Wypiep... Tuska? Kalisz: tak jest!

Wypiep... Tuska? Kalisz: tak jest!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Kalisz (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Eurodeputowany SLD Wojciech Olejniczak ocenia, że warunkiem ewentualnej koalicji tej partii z PO będzie zawarcie porozumienia programowego. Byłaby to „koalicja dla spraw, a nie dla funkcji, nie dla arytmetyki” – mówił były szef Sojuszu.
Liderzy SLD, m.in. Wojciech Olejniczak i Ryszard Kalisz, prowadzili kampanię w woj. śląskim. Na katowickim rynku w otwartej dla wszystkich debacie odpowiadali na pytania mieszkańców i dziennikarzy. Krytykowali Ruch Palikota oraz PO i PiS, nazywając te partie wodzowskimi. Potwierdzili, że w ostatnich dniach kampanii nie weźmie już udziału były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który przeszedł w szpitalu kolejny zabieg.

"Warto wejść do koalicji z PO"

Pytany o potencjalną powyborczą koalicję SLD i PO, Olejniczak ocenił, że byłaby ona możliwa wtedy, jeżeli będzie możliwość realizowania wspólnie z PO części programu wyborczego SLD, zarówno w obszarze polityki makroekonomicznej jak i np. edukacji. - Np. trzeba wrócić niżej z podatkiem VAT, ale trzeba jednocześnie poważnie rozważyć podwyższenie podatków dla najlepiej zarabiających. W polityce edukacyjnej, jeżeli będzie możliwość wprowadzenia subwencji dla przedszkolaków, o czym już premier Tusk wspomina – to nasz postulat – to warto będzie wejść do takiej koalicji – wyliczał Olejniczak.

Jego zdaniem, porozumienie z PO musiałoby objąć obszar spraw najbardziej istotnych dla realizacji programu SLD. - W niektórych się rozjeżdżamy z PO, w innych możemy znaleźć porozumienie. Jeżeli to porozumienie programowe byłoby możliwe, to warto do takiej koalicji wejść – ocenił eurodeputowany. - Jedyna możliwość udziału w rządzie dzisiaj, przy tej arytmetyce, to jest koalicja z Platformą – ale dla spraw, a nie dla funkcji, nie dla arytmetyki. Nie poprzemy takiej koalicji, jeżeli miałoby to polegać na tym, że dalej będzie realizowany tylko i wyłącznie program Platformy; to musi być zweryfikowane na naszą korzyść – mówił Olejniczak.

"Palikot to podróbka lewicy"

Komentując rosnące notowania Ruchu Palikota, który w przedwyborczych sondażach dogania SLD, Ryszard Kalisz ocenił, że „Palikot to podróbka lewicy"; dodał, że za liderem tego ugrupowania nie ma żadnego zaplecza. Jak mówił, dla wielu wyborców Janusz Palikot ma walor nowości, choć w istocie jest to – jak mówił – „postplatforma". - To jest podróbka, on jest nieautentyczny – mówił Kalisz, według którego do Ruchu Palikota wyborców skłania rozgoryczenie obecną sceną polityczną. Dodał, że Palikot – krytykując partie wodzowskie – „sam jest wodzem".

Kalisz poinformował, że były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który miał wesprzeć kampanię SLD m.in. na Śląsku i w Olsztynie, nie będzie już brał udziału w przedwyborczych spotkaniach. - Dzisiaj w nocy miał kolejny zabieg. Jest chory i na pewno do 9 października nie wyzdrowieje i już nie będzie uczestniczył w żadnych działaniach kampanijnych - powiedział Kalisz.

"Obiecujecie, a potem macie nas w d..."

Wcześniej na katowickim rynku liderzy SLD debatowali z mieszkańcami miasta. Emerytka pytała Olejniczaka, dlaczego przed wyborami politycy wiele emerytom obiecują, a po wyborach – jak mówiła – „mają ich w d…". Eurodeputowany przypisał taką postawę PO, która – jak mówił – prowadziła błędną politykę i nie dotrzymała obietnic. Olejniczak odpowiadał, że wcielenie w życie zasad równości i sprawiedliwości wymaga m.in. tego, by bogatsi – w tym on i poseł Kalisz – płacili wyższe podatki, by było więcej środków na emerytury, służbę zdrowia, edukację, pomoc społeczną czy usługi publiczne. Inna kobieta wołała "wypiep... Tuska". - Tak jest! – zgodził się z nią Kalisz. Opowiedział się też za minimalnymi podatkami dla biednych.

Publicznej debacie SLD przysłuchiwało się kilkadziesiąt osób. Tyle samo stało tuż obok w kolejce do bezpłatnych badań kardiologicznych, odbywających się w ramach kampanii społecznej. Mniejsze zainteresowanie towarzyszyło zaparkowanemu kilka metrów dalej autobusowi wyborczemu Platformy Obywatelskiej, gdzie wolontariusze rozdawali ulotki i materiały wyborcze.

zew, PAP