"Napieralski zostanie rozliczony"

Według Siwca, jeśli SLD dostanie mniej niż 15 procent głosów, nie będzie to wynik satysfakcjonujący. - Może ktoś tam będzie krzyczał "przewodniczący musi odejść" - prognozuje, pytany jak na słaby wynik zareagują członkowie partii. - Będziemy musieli wiedzieć, dlaczego tak się stało. Policzymy ilość posłów - zapowiada. Jego zdaniem SLD ma szansę na "bardziej spójną reprezentację" niż cztery lata temu. - LiD się rozleciał w pewnym momencie i po różnych pokojach byli panowie w Sejmie. A to Borowski, a to jeden czy drugi panowie profesorowie. Ostentacyjnie opuszczano SLD - przypomina europoseł. - Ta reprezentacja, jeśli nawet będzie porównywalna wielkościowo, to będzie bardziej spójna. Chciałbym, żeby była też kompetentna - dodaje.

"Byłem świadkiem donosów"

Czy ze słabego wyniku SLD rozliczy Grzegorza Napieralskiego? - Rozliczony zostanie, bo to naturalne, sam się podda rozliczeniu - zapowiada Siwiec. Podkreśla, że w przyszłym roku odbędzie się konwencja Sojuszu, gdzie odbędzie się "normalna procedura rozmowy o przywództwie". Zdaniem Siwca, Napieralski zrobił dla SLD "bardzo dużo". - Teraz ta partia jest uporządkowana, czego przez wiele lat nie było. Ja byłem świadkiem tych paroksyzmów, tych ataków wewnętrznych, donosów prasowych. Dzisiaj już na siebie nie donosimy, idziemy do wyborów - mówi były współpracownik Aleksandra Kwaśniewskiego.

"Fajny, mądry Miller po faceliftingu"

Według Siwca, Leszek Miller i Ryszard Kalisz nie przejmą władzy w Sojuszu, bo "nowe pokolenie przyszło". - Leszek Miller nie jest żadną nadzieją Lewicy, bo on swoje w tej partii zrobił, a teraz taki fajny, mądry Leszek Miller po mocnym faceliftingu wraca do polityki. Ja go chętnie słucham - mówi polityk.

zew, RMF FM