"Wszawe władze Ukrainy tańczą jak zagra Bruksela"

"Wszawe władze Ukrainy tańczą jak zagra Bruksela"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Alaksandr Łukaszenka (fot. Wikipedia) 
Na Białorusi władze i opozycja obchodziły we wtorek 25. rocznicę katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu. Prezydent Alaksandr Łukaszenka odwiedził skażone obszary na południu kraju, a opozycja przeprowadziła w Mińsku mityng "Czarnobylski Szlak".
Choć służby prasowe głowy państwa przypomniały, że corocznie wizytuje on obszary, które ucierpiały w wyniku awarii, to media opozycyjne podkreślały, że Łukaszenka nie pojechał na obchody do Kijowa, z powodu sprzeciwu szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso. Szef KE postawił jako warunek swego przyjazdu na konferencję poświęconą Czarnobylowi nieobecność na niej Łukaszenki.

"Kto będzie odbudowywać te ziemie?"

Białoruski prezydent był we wtorek w Narowli, jednym z obwodów najmocniej skażonych przed 25 laty. Zapewniał, że państwo będzie nadal finansować odrodzenie tych terenów, a zarazem powtórzył, że na Białorusi powstanie elektrownia atomowa. - Wielu krzyczy dzisiaj: trzeba uciekać, porzucać te tereny. Pojawia się pytanie - kto ma uciekać? Kto będzie odbudowywać te ziemie? - pytał Łukaszenka. Ocenił, że względnie czyste miejsca na wysiedlonych dziś obszarach mogą zostać otwarte dla turystów, na krótkotrwałe przyjazdy. - Ludzie chcą tu przyjeżdżać - oznajmił.

Wszawe władze i kozioł

Zapytany, czemu nie pojechał do Kijowa, Łukaszenka zarzucił władzom Ukrainy, że tańczą, jak zagra im Bruksela i użył wobec nich określenia "wszawe". Mówiąc o Barroso, posłużył się słowem "kozioł" (ros. kazioł), które jest bardzo obraźliwym epitetem. Dodał, że nie interesuje go, "który z europejskich urzędników coś chlapnął".

Na wypowiedź zareagował ukraiński MSZ, który nazwał komentarze białoruskiego prezydenta "wyjątkowo niepoprawnymi politycznie". "Tego dnia jakiekolwiek spory i wzajemne pretensje są równoznaczne tańcom na grobach" - oznajmił Kijów.

Skromny mityng opozycji

Opozycja białoruska po raz pierwszy we wtorek nie przeprowadziła tradycyjnego pochodu, który organizowała od początku lat 90. Zrezygnowała z niego wobec zakazu władz miejskich, które zgodziły się jedynie na mityng przy położonym na uboczu Placu Bangalore. Na plac przyszło kilkaset osób, mityng odbywał się pod silną obstawą milicji. W wystąpieniach przedstawiciele opozycji podkreślali, że 25 lat po katastrofie, zwłaszcza na terenach skażonych, rośnie liczba chorób onkologicznych, a małe dawki promieniowania zawarte są w produktach żywnościowych. Wyrażali też sprzeciw wobec budowy elektrowni, którą ma zbudować w Ostrowcu (biał. Astrawiec) w obwodzie grodzieńskim rosyjska firma Atomstrojprojekt.

Na terenach Białorusi, które zostały dotknięte awarią w Czarnobylu i dziś w różnym stopniu są skażone, mieszka obecnie ponad 1 mln ludzi, czyli ponad 10 proc. mieszkańców kraju. Według danych rządowych obszar strefy skażenia stale się zmniejsza z powodu naturalnego rozpadu cezu-137. Białoruska gazeta opozycyjna "Narodnaja Wola" przypomniała we wtorek, że według niektórych ocen nie jest możliwe całkowite odrodzenie tych obszarów.

zew, PAP