Vademecum Zdrowia i Urody

Vademecum Zdrowia i Urody

Dodano:   /  Zmieniono: 

Sisley to nasza pasja

Nasze kosmetyki utrzymują się na rynku wiele, wiele lat, bo klientki wciąż po nie wracają – mówi Philippe d’Ornano, prezes i dyrektor generalny marki Sisley Paris .

Rozmawia Monika Radowska

W czasie pogłębiającego się kryzysu można by się spodziewać, że kobiety będą kupować coraz tańsze produkty. Tymczasem to właśnie ekskluzywny Sisley notuje kolejne wzrosty sprzedaży. Jak to się dzieje?

Philippe d’Ornano: Są dwa powody. Pierwszy to nasz duży potencjał wzrostu – wciąż jeszcze wiele kobiet nie próbowało naszych produktów. Udaje nam się do nich dotrzeć, więc nasz udział w rynku rośnie. Poza tym w czasie kryzysu każdy chce się poczuć lepiej, a nasze kosmetyki to umożliwiają. Warto przy tym zauważyć, że kupując nawet najdroższy krem, który będziemy stosować przez trzy miesiące, wydamy mniej, niż w tym samym czasie wydalibyśmy na codzienną kawę na mieście.

To chyba niejedyne przyczyny sukcesów marki Sisley na rynku kosmetycznym.

Najważniejsza jest umiejętność stworzenia doskonałego produktu, a moja rodzina wie, jak to zrobić, bo pracuje w przemyśle kosmetycznym już 80 lat. Mój dziadek założył firmę kosmetyczną w latach 30. Drugim elementem jest zespół pracowników, którzy rozumieją, że nie chodzi o to, jak się sprzeda najnowszy produkt, ale o to, jaki system dbania o skórę oferujemy. Potrzebujemy do tego mądrych ludzi. To właśnie oni i opracowane przez nich produkty są tajemnicą naszego sukcesu. Poza tym jesteśmy firmą rodzinną, mamy długoterminową wizję rozwoju, opracowaliśmy własną metodę tworzenia kosmetyków.

W swoich kosmetykach Sisley wykorzystuje wyjątkowe składniki pozyskiwane z roślin z całego świata. Do ich opracowania potrzeba dużo czasu i pieniędzy. Jak przekonać klientów, że warto stosować właśnie te kremy, a nie tańsze, wykorzystujące popularne, już opracowane składniki?

Klient przekonuje się o tym na własnej skórze. Można wydać mnóstwo pieniędzy na kampanie reklamowe i promocję, ale ostatecznie chodzi o efekt działania kosmetyku. Nasze produkty utrzymują się na rynku wiele, wiele lat, bo klientki wciąż po nie wracają. Przykładem może być Emulsja Ekologiczna, jeden z naszych hitów sprzedaży na całym świecie, której sekretem jest doskonała formuła. Kobiety nie zwracają uwagi na jej cenę, bo przekonały się, że dostają produkt, który przynosi oczekiwane rezultaty. Podobnie jest w segmencie kosmetyków przeciwstarzeniowych. Mimo że konkurencja na tym rynku jest ogromna, krem Sisleÿa Global Anti-Age pozostaje liderem sprzedaży we Francji i w wielu innych krajach, choć jest dość drogim produktem. Nasze kosmetyki przynoszą oczekiwane efekty, a w dodatku szybko działają, co dla współczesnych kobiet jest bardzo ważne. Istotne jest także to, że ich stosowanie jest przyjemne. Jeśli komuś uda się stworzyć taki kosmetyk, zdobędzie wielu wiernych klientów. Naszym sposobem na przekonanie konsumentek jest rozdawanie próbek – przed zakupem pozwalamy się kobietom przekonać, że to produkt, który polubią.

Sisley działa w warunkach silnej konkurencji, ale podobno podczas firmowych narad nie omawiają jednak państwo tego, co robią inne firmy kosmetyczne.

