Moda na wspólną naukę

Moda na wspólną naukę

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. photos.com 
Nie chcemy już się uczyć w samotności. Chcemy się dzielić doświadczeniem z innymi. Stąd rosnąca popularność 'we-learningu', czyli wspólnej nauki w internecie za pomocą portali społecznościowych, o której pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Portale społecznościowe biją rekordy popularności. Facebook ma już grubo ponad 200 mln użytkowników. Coraz częściej tego typu serwisy stają się miejscem wspólnej nauki, czyli tzw. ‘we-learningu’, w którym wykorzystuje się fora dyskusyjne, blogi, wiki, środowiska społecznościowe.

– Szkoleniem we-learningowym może być zarówno wspólna nauka gry na gitarze nagrana w formie amatorskiego filmu instruktażowego przez jednego pasjonatów tego instrumentu i wrzuconego na You Tube, jak i poważna dyskusja z udziałem ekspertów dotycząca np. zaawansowanych narzędzi finansowych – mówi „DGP" Sławomir Łais, przewodniczący komisji ds. e-learningu przy Polskiej Izbie Firm Szkoleniowych.

Po internetowe metody nauczania oparte na nieformalnej wymianie wiedzy, poglądów i doświadczeń coraz częściej sięgają szkoły wyższe oraz nowocześnie zarządzane firmy na świecie. Z badań przeprowadzonych w czerwcu 2009 roku przez firmę Bersin & Associates na grupie prawie 800 menedżerów wynika, że ponad 2/3 respondentów określa nieformalne metody szkoleniowe jako najbardziej wartościowe. Jednocześnie firmy przeznaczają na nie zaledwie 1/3 nakładów, ponieważ nie wiedzą jeszcze, jak je wykorzystać.

Twórcą terminu ‘we-learning’ jest Josh Bersin, ekspert rozwoju i zarządzania talentami. W ten sposób określił procesy nieformalnego zdobywania wiedzy za pomocą nowoczesnych narzędzi komunikacyjnych, a szczególnie internetu.

im