Clinton do Sikorskiego: Patrioty możecie sobie kupić

Clinton do Sikorskiego: Patrioty możecie sobie kupić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hillary Clinton(fot. Reuters) 
Rakiety Patriot, które obiecał nam rząd USA, trafią do Polski tymczasowo, będą nieuzbrojona i mają służyć wyłącznie do ćwiczeń. Tak wynika z korespondencji między szefem MSZ Radosławem Sikorskim a amerykańską sekretarz stanu Hillary Clinton, do której dotarł „Wprost”.
Korespondencja pochodzi z pierwszej połowy lipca i składa się z listu Clinton oraz odpowiedzi Sikorskiego. Amerykańska sekretarz stanu kilkukrotnie podkreśla w niej, że Patrioty nie trafią do Polski na stałe oraz że będą służyć jedynie do ćwiczeń. „Podczas spotkania z premierem i prezydentem Polski prezydent Obama potwierdził, że zamierza uznać decyzję poprzedniej administracji o rotacyjnym rozlokowaniu w Polsce baterii Patriot dla celów treningowych i szkoleniowych" – czytamy w jej liście. Clinton pisze dalej, że Stany Zjednoczone nie zamierzają rozmieścić nad Wisłą uzbrojonych rakiet (pada sformułowanie „live missiles"). Stwierdza również, że USA traktują Polskę na równi ze wszystkimi innymi sojusznikami oraz zachęca nasz rząd… do zakupu rakiet. „Ograniczenia w dostępie do technologii związanej z systemem Patriot obecnie dotyczą na takich samych zasadach zarówno Polski, jak i wszystkich sojuszników USA. Te ograniczenia będą mogły ulec zmianie, jeśli Polska poczyni kroki związane z planowanym zakupem Patriotów". Clinton przypomina także, że Patrioty nie trafią nad Wisłę, dopóki polski rząd nie podpisze umowy SOFA dotyczącej zasad, na jakich amerykańscy żołnierze będą stacjonować nad Wisłą.
Sikorski w swojej odpowiedzi protestuje przeciwko udostępnieniu Polsce rakiet wyłącznie do celów szkoleniowych. „Bateria Patriotów powinna wyczerpywać zarówno treningowe, jak i obronne potrzeby Polski" – zaznacza. Liczy też, że podpisanie SOFY umożliwi w przyszłości „stałe rozmieszczenie" rakiet.
List Clinton zgodnie krytykują politycy PO i PiS. – Mimo świadomości, że Polska nie ma priorytetowej pozycji w polityce zagranicznej USA, taka postawa jednak rozczarowuje. Najważniejszy pytanie dotyczy teraz tego, po jakich cenach Amerykanie będą nam chcieli sprzedać Patrioty: standardowych czy takich, z jakich korzystają Izrael i Egipt – uważa europoseł PO Krzysztof Lisek. Jeszcze ostrzej wypowiada się wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych Karol Karski z PiS: – Stwierdzenia o nieuzbrojonych Patriotach można by potraktować jako żart,
gdyby nie to, że USA naprawdę nas tak traktują. Winę za to ponosi jednak rząd Donalda Tuska, który od początku swojego istnienia ostentacyjnie dystansuje się od Waszyngtonu.
– Widać, że od kiedy Amerykanie zrezygnowali z budowy tarczy, możemy jedynie występować w roli petenta – dodaje inny członek komisji spraw zagranicznych Bogusław Kowalski z PiS.
 
Michał Krzymowski