Kiedyś dziennikarz zapytał jednego z szefów firmy Nike o to, kto jest ich największą konkurencją. Odpowiedź była zaskakująca: „To Microsoft”. Moim najważniejszym konkurentem może być sieć telefonii komórkowych czy firma motoryzacyjna. Kobieta zamiast kremu może zechcieć kupić torebkę czy buty. Naszym zadaniem jest wprowadzenie na rynek innowacyjnego, interesującego produktu. Jeśli ktoś zwraca uwagę na działania konkurencji, to zaczyna kopiować jej produkty, zamiast wprowadzać w życie własne pomysły. My słuchamy raczej naszych konsultantek pracujących z klientkami. To one najlepiej wiedzą, czego potrzebują kobiety. Jestem zadowolony z tego, że to konkurencja kopiuje nasze produkty, a nie odwrotnie.

Czego oczekują kobiety od kosmetyków?

Tych potrzeb jest bardzo wiele. Najważniejsze jest działanie przeciwstarzeniowe. Jednak istotne jest także oczyszczanie skóry, nawilżanie, ochrona przed promieniowaniem słonecznym. Dziś już wiemy, że czynniki zewnętrzne mają większy wpływ na tempo starzenia się skóry niż geny, dlatego kobiety oczekują coraz silniejszej ochrony UV. Co więcej, kobiety w różnych częściach świata mają specyficzne potrzeby. Na przykład Azjatki poszukują produktów wybielających skórę. Co ciekawe, nasze produkty doskonale nadają się także dla mężczyzn.

A jakie potrzeby psychologiczne zaspokajają kosmetyki Sisley?

Żyjemy wśród ludzi, nasz wizerunek jest więc bardzo ważny. Dzięki skutecznym kosmetykom pomagamy poczuć się lepiej samemu z sobą, ale także w relacji z innymi. Nie sprzedajemy nierealnych marzeń, nie obiecujemy wiecznej młodości, ale oferujemy kosmetyki, które spowalniają proces starzenia i zapewniają wygląd znacznie młodszy, niż wskazuje metryka.

Oprócz kosmetyków do pielęgnacji skóry Sisley oferuje także produkty do makijażu i perfumy.

Dla nas Sisley to właściwie trzy marki: pielęgnacja, makijaż i perfumy. Wszystkie te trzy kategorie produktów są dla nas równie ważne. Jeśli chodzi o kosmetyki pielęgnacyjne, dość precyzyjnie możemy określić ich działanie, efekty, jakie przynoszą, ustalić najlepszą konsystencję. Makijaż nie jest już tak łatwy do ujęcia w ramy – zależy od stylu życia, pory dnia, nastroju, ubrania. To, co w wypadku produktów do makijażu Sisley jest wyjątkowe, to fakt, że wszystkie mają działanie pielęgnacyjne – nawet kredki do brwi czy cienie do powiek. Z kolei perfumy to nasza osobista kreacja artystyczna, wynikająca z zamiłowania naszej rodziny do sztuki, w tym sztuki polskiej. W moim domu wisi obraz Teresy Pągowskiej, a niezwykłe korki naszych perfum zaprojektował polski rzeźbiarz Bronisław Krzysztof. Mimo że rynek perfum ulega komercjalizacji, nam udaje się zachować tradycje francuskiego perfumiarstwa – umożliwiamy komponowanie zapachu kreatorom według naszego gustu, a nie na podstawie badań rynku. Nie stawiamy sobie ograniczeń, jeśli chodzi o dobór esencji zapachowych, dlatego nasze perfumy są droższe niż inne. Chcemy oferować zapachy ponadczasowe, wyjątkowe. Z perfumami jest podobnie jak z książkami. Można przeczytać najnowszy bestseller i mieć z tego chwilę przyjemności, a miesiąc później nie pamiętać już treści. Ale można też sięgnąć na przykład po klasyczną literaturę, arcydzieło. I choć na początku może być trudniej się wciągnąć w taką książkę niż w zwykłe czytadło, to treść zostanie z nami na długo. Kompozycja Eau du Soir była prywatnym zapachem mojej matki przez pięć lat, zanim zdecydowaliśmy się go udostępnić klientom. O zapachu Soir de Lune matka myślała przez 20 lat, zanim powstała ostateczna wersja. Męski zapach Eau d’Ikar opracowywały dwa różne „nosy” (specjaliści tworzenia perfum) z dwóch pokoleń. Nasze zapachy są arystokratyczne w tym znaczeniu, że trzeba dokonać pewnego wysiłku, aby je zrozumieć. To nie są banalne kompozycje z dużą kampanią reklamową, dość przyjemnie pachnące na początku, ale równie szybko wychodzące z mody.

