Mimo, że nie przeszedł do drugiej tury, kandydat Lewicy kontynuuje kampanię. Napieralski zastanawia się komu przekazać swoje poparcie - stawka jest duża, zbliżają się wybory samorządowe.
- To, że zachowanie Napieralskiego jest wyrachowane - przyznaje poseł Andrzej Celiński. - Teraz gra pewną grę medialna. On wykorzystuje czas, który ma kamery, które są skierowane - mówi. Kandydat ogłosił, że w środę wskaże na kogo zagłosuje. Napieralski spotkał się już z Bronisławem Komorowskim, nie wiadomo czy dojdzie do spotkania z Lechem Kaczyńskim.
Socjologowie uważają, że nie dojdzie do powtórki z 2005 roku, kiedy to elektorat Andrzeja Leppera poparł wskazanego przez lidera Samoobrony kandydata. - Ta sytuacja jest zupełnie inna. To znaczy Lepper miał elektorat, który był zogniskowany wokół jego osoby i rzeczywiście był to elektorat lojalny. Natomiast myślę, że sukces Napieralskiego taką wypadkową pewnych działań marketingowych - wyjaśnia prof. Paweł Ruszkowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
PP / TVN