Otwarta, wirtualna encyklopedia, Wikipedia, zamierza zatrudnić edytorów do kontroli wiarygodności zamieszczanych informacji. Internetowe kompendium, które powstało osiem lat temu, jest aktualnie jednym z najczęściej cytowanych źródeł w sieci – donosi „Daily Mail”.
Dowcipnisie tworzą na stronach Wiki niewybredne notatki na temat współcześnie żyjących. Choćby Tony Blair, zyskał drugie imię, Whoop – de – do, a David Beckham okazał się chińskim bramkarzem z XVIII wieku. Rekordową ilość fałszywych wiadomości umieszczano przy haśle „George Bush"…
- Skończył się czas przyzwolenia na niesmaczne komentarze. Społeczeństwo nie wybacza już niejasnych przekazów, jeszcze kilka lat temu, pokłady tolerancji były większe, ale nie teraz – tłumaczy Michael Snow, prezes zarządu Wikipedii.
Nowa procedura, opiera się na tzw. „oflagowanej zmianie" i będzie wymagała, aby redaktor dyżurny zaakceptował nadesłaną treść, zanim będzie ona widoczna dla użytkowników internetu. Propozycja budzi kontrowersje, ponieważ osoby umieszczające informacje w Wikipedii zostaną podzielone na ekspertów i resztę, co burzy ideę demokratycznej encyklopedii. Autorzy projektu nie informują, po jakim czasie wprowadzony tekst ukaże się na stronie. Wymijająco podkreślają, że witryna ma olbrzymi wpływ na internautów.
Wikipedia jest jednym z pierwszych adresów, jakie ukazują się po wpisaniu zapytania w przeglądarkach Google i Yahoo. Jednym z najświeższych dowodów popularności wirtualnej encyklopedii jest artykuł na temat śmierci Michaela Jacksona, który przeglądano już ponad 30 milionów razy, z tego wynik 6 milionów osiągnięto w ciągu 24 godzin od momentu publikacji treści. Joseph Reagle, profesor z nowojorskiego Uniwersytetu, mówi nawet o fenomenie Wikipedii, która niejako dostosowuje świat do swoich potrzeb.
Zwrotem w łagodnej polityce wobec Wikipedii była sprawa z 2005 roku, kiedy w biografii dziennikarza Johna Seighenthalera, byłego współpracownika Roberta Kennedy’ego, któremu zarzucono udział w zamachu na prezydenta Kennedy’ego. Historie takie, jak ta udowadniają, że nie do końca chyba rozumiemy naczelną ideę Wikipedii "Wolna encyklopedia, którą każdy może redagować", być może brakuje dopisku – zgodnie z prawdą.
- Skończył się czas przyzwolenia na niesmaczne komentarze. Społeczeństwo nie wybacza już niejasnych przekazów, jeszcze kilka lat temu, pokłady tolerancji były większe, ale nie teraz – tłumaczy Michael Snow, prezes zarządu Wikipedii.
Nowa procedura, opiera się na tzw. „oflagowanej zmianie" i będzie wymagała, aby redaktor dyżurny zaakceptował nadesłaną treść, zanim będzie ona widoczna dla użytkowników internetu. Propozycja budzi kontrowersje, ponieważ osoby umieszczające informacje w Wikipedii zostaną podzielone na ekspertów i resztę, co burzy ideę demokratycznej encyklopedii. Autorzy projektu nie informują, po jakim czasie wprowadzony tekst ukaże się na stronie. Wymijająco podkreślają, że witryna ma olbrzymi wpływ na internautów.
Wikipedia jest jednym z pierwszych adresów, jakie ukazują się po wpisaniu zapytania w przeglądarkach Google i Yahoo. Jednym z najświeższych dowodów popularności wirtualnej encyklopedii jest artykuł na temat śmierci Michaela Jacksona, który przeglądano już ponad 30 milionów razy, z tego wynik 6 milionów osiągnięto w ciągu 24 godzin od momentu publikacji treści. Joseph Reagle, profesor z nowojorskiego Uniwersytetu, mówi nawet o fenomenie Wikipedii, która niejako dostosowuje świat do swoich potrzeb.
Zwrotem w łagodnej polityce wobec Wikipedii była sprawa z 2005 roku, kiedy w biografii dziennikarza Johna Seighenthalera, byłego współpracownika Roberta Kennedy’ego, któremu zarzucono udział w zamachu na prezydenta Kennedy’ego. Historie takie, jak ta udowadniają, że nie do końca chyba rozumiemy naczelną ideę Wikipedii "Wolna encyklopedia, którą każdy może redagować", być może brakuje dopisku – zgodnie z prawdą.
E.B.