Czy historia pana rodziny wpływa na pańskie zawodowe sukcesy, pomysły?

Jako rodzina możemy być dumni z naszych korzeni. Jestem jednak dość niezależny i uważam, że wartość człowieka mierzymy tym, co on sam osiągnie. Dołączyłem do firmy, gdy miałem 22 lata. Zaczynałem jako przedstawiciel handlowy, przejeżdżałem 1500 km tygodniowo, odwiedzając perfumerie. Przejąłem tę funkcję po bracie, który zginął w wypadku samochodowym. Miałem szczęście pracować u boku wielkiego wizjonera, którym jest mój ojciec. Od dziecka miałem możliwość przyglądać się jego pracy i to jest moja przewaga.

Czy w rodzinie zdarzają się konflikty na tle zawodowym?

Nigdy nie zdarzyła nam się kłótnia dotycząca biznesu. To zabawne, bo każdy z nas ma bardzo silny charakter i czasem odbywamy burzliwe dyskusje o polityce, sztuce czy o sprawach społecznych. Ale jeśli chodzi o sprawy firmy, mamy wspólną wizję. Połowa naszych rozmów dotyczy firmy. Kiedy pracowałem w biurze, zdarzało się, że po powrocie do domu dzwoniłem do ojca, aby kontynuować dyskusje zawodowe.

Dlaczego nie zdecydowali się państwo sprzedać firmy mimo wielu ofert?

A dlaczego mielibyśmy ją sprzedać? Rozmawiałem kiedyś z właścicielem przepięknej rezydencji na Kostaryce. Ktoś zaproponował mu kilkadziesiąt milionów dolarów za sprzedaż posesji. Właściciel odpowiedział, że nie jest zainteresowany ofertą, bo gdyby miał taką kwotę, to kupiłby właśnie swoją posiadłość. Podobnie jest z nami. Nasza rodzina jest nastawiona na tworzenie, budowanie. To nasza pasja – zarówno same produkty, jak i ta twórcza praca. We współczesnym społeczeństwie zatraciliśmy potrzebę realizowania się w pracy, robienia tego, co się lubi, potrafi najlepiej i co ma znaczenie. To jest prawdziwa wartość.

Nowoczesne odmładzanie

Współczesna medycyna estetyczna umożliwia poprawę i odmłodzenie wyglądu bez uciekania się do skalpela.

Dr Barbara Walkiewicz-Cyrańska

Igła w ręku dermatologa estetycznego w znacznym stopniu zastępuje dziś skalpel chirurga plastycznego. Jesteśmy już w stanie za pomocą zabiegów małoinwazyjnych osiągnąć efekty, które kiedyś były możliwe do uzyskania tylko w wyniku operacji plastycznych. Pacjenci nie mają już czasu ani ochoty na bolesne, wymagające długotrwałej rehabilitacji zabiegi, chcą dbać o twarz tak samo jak o każdą inną część ciała – regularnie i bez wyłączania z codziennych zajęć. Wizyta w gabinecie dermatologa estetycznego jest wpisywana do kalendarzyka tak samo jak rutynowa wizyta u ginekologa czy stomatologa.

