Na promie, w akademiku, na archipelagu Phi Phi - niezapomniane Sylwestry polskich posłów

Na promie, w akademiku, na archipelagu Phi Phi - niezapomniane Sylwestry polskich posłów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pojechać w Tatry, czy uciec od "Dulszczyzny"? Posłowie opowiadają o swoich niezapomnianych Sylwestrach (fot. Mary Evans Picture Library/FORUM) 
Poseł Paweł Olszewski niezapomnianego Sylwestra spędził na stoku w Zakopanem. Eugeniusz Kłopotek najmilej wspomina wieczór nad rozlewiskiem Brdy przy 20-stopniowym mrozie. Z kolei Robert Biedroń Sylwestry spędza za granicą, gdyż ucieka od "Dulszczyzny".

Rzecznik klubu PO Paweł Olszewski wspominał, że  niezapomnianego Sylwestra spędził na stoku narciarskim w Zakopanem, gdzie - jak mówił -  było aktywnie i na sportowo. - Niegdyś bardzo często spędzałem ten okres w  górach. Dziś z powodu natłoku obowiązków nie mogę sobie na to pozwolić - przyznał.

Eugeniuszowi Kłopotkowi z PSL najbardziej wrył się w pamięć sylwester w Borach Tucholskich. - Było to nad rozlewiskiem rzeki Brdy. Dojazd był utrudniony z powodu ślizgawicy. Dwa samochody z trzech trzeba było wyciągać z rowów. Dokładnie o północy wyszliśmy na taflę lodowiska, która przeraźliwie trzeszczała pod naszym ciężarem. Siarczysty mróz, dochodzący do minus 20 stopni powodował, że szampan zamarzał razem z naszymi nosami. To był najpiękniejszy Sylwester w moim życiu, pełen przygód i autentyczny - wspominał.

Poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń przyznał, że w ostatnich latach Sylwestra spędza poza granicami naszego kraju. - Uciekam od Dulszczyzny i zakłamania - tłumaczył. Dodał, że niezapomnianego Sylwestra spędził na archipelagu Phi Phi w Tajlandii. - Pamiętam, że oglądaliśmy lampiony, wypuszczane w powietrze przez Tajów - opowiadał Biedroń. Z kolei Grzegorz Napieralski z SLD pamiętnego Sylwestra spędził na  promie, który przybił do szczecińskiego portu. - Mogliśmy wyjść na górny pokład i witać Nowy Rok wraz z ludźmi, którzy bawili się na brzegu, podczas miejskich uroczystości - relacjonował. Zapamiętał też sylwestra z młodzieńczych lat. - Byłem wtedy w  szkole średniej. Podjąłem się zorganizowania balu w moim domu. To było bardzo stresujące. Nie wiedziałem czy wyjdzie. Na szczęście wszystko poszło dobrze. Była to najlepsza zabawa w moim życiu - wspominał Napieralski.

Posłowi Solidarnej Polski Bartoszowi Kownackiemu najlepiej utkwiły w pamięci Sylwestry z czasów studiów - spędzane w akademikach. - Nie będę mówił nic więcej o tych balach. Każdy, kto przeżył takiego studenckiego sylwestra, wie o co chodzi. Prawdziwa zabawa do białego rana. A później odsypianie - podkreślił. Poseł PiS Jarosław Zieliński wspomina natomiast sylwestra w 1981 roku, czyli w  czasie stanu wojennego. - Byłem wtedy studentem Uniwersytetu Gdańskiego. Tego Sylwestra razem z najbliższymi w zasadzie nie obchodziliśmy. Towarzyszył nam smutny nastrój, ponieważ koledzy zostali internowani. Na ulicach była milicja i patrole ZOMO, nie  można było normalnie się poruszać. Ktoś nas zawsze śledził - wspominał.

PAP, arb