Senyszyn: Ziobro? Przepełniony nienawiścią młokos

Senyszyn: Ziobro? Przepełniony nienawiścią młokos

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Senyszyn (fot. Wikipedia) 
Ziobro wysubtelniał - ogłosiła na swoim blogu eurodeputowana SLD Joanna Senyszyn. "Z dnia na dzień stał się czuły na ludzką krzywdę. Na razie własną i w dodatku wyimaginowaną, ale czego można się spodziewać po zadufanym narcyzie" - kpi eurodeputowana.
Senyszyn nazywa Ziobrę "ministrem resortu niesprawiedliwości, bezpodstawnych zatrzymań, wydobywczych aresztów, kłamstw i oszczerstw". I odnotowuje, że ów minister "poczuł się dotknięty wypowiedzią posła Kazimierza Kutza, dotyczącą śmierci Barbary Blidy". "Ostrą, ale oddającą ducha raportu komisji śledczej i przeświadczenie milionów Polaków żyjących w latach 2005-2007 w tworzonym przez kaczystów państwie policyjnym" - podkreśla eurodeputowana.

Senyszyn zapewnia, że obywatele "pamiętają przepełnionego nienawiścią młokosa, który dostawszy od swojego pryncypała przerastającą go władzę, znajdował niezdrową przyjemność w niszczeniu ludzi". "Obsesyjnie podejrzliwy wszędzie widział przestępców. Jeśli nie aktualnych, to przyszłych. Zrobionych z pomocą agentów Tomków i zaufanego aparatu Ministerstwa Miłości. Zasady domniemania niewinności Ziobro nie uznawał, a może się nie douczył. Wierzył w przemoc: łomot do drzwi o 6 rano, filmowane wyprowadzanie w kajdankach przez uzbrojonych po zęby kominiarkowców, wydobywcze areszty, a przede wszystkim w publiczne ferowanie wyroków. To lubił najbardziej" - wspomina.

"I oto facet, który póki mógł, nie cofał się przed niczym, ośmiela się dziś mówić, że >jest jakaś granica kłamstwa, pomówień, wobec której można zachowywać tolerancję, dystans ale tę granicę przekroczył poseł Kutz swoją wypowiedzią<" - zauważa Senyszyn. "Sekunduje mu prezes PiS. Też dotknięty. Nie własnym i swojego protegowanego nikczemnym postępowaniem, ale słowami, z którymi większość Polaków się identyfikuje. No bo ktoś Barbarę Blidę zamordował. Nawet, jeżeli sam strzał padł z jej ręki, co też nie jest tak oczywiste, jak wielu winnych by chciało" - podsumowuje eurodeputowana.

arb