Kwas hialuronowy

To od kilkunastu lat jedna z najczęściej stosowanych substancji w dermatologii estetycznej. Często mam jednak wrażenie, że wiedza pacjentów na temat właściwości i sposobów zastosowania tego preparatu jest niewystarczająca. Kwas hialuronowy występuje naturalnie w naszej skórze, to dzięki niemu jest ona właściwie nawilżona i jędrna. Z upływem czasu poziom naturalnego kwasu hialuronowego się zmniejsza, a proces ten przyspiesza promieniowanie UV. Skóra wiotczeje, pojawiają się zmarszczki, a policzki i usta tracą swoją objętość. Już po 30. roku życia na twarzy, która jest najmocniej eksponowana na czynniki zewnętrzne, głównie słońce, widać wyraźne oznaki fotostarzenia. Coraz bardziej zaznaczają się zmarszczki mimiczne: poziome na czole, pionowe między brwiami, kurze łapki w kącikach oczu. Skóra nie jest już tak jędrna i po nieprzespanej nocy nie wraca tak szybko do formy jak u dzwudziestokilkulatki. Aby uzyskać efekt glamour (świetlistej, dobrze nawilżonej skóry o wyrównanym kolorycie), warto minimum dwa razy w roku stosować zabiegi mezoterapii, które poprawią i utrzymają na dłużej odpowiednie nawilżenie skóry. Do zabiegów mezoterapii stosuje się nieusieciowiony kwas hialuronowy o działaniu głęboko nawilżającym. Kwas hialuronowy wykorzystywany do zabiegów estetycznych jest preparatem syntetycznym, co znacznie zmniejsza ryzyko wystąpienia objawów alergii.

Można stosować metodę nappage, czyli punktowego mikronakłuwania skóry, lub metodę „na pęcherzyk”, podczas której prowadza się preparat głębiej w skórę. Wówczas do 48 godzin utrzymują się na skórze delikatne ślady nakłuć. Osobom, u których widać wyraźne linie biegnące od nosa do ust (fałdy nosowo-wargowe) czy głębsze zmarszczki na czole, poleca się wypełnienia usieciowionym kwasem hialuronowym, który jest znacznie gęstszy. Kwas ten rozkłada się w sposób naturalny w organizmie. Efekt zabiegu utrzymuje się około roku.

Miękki lifting – alternatywa dla skalpela

Po 40. roku życia zmniejsza się poziom hormonów, które mają wpływ na wygląd skóry. Pojawiają się zmiany w naskórku i skórze właściwej. Komórki skóry nie pracują już tak intensywnie, staje się ona mniej jędrna, pogłębiają się zmarszczki mimiczne. Powolny zanik tkanki podskórnej sprawia, że pojawiają się pierwsze zmiany objętościowe – wgłębienia pod oczami, przy nosie i przy ustach. Na twarzy widać już efekty nawyków (np. palenia) i stylu życia (brak snu, stres itd.). W tym wieku bardzo dobre efekty daje miękki lifting dermatologiczny. Zastosowanie kaniuli, czyli specjalnej tępo zakończonej, miękkiej igły, umożliwia rozprowadzenie produktu na dużej powierzchni twarzy i dotarcie do wszystkich jej obszarów przez jedno nakłucie. Ta nowa technika pozwala na lepszą kontrolę ilości wstrzykiwanego produktu, umożliwia precyzyjne wprowadzenie pod skórę gęstego, usieciowionego kwasu hialuronowego w miejsca, w których zanika naturalna objętość (skronie, kąciki ust, środkowa część policzków). Zabieg jest praktycznie bezbolesny, nie pozostawia śladów, a efekty utrzymują się od roku do dwóch lat. Do modelowania ust wykorzystywane są również specjalne preparaty. Zabieg doskonale poprawia kontur i nawilżenie ust, nie powodując efektu karykaturalnego powiększenia ich objętości. Często stosuje się technikę hydrobalansu, w której również wykorzystuje się kaniulę i rzadszy kwas hialuronowy nieusieciowiony. Po zabiegu usta stają się znowu jędrne, gładkie i lśniące.

