Poncyljusz: Kluzik-Rostkowska może być medialnym epizodem

Poncyljusza nie dziwi fakt, że byłej posłance PiS i PJN zaproponowano wejście do gabinetu premiera Donalda Tuska. - Rząd potrzebuje dziś nowych informacji - twierdzi. - Nie może odgrzać i zaoferować Polakom tego, co kiedyś, np. przyjaznych dla przedsiębiorców podatków, więcej pieniędzy na pomoc społeczną itp. Pozostaje tylko festiwal takich ploteczek, kto wejdzie do rządu i czym się będzie zajmował - mówi. - Można to lepiej sprzedać niż rozliczanie się ze zrealizowanego w małym stopniu expose sprzed roku - dodaje.

Poncyljusz jest jednak zdania, że obecność Kluzik-Rostkowskiej w rządzie może przynieść pozytywne rezultaty. - Jeśli ma tam realizować politykę rodzinną, którą razem tworzyliśmy w PJN, to tylko temu przyklasnę - deklaruje. - Liczy się rozwiązanie problemu, a nie kto i jaka partia tego dokona - twierdzi. - Pytanie tylko, czy tworzenie stanowiska wiceministra finansów od pracy nie jest mnożeniem bytów i jak to się ma do zapowiedzi redukowania administracji.

Polityk przewiduje dwa scenariusze na przyszłość. - Albo (Kluzik-Rostkowska - red.) będzie miała na koncie kilka widocznych efektów pracy, albo skończy tak jak minister ds. wykluczeń Arłukowicz w poprzedniej kadencji. Musi więc sobie zdawać sprawę, że może zostać wykorzystana jako epizod medialny i nie będzie jej dane nic zrobić.

jl, "Super Express"