Francja: prezydent ponad prawem

Francja: prezydent ponad prawem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacques Chirac, dopóki jest prezydentem, nie musi składać zeznań w jakiejkolwiek sprawie karnej albo cywilnej przed sądem powszechnym, orzekł Sąd Kasacyjny w Paryżu.
"W czasie sprawowania urzędu Prezydent Republiki nie może być przesłuchiwany jako świadek, pozywany, ani oskarżany przed jakimkolwiek sądem powszechnym ani nie może być przeciwko niemu prowadzone śledztwo" - orzekli sędziowie. Przypomnieli, że urzędujący prezydent może stanąć jedynie przed Sądem Najwyższym, który rozpatruje sprawy przeciwko prezydentowi, premierowi i ministrom oskarżanym o zdradę stanu.

To pierwsze takie orzeczenie w ponad 40-letniej historii V Republiki.

Zdaniem 19 sędziów Sądu Kasacyjnego, immunitet prezydenta, zwalniający go z obowiązku składania zeznań w jakiejkolwiek sprawie, jest jedną z fundamentalnych zasad ustroju Francji. Ze względu na wagę sprawy, pierwszy prezes Sądu zdecydował się na jej rozpatrzenie na posiedzeniu plenarnym sędziów wszystkich izb. Zapadłe w ten sposób wyroki wiążą wszystkie instancje francuskiego wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych i cywilnych.

Oznacza to, że Chirac nie musi występować w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości finansowych we władzach Paryża z czasów, kiedy był jego merem.

W kwietniu sędzia Eric Halphen wezwał prezydenta republiki "jako zwykłego świadka" w procesie dotyczącym nielegalnego finansowania jego partii, wysyłając wezwanie "do Pałacu Elizejskiego zwykłym listem". Wywołało to niezwykłe poruszenie francuskiej opinii publicznej. We wrześniu paryski sąd apelacyjny unieważnił wezwanie, a sędzia, który je wystawił, został zastąpiony przez innego.

Prezydent Republiki nie stawił się wówczas na przesłuchanie, zasłaniając się immunitetem przysługującym głowie państwa.

em, pap