Młodsze od metryki

Dermatologia estetyczna to dziedzina medycyny, która zajmuje się przede wszystkim zapobieganiem starzeniu się skóry. Nowoczesne medyczne odmładzanie nie polega na stosowaniu jednorazowych, spektakularnych zabiegów, lecz na długofalowym, kompleksowym programie. Profilaktyka i zabiegi odpowiednio dobrane przez dermatologa do naturalnie postępujących procesów starzenia się skóry sprawiają, że nie widać efektów „cudownego” odmłodzenia – po prostu zatrzymujemy młody, zdrowy wygląd na dłużej. Pacjentki, które odpowiednio wcześnie zaczęły regularnie stosować zabiegi profilaktyczne, w wieku 50 lat wyglądają średnio 10-15 lat młodziej niż ich rówieśniczki.

50 plus i co dalej?

W okresie klimakterium pogłębiają się zmiany związane z wiotkością skóry i zaburzenia owalu twarzy. W środkowej części policzków dochodzi do utraty objętości, pojawiają się chomiki, wiotczeje skóra na szyi. Program zabiegów powinien być zawsze opracowany całościowo, gdyż aby uzyskać harmonijny efekt, leczymy zmiany na całej twarzy, a nie np. tylko w okolicach oczu. Nowością, która moim zdaniem zrewolucjonizowała techniki małoinwazyjne, jest Aptos. Polega ona na wprowadzeniu poprzez pojedyncze ukłucia specjalnymi długimi igłami nici biowchłanialnych kwasu polimlekowego. Ten zabieg nie wymaga nacięć ani szycia chirurgicznego. Jego efekty są rewelacyjne i długotrwałe, utrzymują się od dwóch do czterech lat. Zabieg likwiduje zwiotczenie skóry, podnosi łuki brwiowe, modeluje policzki i owal twarzy, napina zwiotczałą skórę szyi. Twarz odzyskuje młody wygląd.

Lifting bez skalpela

W Lecznicy Dermatologii Estetycznej i Anti-Aging „Melitus” w Warszawie odbyły się kolejne Warsztaty Piękna z dr Marią Noszczyk. Tematem trzeciego już spotkania z dziennikarzami było modelowanie twarzy oraz prezentacja nowego unikatowego lasera AccuSculpt, dostępnego od czerwca w Melitusie. AccuSculpt umożliwia laserową lipolizę nadmiaru tkanki tłuszczowej i jednoczesny lifting twarzy uzyskiwany dzięki silnemu napięciu skóry. Poza efektem lipolizy AccuSculpt powoduje bowiem stymulację produkcji kolagenu i ściągnięcie głębokich, rozluźnionych z wiekiem powięzi skóry.

Młodość mamy we krwi

Chociaż osocze bogatopłytkowe nie stanowi panaceum na wszystkie problemy, to jest ważnym narzędziem w rękach lekarza medycyny estetycznej – mówi dr n.med Ewa Szpringer

Ma pani duże doświadczenie z zastosowaniem osocza bogatopłytkowego (PRP) w terapii anti-aging. Czy uważa pani, że przynosi ono satysfakcjonujące efekty?

Osocze bogatopłytkowe (PRP) od wielu lat jest z powodzeniem stosowane w wielu procedurach medycznych, m.in. regeneracji uszkodzonego ścięgna Achillesa, operacjach kostnych, w celu przyspieszenia gojenia się ran, oparzeń, w leczeniu stopy cukrzycowej. PRP jest często stosowane u pacjentów po zabiegach chirurgicznych. Anaboliczny charakter PRP w stosunku do keratynocytów, czyli komórek naskórka, włosów, i fibroblastów, czyli komórek skóry oraz komórek śródbłonka naczyń, skłania lekarzy do stosowania osocza w zabiegach anti-aging w celu rewitalizacji skóry i włosów. Czynniki wzrostu zawarte w płytkach krwi biorą udział w procesach odnowy komórek naskórka i skóry właściwej, aktywują syntezę kolagenu, elastyny, kwasu hialuronowego oraz wspomagają procesy naprawcze, przeciwdziałające starzeniu się skóry.

Czy ważna jest koncentracja czynnika wzrostu, separatory do pozyskiwania osocza różnią się między sobą?

