Niemcy jadą do Afganistanu

Niemcy jadą do Afganistanu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemiecki parlament przegłosował wotum zaufania wobec rządu Gerharda Schroedera i postanowił wysłać Bundeswehrę na wojnę przeciwko międzynarodowemu terroryzmowi.
Wyrażając zaufanie wobec kanclerza parlament udzielił rządowi zgody na użycie niemieckiej armii przeciwko islamskim terrorystom. Po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej Bundeswehra będzie mogła podjąć działania militarne poza obszarem Europy. Przewidziana jest mobilizacja na okres jednego roku liczącego 3,9 tys. żołnierzy kontyngentu do walki z islamskimi terrorystami.
Duża liczba przeciwników interwencji wojskowej w szeregach SPD oraz koalicyjnego partnera Zielonych stwarzała zagrożenie dla rządu, któremu groziła utrata własnej większości i skazanie na poparcie opozycji. Do takiej sytuacji doszło pod koniec sierpnia w przypadku decyzji o wysłaniu żołnierzy do Macedonii.
Prosząc przed głosowaniem o poparcie dla polityki rządu Schroeder przyznał, że decyzja oznacza "cezurę" w historii Republiki Federalnej Niemiec.
Chadecka i liberalna opozycja ostro skrytykowała koalicję rządową, wytykając jej niezdecydowanie i chwiejność w kwestii wojskowego wsparcia dla Stanów Zjednoczonych. "Kierowany przez Schroedera rząd jest słaby, zaś sam Schroeder jest kanclerzem bez podbrzusza" - powiedział szef klubu parlamentarnego CDU, Friedrich Merz.
Uzyskanie przez koalicję większości możliwe było tylko dzięki decyzji grupy ośmiu przeciwników wojny, aby podzielić głosy: czterech deputowanych Zielonych głosowało za wnioskiem rządu, a czterech pozostałych przeciwko. Przedstawicielka tej grupy, Steffi Lehmke, powiedziała podczas debaty, że "bombardowania nie są skutecznym środkiem przeciwko terrorystom". "Jesteśmy za koalicją, ale przeciwko wojnie" - tłumaczyła.
Politycy SPD zapowiedzieli przed głosowaniem, że porażka Schroedera oznaczać będzie koniec istniejącej od trzech lat czerwono-zielonej koalicji i wykluczyli możliwość ponownego zawarcia takiej koalicji po przyspieszonych wyborach.
Stanowisko władz Zielonych w sprawie wojny musi zaakceptować zjazd partii, który odbędzie się pod koniec przyszłego tygodnia w Rostocku. Jego wynik jest niepewny w związku z silnymi pacyfistycznymi tendencjami w szeregach partii. 11 z 16 organizacji Zielonych w krajach związkowych RFN opowiedziało się ostatnio za przerwaniem działań wojennych w Afganistanie.
Za wnioskiem o wotum zaufania dla Schroedera głosowało 336 deputowanych do Bundestagu. Koalicja rządowa uzyskała tym samym o dwa głosy więcej niż wynosi wymagana większość. Przeciwko głosowało 326 parlamentarzystów z opozycyjnych partii CDU/CSU, FDP i PDS oraz czterech deputowanych Zielonych, którzy opowiedzieli się przeciwko własnemu rządowi.
nat, pap