Fotyga i Macierewicz w USA? Waszczykowski nie widzi problemu

Fotyga i Macierewicz w USA? Waszczykowski nie widzi problemu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Witold Waszczykowski nie widzi problemu (fot. M. Tulinski/Forum) 
- To będzie wizyta ekspercka - mówi o planowanej przez Annę Fotygę i Antoniego Macierewicza podróży do USA. Celem wizyty polityków PiS w Stanach Zjednoczonych ma być "zainteresowanie" amerykańskich parlamentarzystów raportem MAK w sprawie katastrofy TU-154M pod Smoleńskiem.
- Nie widzę żadnego problemu, że ekspert - pani Fotyga, która pracuje dla jednej partii, i parlamentarzysta jadą lobbować u ekspertów i parlamentarzystów amerykańskich, by ich zainteresować tym raportem (MAK-u - red.) i uzyskać pomoc - ocenił w TVN24 Witold Waszczykowski, wiceminister spraw zagranicznych za rządów PiS i wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego, kandydat na prezydenta Łodzi. - Oczekiwaliśmy, że kiedy rząd dostanie raport MAK-u, to mógłby ten raport poddać audytowi zagranicznych ekspertów - tłumaczy postawę PiS Waszczykowski.

Jaki jest cel wizyty polityków PiS w USA? Waszczykowski uważa, że za oceanem będzie można uzyskać "międzynarodowe uwagi, szczegóły" dotyczące katastrofy prezydenckiego samolotu, które "być może nam umknęły". - Od wielu miesięcy zakładaliśmy, że rząd wystąpi do NATO, do sojuszników, do organizacji międzynarodowych z prośbą o konsultacje albo o dostarczenie wszelkich faktów, które mogłyby służyć wyjaśnieniu tej tragedii - zaznacza były szef BBN.

Inaczej patrzy na sprawę wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych. Tadeusz Iwiński (SLD) nazywa inicjatywę Fotygi i Macierewicza "kuriozalną". Podkreśla, że wybór kierunku podróży (USA, nie UE) pokazuje priorytety w spojrzeniu PiS na politykę zagraniczną.

 Czytaj na Wprost24: "Skandal, zdrada, bawienie się zapałkami". Politycy o wyjeździe Macierewicza i Fotygi do USA

Anna Fotyga, minister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, zajmująca się w PiS sprawami zagranicznymi oraz Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej mają pojechać do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieliby przekazać swoim republikańskim rozmówcom pismo od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie pomocy w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej. Najprawdopodobniej politycy PiS pojadą do Stanów Zjednoczonych jako osoby prywatne, nie oficjalna delegacja.

Wcześniej w niedzielę o projekcie wizyty w ostrym tonie wypowiedział się m.in. rzecznik rządu Paweł Graś, który nazwał sprawę "absolutnym skandalem".

zew, TVN24, PAP