PRP stymuluje proliferację skórnych fibroblastów - ta stymulacja, zgodnie z doniesieniami literatury naukowej, jest zależna od dawki PRP, czyli od liczby i stężenia czynników wzrostu w osoczu bogatopłytkowym. Im wyższa koncentracja płytek krwi w PRP, tym większe stężenie czynników wzrostu i tym lepszy efekt biostymulujący

Dr n.med. Ewa Szpringer: Centrum Dermatologii i Laseroterapii Laser-Medic®, Lublin, ul. Chodźki 3 lok. 2, 81 740 91 12

Med Contour – sposób na szczupłą sylwetkę

Med Contour Medical jest najsilniejszym i całkowicie nieinwazyjnym urządzeniem służącym do usuwania miejscowej otyłości i redukcji cellulitu. Aparat emituje fale ultradźwiękowe, które w tkance tłuszczowej nakładają się, wywołując zjawisko kawitacji, tym samym rozbijając i upłynniając tłuszcz. Unikatowość i przełomowość metody polega na opatentowanej głowicy zbudowanej z dwóch specjalnie nachylonych emiterów ultradźwięków, a także na systemie zasysającym, który zapewnia odpowiednie ułożenie skóry na emiterach. Rozbity i upłynniony podczas sesji tłuszcz jest przemieszczany drogami limfatycznymi, co wspomaga się drenażem limfatycznym stanowiącym końcową fazę każdego zabiegu. Usuwanie tłuszczu z organizmu następuje przez naturalne procesy metaboliczne, które można przyspieszyć przez picie większej ilości wody i umiarkowany wysiłek fizyczny. U większości pacjentów efekt redukcji cellulitu oraz zmniejszenie objętości tkanki tłuszczowej są widoczne już po pierwszym zabiegu. W zależności od leczonej powierzchni w celu uzyskania najlepszych efektów najlepiej przeprowadzić serię zabiegów. Ich liczba zależy od oceny kondycji i wielkości zmienionej powierzchni. Najczęściej terapia obejmuje cztery-sześć zabiegów przeprowadzanych w odstępach tygodnia i zmierza do zmniejszenia wagi o 2-10 kg i obwodu w talii o 5-12 cm. Pierwsze efekty są widoczne już po jednym zabiegu! Efekty działania Med Contour doceniło wiele osób, w tym gwiazdy. Olga Bończyk powiedziała: „Jestem nieprawdopodobnie mile oczarowana działaniem Med Contour, bo zawsze byłam sceptycznie nastawiona do urządzeń, które miałam okazję testować. Przeważnie więcej obiecują, niż jest rzeczywistego efektu. Miałam możliwość skorzystania z Med Contour. W tym przypadku proponowane jest zawsze więcej zabiegów, ja skorzystałam z mniejszej liczby, nie takiej, jaką zalecano, ale i tak efekt jest szokujący. Jestem totalnie oczarowana efektem. Poleciłabym to urządzenie wszystkim paniom i panom, bo to jest też doskonałe rozwiązanie dla panów, żeby zwalczyć piwny brzuszek. Naprawdę przynosi to fenomenalne i bardzo szybkie efekty wyszczuplenia danej okolicy”.

Specjalna promocja na zabiegi Med Contour: DS Instytut, Al. Ujazdowskie 24, 00-478 Warszawa, tel. 22 622 13 81, www.dsinstytut.pl

Implanty znacznie poprawiają jakość życia

Kupcie rodzicom implanty, żeby byli dobrze odżywieni i dłużej żyli – mówi dr Agnieszka Sicińska, stomatolog, dyrektor medyczny Centrum Stomatologicznego Eurodental.

Rozmawia Monika Radowska

Kiedy dojdzie do utraty zębów, mamy kilka możliwości, m.in. protezę ruchomą i implanty. Które rozwiązanie lepiej wybrać?

