Wydarzenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sylwester dla wielu gwiazd rocka stanie się dniem wytężonej pracy - zadecydowały o tym zarówno wysokie honoraria, jak i magia nocy milenijnej. Będzie to jeden z najznakomitszych w tym stuleciu maratonów estradowych, choć koncertowanie dla masowej publiczności w miejscach egzotycznych ma sporą tradycję.


Sylwester dla wielu gwiazd rocka stanie się dniem wytężonej pracy - zadecydowały o tym zarówno wysokie honoraria, jak i magia nocy milenijnej. Będzie to jeden z najznakomitszych w tym stuleciu maratonów estradowych, choć koncertowanie dla masowej publiczności w miejscach egzotycznych ma sporą tradycję.
Zawsze pomysłowy David Bowie będzie śpiewał w Australii na festiwalu Gisborne 2000 - w mieście, które pierwsze powita rok 2000. Kontynent ten upatrzył sobie także król muzyki pop Michael Jackson. Zamierza wystąpić jednego wieczoru dwa razy - najpierw w Sydney, a następnie Nowy Rok powita w Honolulu na stadionie Aloha. Niestrudzony Jean Michael Jarre spędzi sylwestra, koncertując pod egipskimi piramidami. W Las Vegas w kasynach gry wystąpią Rod Stewart i Barbra Streisand (najtańszy bilet kosztuje 500 USD). Bawiąc się ze Stewardem, będzie się można delektować winami z kolekcji Thomasa Jeffersona - za dodatkową opłatą, oczywiście. Celine Dion ostatni przed kilkuletnimi wakacjami koncert postanowiła dać właśnie w sylwestra w rodzinnym Montrealu. Gościnnie pojawi się u jej boku Bryan Adams (również Kanadyjczyk). W ciepłym Miami zaśpiewa Gloria Estefan (najdroższe bilety kosztują 1,5 tys. USD - w cenę wliczono jednak koszt kolacji i szampana). Też "u siebie", czyli w Los Angeles, zagrają w noc 1999/2000 The Eagles, Jackson Browne i Linda Ronstadt (najdroższy bilet - 1000 USD). Metallica, Ted Nugent i raper Kid Rock Nowy Rok postanowili przywitać na scenie w Detroit. Aerosmith i Mr Big pojadą do Osaki - dali się skusić hojności Japończyków. Imponująco zapowiada się bal w Jacob K. Javits Convention Center w Nowym Jorku. Tam za 2,5 tys. USD (od osoby) można przechodzić z sali do sali, by posłuchać Stinga, Enrique Iglesiasa, Toma Jonesa, Andreę Bocellego, Arethę Franklin czy Chucka Berry’ego.
Z gwiazd angielskich tylko Mike Oldfield zagra poza Wielką Brytanią (pod Bramą Brandenburską w Berlinie). Natomiast Mick Hucknall i Simply Red będą koncertować w Londynie, a Manic Street Preachers - w Cardiff. Z polskich wykonawców pracowitymi gwiazdami okazały się m.in. Kayah (dwa występy w warszawskich hotelach), O.N.A. (koncert w katowickim Spodku) i Katarzyna Skrzynecka (zaśpiewa w Zakopanem). Na stadionach, ulicach, w parkach, miejscach zabytkowych zaczęto występować w latach 60., kiedy okazało się, że sale koncertowe nie mogą pomieścić tysięcy rozentuzjazmowanych fanów zespołów rockowych. Pierwsi na występ na stadionie (Shea w Nowym Jorku) zdecydowali się The Beatles, którzy 15 sierpnia 1965 r. zagrali dla sześćdziesięciotysięcznej publiczności. Do historii rocka przeszedł ich szalony pomysł zorganizowania koncertu na dachu budynku firmy Apple w centrum Londynu przy ul. Savile Row. Mimo chłodu grali dla zdumionych przechodniów przez 42 minuty. Z wyszukiwania wyjątkowych miejsc do prezentacji swojej twórczości słynął również kwartet Pink Floyd. Wprawdzie ich koncert w londyńskim Hyde Parku w lipcu 1970 r. był próbą naśladownictwa zespołu The Rolling Stones, który zagrał tam rok cześniej, ale już pomysł, by wystąpić w Pompejach, stał się nie lada atrakcją - dali wówczas trzy psychodeliczne koncerty utrwalone na taśmie filmowej. Osiemnaście lat później, w czerwcu 1989 r., zadziwili świat po raz kolejny - grali w Wenecji na barce wypełnionej tonami sprzętu nagłaśniającego. Pod piramidami w Gizie wystąpiła we wrześniu 1978 r. amerykańska grupa Grateful Dead. Egipski rząd zgodził się na koncert, ponieważ dochód z imprezy zasilił kasę archeologów. Poza psychodelicznym oświetleniem atrakcji imprezie dodała natura - można było obserwować zaćmienie Księżyca. Do annałów rocka przeszło trio The Police, które w marcu 1980 r. dotarło do Bombaju, dokąd żaden z rockmanów wcześniej nie przybył, bo każdego przerażała indyjska bieda. Sting, ekslider The Police, potrafi się jednak znaleźć w każdej sytuacji - kilka lat później zagrał dla najbogatszego człowieka świata, sułtana Brunei, i otrzymał honorarium w wysokości miliona dolarów. Do "Księgi rekordów Guinnessa" trafiła brytyjska grupa rockowa Def Leppard, która dała trzy koncerty jednego dnia - o świcie zagrała w Tangerze w Maroku, w południe - w Londynie, a wieczorem - w Vancouver w Kanadzie.

