł PiS. Jak dodał, w czasach kryzysu minister Drzewiecki nie powinien w ten sposób szantażować. "Powinien podać się do dymisji już teraz, a nie czekać do głosowania. Jest odpowiedzialny za  podwyżki. W czasie kryzysu to niepoważne i złe zachowanie ministra" - podkreślił Hofman.

Wniosek o to, by zarządowi spółki przyznać wynagrodzenia zgodnie z ustawą kominową zgłosił poseł lewicy Tomasz Garbowski. "Miejmy nadzieje, że minister jest osobą honorową" - mówił Garbowski.

Poparcie wniosku oprócz posłów opozycji zapowiedział też PSL. "Poprawka jest zasadna, trzeba się zastanowić nad pracą spółki" - przekonywał poseł PSL Aleksander Sopliński.

Premier Donald Tusk kategorycznie wykluczył dymisję ministra Drzewieckiego. Jego groźbę odejścia, jeśli zostanie przegłosowana poprawka do ustawy zakładająca objęcie członków zarządu spółki PL.2012 ustawą kominową, skwitował krótko: nagrody - nie, spółka PL.2012 - tak, koalicja - tak.

PiS razem z PSL podczas piątkowego posiedzenia komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki poparły poprawkę do ustawy o przygotowaniu Euro 2012, która zakłada, że członków zarządu spółki PL.2012 będzie obowiązywała ustawa kominowa - która określa maksymalną wysokość wynagrodzenia osób kierujących spółkami państwowymi. Obecny na posiedzeniu komisji Drzewiecki zapowiedział, że jeśli Sejm przegłosuje tę poprawkę podczas piątkowego bloku głosowań, poda się on do dymisji.

"Szybko znajdziemy sensowne rozwiązanie - czyli wstrzymanie się z wypłatami nagród (dla zarządu spółki PL.2012) ze względu na kryzys oraz dlatego, że warto poczekać na skończone dzieło (przygotowania do Euro 2012)" - powiedział Tusk dziennikarzom w Sejmie.

Jak dodał, PL.2012 to spółka z własną radą nadzorczą, i rząd nie zawsze ma bezpośredni wpływ na decyzje tego typu ciał. "Ale jestem przekonany, że wszyscy zrozumieją, jak niestosowną rzeczą jest premiowanie tak dużymi pieniędzmi nawet najwybitniejszych menedżerów, nawet jeśli tak stanowi umowa. Liczę tu na zrozumienie beneficjentów nagród, a więc menedżerów ze spółki PL.2012" - zaznaczył.

Premier przyznał, że liczy też, na zrozumienie wszystkich, którzy przygotowywali Euro2012, a więc wszystkich klubów parlamentarnych, które akceptowały i tworzyły ustawę o przygotowaniach do Mistrzostw Europy, z takimi zasadami, które "wyjmują spod kominówki (ustawy kominowej) przygotowania do Euro2012".

"Nie mam wątpliwości, że kryzys jest wystarczającym powodem - a raczej oszczędności, których szukamy w różnych dziedzinach życia - żeby także tu zastosować pewne rygory oszczędnościowe. Nie chciałbym jednak wylać dziecka z kąpielą. W czasach kryzysu dużych nagród nie wypłacamy, ale nie zmieniamy warunków współpracy w taki sposób, które uniemożliwią kontynuowanie prac nad Euro2012" - powiedział Tusk.

Jego zdaniem salomonowy wyrok w tej sprawie, to wprowadzenie zasady: "Pracujecie dalej na tych samych zasadach, ale na nagrody poczekajcie aż rzeczywiście przygotowania do Euro 2012 będą zakończone". "Mam nadzieję, że ta argumentacja przemówi wszystkim do rozsądku" - dodał Tusk.

PAP, TVN24, arb, ND