"Zdjęcia agenta Tomka? Nie znam się na męskiej urodzie"

"Zdjęcia agenta Tomka? Nie znam się na męskiej urodzie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poprzednie kierownictwo CBA rozpieszczało funkcjonariuszy premiami - twierdzi Paweł Wojtunik (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Wyobrażałem sobie, że takie zdjęcia mogą istnieć. To oczywiście przejaw nieprofesjonalnego zachowania i łamania zasad zawodowych związanych w wykonywaniem pracy operacyjnej. Od strony zawodowej są kompromitujące i żenujące, a strony estetycznej nie chcę komentować, bo nie znam się na fotografii, ani na męskiej urodzie - tak szef CBA Paweł Wojtunik komentuje opublikowanie przez "Gazetę Wyborczą" zdjęć na których widać m.in. obecnego posła PiS Tomasz Kaczmarka podczas imprez z udziałem agentów CBA. Na niektórych zdjęciach obecny poseł PiS występuje bez koszulki.
Wojtunik mówi też, że jeśli porównać koszty operacji prowadzonych przez agenta Tomka z osiągniętymi efektami to "wydaje się, że są to działania dość kosztowne". Dodaje również, że kilkudziesięciotysięczne premie przyznawane za akcje funkcjonariuszom Biura były za wysokie. - Premiowanie faktycznie w ówczesnym czasie było niewspółmierne do efektów, co wykazał audyt. Kwoty nagród były niezrozumiałe dla funkcjonariuszy innych służb i policjantów - podkreśla.

Pytany o postulat posła Kaczmarka, by prokuratura zajęła się dziennikarzami publikującymi zdjęcia funkcjonariuszy Wojtunik odpowiada, że jest ciekaw czy "poseł Kaczmarek również wskaże osoby, które stały za publikacją książki >Spowiedź agenta Tomka<, czy wielu innych informacji niejawnych, które ukazywały się mediach. - Poseł Kaczmarek jest rozpoznawalnym funkcjonariuszem biura i dekonspiracja jego tożsamości została nawet stwierdzona przez prokuratura, który cofnął mu status świadka incognito. Nie mam ani obowiązku, ani podstawy żeby chronić jego wizerunek - przekonuje szef CBA

Radio Zet, arb