Roman Rogowiecki

Wybrano dziesięć Asów Empiku 1999, czyli najciekawsze i najlepiej sprzedające się książki, nagrania muzyczne oraz programy komputerowe sprzedawane w 48 sklepach firmy. Spośród dwudziestu jeden nominowanych książek siedmioosobowe jury jednomyślnie wyróżniło na początku grudnia "Heban" Ryszarda Kapuścińskiego, "Dom dzienny, dom nocny" Olgi Tokarczuk, "Wyprawę w 20-lecie" Czesława Miłosza oraz "Polskę na weekend" (opracowanie zbiorowe). Za najlepsze płyty 1999 r. uznano natomiast album z muzyką filmową "Pan Tadeusz", nagranie "Chopin: Koncerty fortepianowe nr 1 & 2" Krystiana Zimermana oraz "Jasnosłyszenie" Anny Marii Jopek i "Rock - A Bubu" zespołu Starzy Singers. Wśród programów multimedialnych, zdaniem jury, najciekawsze były "Mortyr" (Mirage Media SC) oraz "Interaktywny kurs języka angielskiego" (Euro Plus +). W styczniu 2000 r. kapituła spotka się po raz kolejny, aby zdecydować, którego z Asów uznać Wydarzeniem Roku ’99. Laureat otrzyma 10 tys. zł. W wytypowanie zwycięzcy konkursu mogą się również zabawić klienci. Osoby, które trafnie wskażą wydarzenie ’99, wezmą udział w losowaniu samochodu osobowego i innych nagród rzeczowych. Aby zagłosować, należy do 10 stycznia 2000 r. wypełnić wydrukowany obok kupon. (AZ)

Myślę, że zaskoczę ludzi" - mówił Zbigniew Hołdys przed swoim pierwszym od kilkunastu lat koncertem, który odbył się 16 grudnia 1999 r. w warszawskiej Sali Kongresowej. I zaskoczył. W scenerii przypominającej organowe piszczałki zrobione prawie z tysiąca metrów rur wykonał ponad dwadzieścia utworów - tym razem bez Perfectu. Stare przeboje przeplatał nowymi kompozycjami, które ukazały publiczności innego Hołdysa - bowiem dawny kontestator nie zajmuje się już polityką, lecz pisze o kondycji współczesnego człowieka i jego stanach emocjonalnych. Utwory te powstały zaledwie kilkadziesiąt godzin wcześniej. Do koncertu Zbigniew Hołdys przygotowywał się prawie rok. Z muzykami zaczął wspólne próby dopiero trzy miesiące przed występem. Przedsięwzięcia w Sali Kongresowej nie można jednak porównać z "Perfect Day" sprzed dwunastu lat, kiedy razem z zespołem wystąpił na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie. Wówczas Hołdys brał udział w wydarzeniu muzycznym nie mającym precedensu w powojennej historii polskiego show-biznesu - moc aparatury nagłaśniającej przekraczała 50 tys. W, stadion oświetlało kilkaset najlepszych w kraju reflektorów, w tym wojskowe jupitery, całość rejestrowało sześć kamer telewizyjnych, a w imprezie udział wzięło 30 tys. widzów. Hołdys zapowiedział wtedy: "Kolejny koncert za dwanaście lat". I obietnicy dotrzymał. Teraz zamierza nagrać płytę, a na wiosnę ruszyć na podbój Polski.

Sylwia Żołnacz


PŁYTA

Wejście na ekrany filmu "Buena Vista Social Club" w reżyserii Wima Wendersa wzbudziło wreszcie w Polsce zainteresowanie rytmami kubańskimi. Filar przedsięwzięcia Compay Segundo, czyli Francisco Repilado (ponaddziewięćdziesięcioletni gitarzysta i kompozytor) - mimo sędziwego wieku nadal nagrywa i koncertuje. Jego najnowszy album nosi tytuł "Calle Salud" (jest to jednocześnie hawański adres artysty). Wśród trzynastu kompozycji dominują rytmy bolera, muerenge i cza-czy. Na płycie gościnnie występuje Charles Aznavour - wykonuje piosenkę "Moir de Amor". Autentyzm i witalność muzyki Segunda podbiły już cały świat.

Roman Rogowiecki
Więcej możesz przeczytać w 1/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.