Wygrał Webber. Kubica się wycofał

Wygrał Webber. Kubica się wycofał

Dodano:   /  Zmieniono: 
Australijczyk Mark Webber z teamu Red Bull-Renault wygrał w niedzielę wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii, dziesiątą eliminację mistrzostw świata Formuły 1. Do mety na torze Silverstone nie dojechał, w wyniku problemów technicznych, Robert Kubica z Renault.

Webber wyprzedził Brytyjczyka Lewisa Hamiltona z McLaren-Mercedes oraz Niemca Nico Rosberga z Mercedes GP-Petronas. Czwarty linię mety minął broniący tytułu mistrza świata Brytyjczyk Jenson Button z McLaren-Mercedes.

Jako siódmy ukończył rywalizację startujący z pole position Niemiec Sebastian Vettel z Red Bull-Renault, przed którym finiszowali jeszcze Brazylijczyk Rubens Barrichello z Williams-Cosworth i Japończyk Kamui Kobayashi z BMW Sauber-Ferrari.

Na pozycjach od siódmej do dziesiątej zostali sklasyfikowani reprezentanci Niemiec. Za Vettelem byli Adrian Sutil z Force India-Mercedes, siedmiokrotny mistrz świata Michael Schumacher z Mercedes GP-Petronas oraz Nico Huelkenberg z Williams-Cosworth.

Kubica, w swoim czwartym starcie na Silverstone, wycofał się z rywalizacji po 20 okrążeniach w wyniku defektu. Wcześniej jako kierowca BMW-Sauber zajął czwarte miejsce w 2007 roku. W kolejnym sezonie nie dojechał do mety, a w ubiegłym roku był 13.

Piętnaście punktów zdobytych w niedzielę przez Rosberga powiększyło jego dorobek do 90, dzięki czemu wyprzedził Polaka - 83 i awansował na piątą lokatę w MŚ kierowców. Liderem jest Hamilton - 145, przed Buttonem - 133 i Webberem - 128.

Tuż po zapaleniu zielonego światła doszło do ostrej walki między kierowcami Red Bull-Renault zajmującymi miejsca w pierwszej linii startowej. Lepszy w niej okazał się Webber, który objął prowadzenie przy wejściu w pierwszy wiraż. Wcześniej jednak zderzyli się, co spowodowało uszkodzenie opony w bolidzie Vettela.

Niemiec wyjechał na pobocze i spadł niemal na koniec stawki; po przejechaniu pierwszej rundy musiał udać się do boksu na zmianę ogumienia. Wrócił do rywalizacji jako ostatni, za Massą, który również był w pit line, po tym jak uszkodził koło w starciu z kolegą z Ferrari Hiszpanem Fernando Alonso.

Bardzo dobrze rozpoczął wyścig Kubica, który był szósty w sobotnich kwalifikacjach. Od razu wyprzedził Rosberga i Alonso, w wyniku czego znalazł się za Hamiltonem. Brytyjczyk, po pechu Vettela, zyskał jedną pozycję i zaczął pościg za Webberem. Regularnie powiększali przewagę nad kierowcą Renault, za którym był Rosberg, odpierający ataki Alonso.

Po 14 rundach do boksu zjechał Kubica. Po nim to samo zrobił Rosberg, który zdołał wrócić na tor przed Polakiem. Później, na 17. okrążeniu, kierowca Renault stracił siódmą pozycję na rzecz Alonso, ale Hiszpan wyprzedził go przecinając zakręt jadąc poboczem. Zgodnie z przepisami MŚ po niedozwolonym manewrze, dzięki któremu zyskuje się pozycję, powinno się ją niezwłocznie oddać rywalowi. Jednak dwukrotny mistrz świata (2005-06) nie uczynił tego i został ukarany przymusowym przejazdem przez aleję serwisową (spadł na 14. lokatę).

Dość późno, bo po kwadransie, podjęta decyzja dyscyplinarna przez sędziów nie przyniosła żadnej korzyści Polakowi, który w wyniku problemów technicznych zjechał do garażu po 20 rundach i wycofał się z dalszej rywalizacji.

Między 28 a 30 okrążeniem doszło do neutralizacji po tym, jak bolid BMW Sauber-Ferraro rozbił Hiszpan Pedro de la Rosa. Gdy służby techniczne uprzątnęły uszkodzone elementy nadwozia z toru wznowiono rywalizację, ale nie zmieniła się kolejność w ścisłej czołówce.

Wizyta samochodu bezpieczeństwa pozwoliła za to Vettelowi zniwelować stratę do większości rywali. Niemiec umiejętnie wykorzystywał fakt, że ma jeden z najszybszych pojazdów w stawce i zaczął ich wyprzedzać. Zakończył wyścig na siódmym miejscu.

PAP, im