"Czas na nowe otwarcie". Ziobryści jadą w Polskę

"Czas na nowe otwarcie". Ziobryści jadą w Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Europoseł Zbigniew Ziobro zapowiedział, że członkowie Solidarnej Polski ruszą 20 listopada w objazd po kraju, aby rozmawiać ze swoimi wyborcami. Po tym objeździe mają ogłosić "plan prowadzący do zwycięstwa polskiej prawicy".
Ziobro oświadczył, że razem ze swoimi kolegami robił wszystko, aby utrzymać jedność prawicy. Dodał, że mimo to wraz z europosłami Jackiem Kurskim i Tadeuszem Cymańskim, został z PiS ostatecznie wyrzucony.

- Naszym celem jest zwycięstwo w Polsce prawicy, bo chcemy Polski nowoczesnej, ale jednocześnie zakorzenionej w wartościach. Polski solidarnej i sprawiedliwej wobec obywateli. Chcemy urzeczywistnić nadzieje bardzo wielu Polaków. Naszym celem jest zwycięstwo i doprowadzimy do zwycięstwa - przekonywał europoseł. Jak zaznaczył, wcześniej jednak on i jego zwolennicy chcą spotkać się ze swoimi wyborcami. - Dlatego już jutro ruszamy w Polskę, ruszamy na spotkania, będziemy rozmawiać - zapowiedział.

"To niełatwa droga do zwycięstwa"

Ziobro dodał, że po tym objeździe, jego środowisko przedstawi w szczegółach, jak chce zrealizować cel, jakim jest zwycięstwo polskiej prawicy. Ziobro zaznaczył, że prezentacja tego szczegółowego planu odbędzie się w niedługim czasie. - W Warszawie czy w innym symbolicznym dla nas miejscu - dodał. Zapowiedział też zakładanie klubów Solidarnej Polski w całym kraju i zaprosił do angażowania się w ich działalność. - To jest droga, którą rozpoczynamy, droga niełatwa, ale droga, która prowadzi do upragnionego zwycięstwa - zaznaczył.

"Nie nasza wina, wierzyliśmy w porozumienie"

Ziobro zapewnił, że on i jego zwolennicy nie byli przygotowani na wariant w postaci wyrzucenia z partii. - Nie mamy w szufladach projektu statutu przyszłej formacji politycznej, nie mamy logo, nie mamy nazwy, ponieważ do końca wierzyliśmy w jedność, wierzyliśmy w porozumienie, wierzyliśmy, że może dojść w imię wyższych racji do zgody i dobrej rozmowy - powiedział Ziobro. Jak dodał, to że stało się inaczej, nie jest winą polityków Solidarnej Polski. - Chcemy rozmawiać, chcemy opierać naszą przyszła formację na dialogu, dyskusji, tego czego tak bardzo brakowało w naszej dotychczasowej, jeszcze do wczoraj, wspólnej partii - powiedział Ziobro.

Czas minął

W konferencji wzięli udział także dwaj pozostali wyrzuceni z PiS europosłowie Jacek Kurski i Tadeusz Cymański oraz parlamentarzyści klubu Solidarna Polska. - Przed chwila marszałek Sejmu zamknął posiedzenie laską marszałkowską; ten moment zamknięcia posiedzenia to był termin wyznaczony przez kierownictwo naszej partii, byłej partii, na wycofanie się tu zgromadzonych koleżanek i kolegów z solidarności, na wycofanie się z postulatów, wniosków o zmianę, o reformy w PiS - mówił Cymański.

Do końca pierwszego posiedzenia Sejmu ma wejść w życie przyjęta przez Komitet Polityczny PiS uchwała o wykluczeniu z partii członków klubu Solidarna Polska. Zgodnie z decyzją komitetu do tego czasu mogą oni wrócić do klubu PiS. Jak na razie żaden poseł nie skorzystał z tej możliwości. Rozpoczęte 8 listopada inauguracyjne posiedzenie Sejmu zostało po raz kolejny przerwane, będzie kontynuowane 8 grudnia.

"To dzień tryumfu Tuska i PO"

Jak zaznaczył Cymański, posłowie klubu Solidarna Polska do ostatniej chwili mieli nadzieję, "coraz trudniejszą nadzieję, gasnącą nadzieję, że jednak będzie inaczej". - Stało się tak jak jest. Przed nami wszystkimi staje pytanie "co dalej?". Co dalej, jak działać, jak pracować, służąc państwu, ale również polskiej prawicy - powiedział europoseł.

Z kolei Kurski ocenił, że sobota to "dzień tryumfu władzy, dzień tryumfu Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej". Nawiązał w ten sposób do uzyskania przez nowy gabinet Tuska wotum zaufania w Sejmie. - Stało się tak pomimo czterech lat złych, bardzo złych rządów dla Polski - powiedział Kurski. Jak ocenił to zwycięstwo było możliwe właśnie dlatego, że polska prawica przegrała szóste wybory z rzędu". - Szóste wybory z rzędu zostały przegrane przez PiS w skutek tego, że dotychczasowa formuła opozycji nie zyskała akceptacji społecznej - podkreślił.

"Nowa sytuacja to nowe otwarcie"

- Robiliśmy wszystko, żeby uratować, najpierw zaproponować, nową formułę PiS, w kierunku takiej, która dotrze do serc i umysłów Polaków, która przekona ludzi o zabarwieniu konserwatywnym, którzy chcą programu Polski uczciwej, Polski sprawiedliwej, Polski solidarnej, do tego, żeby głosowali na PiS - przekonywał europoseł. Jak zaznaczył, te "dobre i uczciwe" propozycje zostały jednak odrzucone przez kierownictwo PiS. - Robiliśmy wszystko do końca, żeby uratować PiS. Nie udało się. Dzisiaj dokonało się symboliczne usunięcie z naszej partii kolejnych oprócz naszej trójki, 18 parlamentarzystów, którzy stanęli w naszej obronie i którzy również chcieli zmian - powiedział.

- To otwiera nową sytuację w Polsce - ocenił Kuski. - Jest czymś zupełnie symbolicznym, że w dniu tryumfu PO polska opozycja zamiast skutecznie spełniać swoje funkcje zajęła się ostatecznym usunięciem ze swych szeregów tych, którzy chcieli ratować polską prawicę i dać jej szansę na zwycięstwo - mówił. - Ponieważ jest nowa sytuacja musi nastąpić nowe otwarcie - zapowiedział Jacek Kurski.

zew, PAP