"Złamano Traktat UE"
Siwiec uważa, że udział Lewandowskiego w spocie jest niezgodny z artykułem 17. Traktatu o Unii Europejskiej, w którym znajduje się zapis o tym, że członkowie Komisji nie przyjmują instrukcji od żadnego rządu. "Zaangażowanie komisarza jako członka partii Platforma Obywatelska w kampanię wyborczą, w obszarze, który dotyczy jego kompetencji, stanowi wyraźne naruszenie zasady niepodejmowania żadnych działań, które naruszają ich niezależność" - czytamy w liście Siwca do Barroso, który otrzymała PAP z brukselskiego biura europosła.
Zdaniem Siwca, mowa o 300 mld zł w spocie jest "publicznym zobowiązaniem (...) złożonym przed podjęciem jakichkolwiek decyzji odpowiednich władz UE". Uważa on, że spot stwarza wrażenie wykorzystania zajmowanego stanowiska "do składania obietnic wyborczych na rzecz tylko jednego kraju, a nawet jednej partii".
Rzeczniczka broni reklamy
Rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde oświadczyła 20 września, że Barroso udzielił zgody Lewandowskiemu na udział w kampanii wyborczej PO w Polsce. Dodała, że w rozumieniu KE spot wyborczy PO, w którym wystąpił komisarz Lewandowski, mieści się w ramach wydarzenia, na jakie polski komisarz otrzymał zgodę. - Według mojego rozumienia sprawy pan Lewandowski ogólnie wspomniał w reklamie o budżecie europejskim i wypowiadał się w swoim własnym imieniu i to w sposób, który jest możliwy do pogodzenia z warunkami, które zostały narzucone przez kodeks postępowania - mówiła rzeczniczka. Według niej, udział polskiego komisarza w kampanii "nie stoi na przeszkodzie, by w pełni mógł sprawować swoją funkcję w ramach mandatu komisarza".
Przewodniczący KE nie wypowiedział się w sprawie Lewandowskiego.
zew, PAP