A może trzeba oddać władzę Niemcom?

A może trzeba oddać władzę Niemcom?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kto najbardziej przyczynił się do budowy sieci kolejowej w Polsce? Pruski zaborca. Czy zabory to jedyna droga, by uratować kolej między Odrą a Bugiem?
4-5 dni - tyle średnio trwa podróż pociągu towarowego ze Śląska w okolice Warszawy. To nie sensacja z tabloidu, ale informacja od człowieka, który zajmuje się transportem. Autor tej hiobowej wieści to Maciej Wysocki, prezes kolejowego przewoźnika, firmy ITL Polska. Rzucamy szybko okiem na mapę i potwierdzamy, że ze Śląska do stolicy wcale nie jest daleko. Przypominamy sobie informację, że znajomy rowerzysta (amator!) potrafi przejechać 500 kilometrów w ciągu dnia, by po dobrze przespanej nocy powtórzyć swój wyczyn. Na koniec zaglądamy do kalendarza - okres pionierstwa kolej ma za sobą, jest druga dekada XXI wieku. Pociąg jedzie kilka razy wolniej od sprawnego rowerzysty.

Kto doprowadził do tego, że pociąg towarowy porusza się po polskich torach z oszałamiającą prędkością 25 kilometrów na godzinę? Dlaczego średnia unijna to 50 km/h (a my ją przecież zaniżamy)? Dlaczego ostatni rząd, który dbał o rozwój sieci kolejowej, to rząd pruskiego zaborcy? Trudno nie postawić sobie tych pytań, a mnożą się kolejne. Jaki wpływ na stan dróg ma fakt, że przewoźnicy wolą szybkiego tira od ślamazarnego pociągu? Ile miliardów rocznie traci gospodarka z powodu fatalnego stanu infrastruktury transportowej w Polsce? Dlaczego Polacy tolerują ten stan rzeczy, wybierając do parlamentu ciągle tych samych polityków, tyle że w różnych konfiguracjach?

Nieprędko się tego wszystkiego dowiemy. W sprawie kolei rząd ma znaną odpowiedź - pociągi jeżdżą wolno, bo są remonty, a remonty toczą się wolno, bo brakuje pieniędzy; pieniędzy brakuje, bo Polska jest biedna. A może mogłaby być bogatsza? Być może. Prof. Leszek Balcerowicz stwierdził, że rozwój przedsiębiorczości nad Wisłą hamuje wysoki fiskalizm. Wiedzą to wszyscy, którzy w ostatnich 20 latach choć przez miesiąc prowadzili własną firmę. Ale jest ktoś, kto nie wie. To Mikołaj Budzanowski. Według niego podatki są w Polsce niskie, więc nie mogą hamować rozwoju gospodarki. Kim jest Mikołaj Budzanowski? Ministrem skarbu. Bez komentarza.

- Mleko się rozlało, dlatego teraz będziemy się starali i przyłożymy się do tego, żeby rozpoczęła się żmudna praca nad tłumaczeniem obywatelom, dlaczego reformy są konieczne - powiedział Paweł Graś. Słyszeliśmy już te zapowiedzi, panie rzeczniku rządu, gdy pięć lat temu Platforma przejmowała władzę. Od tamtej pory pociągi towarowe musiały zwolnić o ok. 10 proc. Może więc zamiast mówić o koniecznościach zabrać się wreszcie do roboty? Jeśli brakuje panu czasu, to podpowiadamy - dla Polski warto zrezygnować z tej partyjki tenisa, którą w godzinach pracy rozgrywa pan z premierem.

Najważniejsze wiadomości z kraju - czytaj na Wprost.pl:

Ze Śląska do Warszawy w 5 dni. Pociągi coraz wolniejsze

Tusk ostrzega: albo reforma, albo nie będzie emerytur

Wiceminister od leków odwołany. Odrzuca odpowiedzialność za "bałagan"

Minister wyśmiany, brawa dla Balcerowicza

"Internetowe gestaPO". Demonstracje przeciwko ACTA trwają

"Posłowie PO potrafią tylko podnosić ręce jak im Tusk każe"

Narodowy nie nadaje się do gry, ale można wokół niego pobiec

PO karze posłów za dotrzymywanie obietnic wyborczych

Boni: polskie prawo? Jest dużo do przebudowy