Dr Agnieszka Sicińska: Proteza ruchoma nazywa się ruchomą nie dlatego, że ją wyjmujemy, myjemy pod bieżącą wodą i wkładamy z powrotem, tylko dlatego, że rusza się po błonie śluzowej. Bardzo wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Ten ruch powoduje zanik kości. Ponadto klamry i różnego rodzaju inne elementy takiej protezy ścierają i podcinają nasze własne zęby, co powoduje efekt domina: usuwamy uszkadzany ząb, potem kolejny, aż usuniemy wszystkie. A tymczasem zanika kość, więc proteza nie ma się czego trzymać. Fizjologicznie zęby nie są wyjmowane ani nie ruszają się na błonie śluzowej, tkwią w organizmie wrośnięte korzeniami. Dlatego bliższe fizjologii jest rozwiązanie oparte na biologii, czyli implanty. Pamiętajmy, że implanty przenoszą 100 proc. żucia na kości, nie 30 proc. jak proteza. To duża różnica, dlatego że inaczej używamy układu stomatognatycznego, inaczej możemy żuć, inaczej rozdrabniać pokarm. Dlatego apeluję do dorosłych dzieci: kupcie rodzicom implanty, żeby byli dobrze odżywieni. Pacjent w starszym wieku musi się dobrze odżywiać. Żeby się dobrze odżywiać, musi dobrze miażdżyć pokarm. Proteza, którą taki człowiek ledwie utrzymuje w ustach, nie pozwala prawidłowo rozgryźć pożywienia. W związku z tym, jeżeli nasz dziadek nie jest w stanie prawidłowo rozdrobnić pokarmu, to po prostu szybciej umrze. To samo dotyczy osób młodszych. Ci, którzy z różnych przyczyn stracą własne zęby, powinni zrobić wszystko, żeby mieć zastępcze zęby przytwierdzone na stałe. Pamiętajmy, że jama ustna jest pierwszym elementem układu pokarmowego, a nie przystawką do nas.

A co z osobami z osteoporozą albo tymi, które długo nosiły ruchomą protezę i doszło do zaniku kości?

Osteoporoza nie jest przeciwwskazaniem do wykonania zabiegu implantów, wymaga jedynie odpowiedniego podejścia. U osób, u których doszło do zaniku kości, po prostu jest to trudniejsze, ale pewną strategiczną liczbę implantów możemy wstawić praktycznie we wszystkich sytuacjach. Zdarzało mi się leczyć pacjentów, którym inni lekarze powiedzieli, że nic się nie da zrobić. Ja zajmuję się implantami i regeneracją kości już 20 lat, dlatego moja perspektywa jest inna. Pamiętam moją pierwszą pacjentkę. Miała na imię Alicja, pochodziła z południa Polski, w maju 1992 r. zrobiliśmy jej implanty dwóch czwórek. Można i warto wstawiać implanty u każdego, kto tego potrzebuje. Oczywiście jeżeli pacjent nie jest ciężko chory psychicznie albo w trakcie intensywnego leczenia chemioterapią lub przechodzi infekcję. W takiej sytuacji zaczekamy z implantami, aż stan będzie stabilny. Czasami musimy poprosić o nieprzyjmowanie niektórych leków przed zabiegiem lub odwrotnie – o ich przyjmowanie. Nawet pacjent z nowotworem znajdującym się z dala od miejsc implantowanych może mieć implanty. Tym, którzy mają inne choroby, trzeba poprawić jakość życia. A trzymające się pewnie zęby i brak konieczności myślenia o tym, kiedy wylecą, przynosi taki efekt.

Czy osoby z kilkoma implantami mogą się leczyć ortodontycznie?

Implantów nie można leczyć ortodontycznie, bo mają stałą określoną pozycję w kości. Jednak implanty stanowią czasem miejsce zakotwiczenia aparatu ortodontycznego. Zdarza się, że specjalnie do celów ortodontycznych umieszcza się implant, który służy jako kotwica, do niego ciągnie się inne zęby.

A co z pomysłem, żeby wyrwać wszystkie zęby i wstawić implanty?

