Przedwiośnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Społeczna frustracja często jest rezultatem nie tyle autentycznych kłopotów, ile nie spełnionych aspiracji
Według ostatniego badania OBOP, rząd Jerzego Buzka ocenia negatywnie aż 58 proc. Polaków, pozytywnie zaś - zaledwie 29 proc. Jest to najgorszy wynik od dziesięciu lat. Przedstawiciele władzy tłumaczą go zamieszaniem, niemożliwym jakoby do uniknięcia przy jednoczesnym wdrażaniu kilku reform. Wszystko jednak wskazuje na to, że jest to objaśnienie fałszywe, podobnie jak niedawne zapewnienia, iż reformy są świetnie przygotowane i rankiem 1 stycznia obudzimy się w nowej Polsce, funkcjonującej jak szwajcarski zegarek.
Nasi włodarze powinni jak najszybciej zapoznać się z ostatnim sondażem CBOS, przedstawiającym, jak Polacy oceniają swoje warunki życia. Aż 93 proc. respondentów uskarża się na własną kondycję materialną. W nędzy, bez zaspokojenia podstawowych potrzeb wegetuje 7 proc. obywateli. Dalsze 36 proc. z wielkim trudem wiąże koniec z końcem. Kolejne 50 proc. nie cierpi niedostatku, ale musi oszczędzać na poważniejsze zakupy. Zadowolonych jest tylko 7 proc. obywateli.
Trudno o lepszy dowód tężenia społecznej frustracji. Rodzi się ona z zawiedzionych nadziei i często jest rezultatem nie tyle autentycznych kłopotów, ile nie spełnionych aspiracji. Historycy znają to zjawisko z II Rzeczypospolitej. Wtedy również po kilku latach niepodległości pojawiło się i lawinowo narastało podobne niezadowolenie. Tylko częściowo wypływało ono z rzeczywistych trudności. W największym stopniu było wynikiem bolesnej konfrontacji wyidealizowanego mitu Polski z codziennymi realiami własnego państwa. Mit ten był niezbędny do mobilizowania rodaków do walki z zaborcami, bez których Polska miała być ziemią mlekiem i miodem płynącą. Tak się wszakże nie stało. Polska odrodziła się, ale krzywda i niesprawiedliwość nie ustąpiły. Doskwierały jeszcze bardziej, bo nie można już było nimi obarczyć obcej władzy. Najcelniej wyrażała to rozczarowanie literatura. "Dał wam los w ręce ojczyznę wolną - oskarżał rządzących Stefan Żeromski - a wy wielkorządcy coście zrobili z tego utęsknienia umierających? Tu jest zaduch".
W tych nastrojach dopatrywano się potem przedwiośnia maja 1926 r., kiedy miliony Polaków poparły Herkulesa z Sulejówka, obiecującego uprzątnięcie polskiej stajni Augiasza. Dziś powtórka z historii łatwo zamienić się może w farsę, bo nowy Herkules ma rysy Leppera. Tym bardziej więc nie wolno lekceważyć zrozumiałej tęsknoty za Polską nie tylko suwerenną, ale i sprawiedliwą.
Więcej możesz przeczytać w 8/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.