Putin uważa, że Miedwiediew był zbyt naiwny w stosunkach z USA?

Putin uważa, że Miedwiediew był zbyt naiwny w stosunkach z USA?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. EPA/ALEXEY DRUZHINYN / RIA NOVOSTI/PAP) 
Amerykańscy eksperci nie wierzą w podawane oficjalnie powody, dla których prezydent Władimira Putina odwołał przyjazd do USA na szczyt G8 w Camp David i nie podjął inicjatywy zorganizowania szczytu NATO-Rosja w Chicago po szczycie Sojuszu 20-21 maja.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zapewnił w rozmowie telefonicznej z sekretarz stanu Hillary Clinton, że  odwołanie wizyty Putina "nie miało charakteru politycznego". Prezydent -  wyjaśnił Ławrow - musi zostać w Moskwie, aby dopilnować tworzenia nowego gabinetu. - Nie wierzę, że Putin nie może przyjechać z tego powodu - ocenił jednak w rozmowie z "New York Times" dyrektor programu ds. Rosji i Eurazji w  waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) Andrew Kuchins. - To naprawdę dziwne. Więc premier, który kieruje gabinetem może przyjechać, a Putin nie może? - dodał.

Zdaniem innych ekspertów, odwołując wizytę, Putin chciał okazać Waszyngtonowi swoje niezadowolenie z jego polityki wobec Rosji. Irytację Putina miały wzbudzić krytyczne oświadczenia Departamentu Stanu po  inauguracji jego nowej prezydentury, której towarzyszyły protesty antyrządowe. Moskwa jest też rozczarowana, że administracja Baracka Obamy nie  naciska mocniej na Kongres, aby złagodził warunki, którymi ustawodawcy obwarowali uchylenie ustawy Jacksona-Vanika, od czasów zimnej wojny ograniczającej handel między USA a Rosją. Republikanie wnieśli do Kongresu projekt ustawy o sankcjach wobec odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka przedstawicieli rosyjskich władz. Od jej uchwalenia uzależniają odwołanie ustawy Jacksona-Vanika, którą wprowadzono za czasów ZSRR z powodu sowieckich restrykcji wobec emigracji Żydów.

Zdaniem eksperta ds. Rosji z waszyngtońskiego politologicznego Center for the National Interest Dimitri K. Simesa Kreml jest niezadowolony z  wyników polityki "resetu" w stosunkach amerykańsko-rosyjskich. - Obóz Putina zdecydowanie uważa, że Rosja została oszukana i że Miedwiediew był zbyt naiwny w swych kontaktach z administracją Obamy. Putin nie mówi o Obamie w taki sam sposób jak Miedwiediew i nie używa pojęcia "reset". Jeśli go nie używa, to ma ku temu powody - twierdzi Simes.

Obama i Putin mają się w najbliższym czasie spotkać w Meksyku w połowie czerwca na szczycie państw grupy G20.

PAP, arb