Senator z Pruszkowa?

Senator z Pruszkowa?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy obecne zatrzymanie Gawronika jest związane z ciągle rozrastającym się śledztwem w sprawie mafii pruszkowskiej i wchodzeniem jej do legalnego biznesu?
Policja odmawia jakichkolwiek informacji na temat dzisiejszego zatrzymania przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Aleksandra Gawronika. Wiele wskazuje jednak na to, że  kłopoty Gawronika mają bezpośredni związek z jego współpracą w biznesie z gangsterami Pruszkowa. Eks - senator nie krył się ze znajomością z przywódcami mafii pruszkowskiej, Jarosławem S. ps. "Masa" /dziś świadkiem koronnym/ i Andrzejem K. ps. "Pershing".
Gawronik zdobył fortunę w ciągu jednej nocy 1989 roku, kiedy już w 15 minut od wejścia w życie nowego prawa dewizowego otworzył w Świecku kantor wymiany walut, a potem szybko kolejne. Został aresztowany w 1992 roku pod zarzutem przywłaszczenia 1,8 mln zł. majątku Art B. Wyszedł za 300 tys. kaucją i skrył się za immunitetem senatorskim. Wtedy też wyszły na jaw kontakty Gawronika, które - jakby to dziś ujął minister Lech Kaczyński - nie przystoją senatorowi RP. Gawronik dał alibi Zbyszkowi B. ps. "Makowiec", poznańskiemu gangsterowi. W czasie, kiedy zdaniem policji i świadków gangster demolował samochody, ten był, jak powiedział, u swojego kolegi Olka Gawronika, gdzie w biurze senatorskim pili herbatę i rozmawiali o giełdzie. A "Olek"... to potwierdził.
W ubiegłym roku "Rzeczpospolita" ustaliła, że znajomości byłego senatora ze światem przestępczym mają charakter bardziej ścisły. Gawronik sam przyznał, że dogadał się z "Pershingiem" co do "podziału rynku". "Wprowadzenie ustawy o zwrocie VAT w przyszłości zahamuje przemyt papierosów, dlatego mafia chce wejść do firmy zwracającej VAT" - mówił Gawronik, który taką firmę miał. "Rzeczpospolita" dowodziła, że Gawronik miał pożyczać od gangsterów pieniądze na rozkręcenie interesów, w zamian miał proponować nawet 50% udziały. W jego firmach pracowali ludzie związani z gangiem. Jarosława S. ps. Masa" z "Pruszkowa" i "Pershinga" miał pożyczać pieniądze na rozkręcanie interesów, w zamian proponując mafii udziały. Po śmierci "Pershinga" jego konkurenci w gangu - bracia D., Zygmunt R. ps. Bolo" również odwiedzali Gawronika. - Teraz masz pracować dla nas - mieli mu powiedzieć.
Violetta Krasnowska