Białoruski Ruch Naprzód pozbawiony rejestracji

Białoruski Ruch Naprzód pozbawiony rejestracji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd gospodarczy w Mińsku pozbawił we wtorek rejestracji organizację społeczną Ruch Naprzód, będącą platformą kampanii prezydenckiej Uładzimira Niaklajeua, jednego z rywali prezydenta Alaksandra Łukaszenki w wyborach 19 grudnia - podaje TV Biełsat.
Zorganizowana na bazie tej organizacji kampania obywatelska "Mów prawdę!" przez dłuższy czas była solą w oku białoruskich władz. Jak powiedziała w rozmowie z TV Biełsat obrończyni organizacji w  sądzie Raisa Michajłowska z mińskiego Centrum Praw Człowieka, organizacja nie zamierza składać broni, ponieważ uważa wtorkowy wyrok za szykany administracyjne ze strony władz. Ma zamiar złożyć apelację od wyroku do sądu wyższej instancji.

- Nawet jeśli nie wygramy - zyskamy na czasie i co najmniej kolejny miesiąc będziemy działać. Natomiast kampania obywatelska "Mów prawdę!", zbudowana na bazie naszej organizacji, już dawno przerosła jej ramy, stając się ruchem masowym i już nie sposób jej zatrzymać metodami administracyjnymi -  powiedziała Michajłowska.

Obserwatorzy w Mińsku zwracają uwagę na niedawne przywrócenie do pracy w kampanii wyborczej Łukaszenki byłego szefa KGB Wiktara Szejmana, zwolnionego po  wybuchu bomby w centrum Mińska 4 lipca 2008 roku. Jest on zwolennikiem twardej linii w stosunkach z opozycją, i  to za jego czasów w Mińsku znikali działacze przeciwnych Łukaszence sił politycznych. Według Swiatłany Kalinkinej, komentatorki opozycyjnej gazety "Narodnaja Wola", przywrócenie do łask człowieka z taką przeszłością oznacza, że Alaksandr Łukaszenka będzie próbował desperacko utrzymać władzę w kraju i o konstruktywnym dialogu z opozycją od tej chwili można zapomnieć.

Wiktar Szejman jest jedną z czterech osób znajdujących się na  czarnej liście USA i Unii Europejskiej w związku z podejrzeniami o organizację porwań i  zabójstw białoruskich działaczy opozycyjnych pod koniec lat 90.

zew, PAP