PR-owiec Tuska autorem horroru "nacechowanego zwierzęcą erotyką"

PR-owiec Tuska autorem horroru "nacechowanego zwierzęcą erotyką"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Potwór i panna" - pierwsza powieść Igora Ostachowicza 
Igor Ostachowicz, główny doradca Donalda Tuska w sprawach związanych z PR-em i kreowaniem wizerunku rządu, jest jednocześnie autorem horrorów. Do księgarni 18 kwietnia trafić ma jego nowa książka - "Noc żywych Żydów". W 2009 roku na rynku pojawiła się natomiast powieść "Potwór i panna", którą Ostachowicz wydał pod pseudonimem Julian Rebes - ustaliła "Polska The Times".
- Owszem, wiem, że Igor Ostachowicz pisze książki. Uważam zresztą, że ma wielki talent - przyznaje Tomasz Arabski, szef kancelarii premiera. O hobby Ostachowicza nie wiedział natomiast rzecznik klubu PO Paweł Olszewski, ani posłanka Małgorzata Kidawa-Błońska.

"Współczesna Warszawa. Zblazowany trzydziestoparolatek, typowy przedstawiciel nowej klasy średniej, dryfuje od kobiety do kobiety, od baru do baru, od przelewu do przelewu. Ale wszystko do czasu. Pewnego dnia, po serii niefortunnych zdarzeń i tajemniczych znaków, nasz bohater znajduje przejście do innego świata. Tego świata, w którym kilkadziesiąt lat temu rozegrał się dramat warszawskich Żydów. Jak poradzić sobie z przeszłością, która nie chce odejść w zapomnienie? Znakomity styl, żywa akcja i widmo historii. >Noc żywych Żydów< to książka śmiała i prowokacyjna" - tak, zdaniem wydawcy, można streścić "Noc żywych Żydów". Z kolei o wcześniejszej powieści - "Potwór i panna" - jeden z recenzentów pisał, że "jej napisanie wymaga niemałej odwagi, a wydanie wiąże się z ogromnym ryzykiem. Jest to bowiem horror z elementami romansu, do granic brutalny i krwawy, ale też przesiąknięty głębokim przekonaniem o uczłowieczającej, uzdrawiającej sile miłości. To powieść przygodowa, ale i książka erudycyjna, przepełniona aluzjami do wielu arcydzieł literatury. To wielka podróż w czasie i przestrzeni. Tyle, że powieść Rebesa jest nieco zbyt krwawa i za mocno nacechowana brutalną, niemal zwierzęcą erotyką, by można było ją uznać za literaturę piękną, a zarazem napisano ją zbyt trudnym, wymagającym stylem, pełnym aluzji, cytatów, parafraz, przywodzącym nieuchronnie na myśl prozę strumienia świadomości, by spełniła oczekiwania większości miłośników horroru czy tak zwanej >literatury rozrywkowej<"

"Polska The Times", arb