"Najbliższe wybory wygra Ruch Palikota. Drugi będzie PiS"

"Najbliższe wybory wygra Ruch Palikota. Drugi będzie PiS"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
Janusz Palikot w rozmowie z "Polską The Times" zapowiada, że obecny rząd nie przetrwa całej kadencji w związku z czym dojdzie do przedterminowych wyborów. Kto je wygra? - Ruch Palikota, na drugim miejscu PiS, na trzecim Platforma, albo odwrotnie - przekonuje polityk.
Według lidera Ruchu Palikota wybory odbędą się najpóźniej w 2014 roku (pełna kadencja Sejmu kończy się rok później). - Będzie przez jakiś czas rząd mniejszościowy, będzie przeciągnie części SLD, będą próby łatania tej sytuacji, ale wcześniej czy później dojdzie do przedterminowych wyborów, bo wyczerpie się zdolność do rządzenia. Marek Belka rządził przez rok z kawałkiem rządem mniejszościowym i to jest horyzont rządu mniejszościowego - uzasadnia swoją prognozę Palikot. - Zakładam, że do końca roku rozleci się koalicja PO z PSL, rząd straci większość, także w skutek przejść polityków Platformy do Ruchu Palikota - dodaje polityk.

Czy Ruch Palikota, po ewentualnym zwycięstwie wyborczym, znajdzie kandydatów do rządzenia w swoich szeregach? - Będziemy chcieli formułować rząd fachowców, ponad podziałami, rząd zmiany społeczno-gospodarczej, wprowadzenia nowych zadań dla administracji, dla polityki. Trudno o tym dzisiaj dyskutować, bo dopiero kampania i sytuacja po kampanii da odpowiedź, gdzie i z kim można się będzie porozumieć, jaki będzie ostateczny kształt sceny politycznej. Wydaje się jednak, że do takiego rządu fachowców będziemy w stanie nakłonić Platformę i, mam nadzieję, SLD bez Leszka Millera - wyjaśnia Palikot. Lider Ruchu Palikota nie obawia się, że zabraknie mu fachowców. - Nie wyobrażam sobie nikogo w miarę przytomnego, poza marginesem zacietrzewionych ideologicznie ludzi, którzy odmówiliby premierowi pracy na rzecz Polski. Bywało na ogół odwrotnie, że wybitni ludzie chcieli pracować dla polskiego rządu, ale polscy premierzy woleli brać Muchę od sportu i Nowaka od transportu - dodaje z przekąsem.

"Polska The Times", arb