Ten pomysł przewija się, odkąd zaczęłam mieć romans z implantami. To typowa reakcja psychologiczna: chcemy się znaleźć w strefie maksymalnego komfortu, niezaburzonego obowiązkami. Tymczasem własne zęby trzeba myć, trzeba iść do higienistki, na kontrolę do stomatologa. Osoby, które myślą, że implanty zdejmą z nich te obowiązki, mylą się. Z implantami raz na trzy miesiące trzeba chodzić do higienistki, potrzebne są kontrole stomatologa. Implanty trzeba też w odpowiedni sposób myć. Zastąpienie wszystkich zębów implantami nie ma żadnego uzasadnienia medycznego ani funkcjonalnego. Pojawia się moment, kiedy należy przestać walczyć o zachowanie za wszelką cenę własnego zęba lub zębów. To jednak odrębny, bardzo szeroki temat. Czasy „Nędzników” minęły i nie musimy już sprzedawać bogaczom naszych jedynek, bo nikt ich nie kupi – protetyk zrobi zęby nie gorsze, a może nawet lepsze. ■

Walcz o siebie

W naszym życiu jest wiele ważniejszych rzeczy niż stwardnienie rozsiane. Rodzina, praca, miłość. Odpowiednia terapia to szansa na normalne życie – oto co osoby chore na SM chcą powiedzieć innym ludziom.

Agnieszka Fedorczyk

Z roku na roku coraz częściej diagnozę: stwardnienie rozsiane, słyszą ludzie bardzo młodzi. jednak chociaż są chorzy, nie chcą się poddawać. Dla nich SM (sclerosis multiplex, stwardnienie rozsiane) ma nie być tą jedyną rzeczą w życiu. Mają wiele ważniejszych spraw do załatwienia: zdobycie wykształcenia, realizowanie się w pracy zawodowej, związkach, w życiu rodzinnym. To istotne kwestie, których choroba nie przekreśla.

Strategia kampanii

29 maja obchodzimy Światowy Dzień SM. W ramach jego obchodów będzie realizowana II edycja kampanii uświadamiającej „Walcz o siebie”, którą w tym roku, podobnie jak rok temu, przygotowała agencja Telescope. – Chcemy zbudować świadomość tego, że chociaż SM jest chorobą ciężką, przewlekłą, to właściwa terapia rozpoczęta na wczesnym etapie coraz częściej daje szanse na normalne funkcjonowanie – mówi Malina Wieczorek, dyrektor agencji Telescope.

– Pacjenci z SM chcą i mogą normalnie funkcjonować. Pracować, płacić podatki, realizować pasje – deklaruje Iza Czarnecka, prezes fundacji Neuropozytywni. – Wystarczy zapewnić nam stały dostęp do leków i rehabilitacji – tak jak jest w większości krajów UE, a nie najwyżej przez pięć lat, jak w Polsce.

Z dwóch perspektyw

Jak chorzy na SM są postrzegani w społeczeństwie? Największym problemem w ich odbiorze jest kierowanie się stereotypami i traktowanie wszystkich tak samo, niezależnie od fazy choroby, stanu zdrowia czy możliwości i chęci do prowadzenia aktywnego stylu życia – wynika z badań przeprowadzonych wiosną 2013 r. przez Dom Badawczy Maison na zlecenie agencji Telescope. Chory w opinii otoczenia powinien się skupić przede wszystkim na walce z chorobą, a nie na rozwoju innych sfer życia. Pacjenci z SM odnoszą wrażenie, że społeczeństwo odbiera im prawo do samodzielnego decydowania o sobie i swoim życiu – o tym, czy i jak intensywnie będą pracować, czy powinni wiązać się z drugą osobą lub czy powinni zostać rodzicami. Tym samym odbiera się im prawo do szczęścia.

Praca, rodzina, dziecko

Chorzy na stwardnienie rozsiane, nawet w początkowych fazach choroby, często zadają sobie pytanie, czy informować o tym pracodawców. Większość osób z SM uważa, że choroba nie ma żadnego wpływu albo ma niewielki wpływ na wykonywaną przez nich pracę (82 proc.). Równocześnie aż 36 proc. z nich uważa, że chorzy na SM są w Polsce negatywnie odbierani jako pracownicy. Dla większości osób cierpiących na SM możliwość pracy po zdiagnozowaniu choroby jest ogromnie ważna, podobnie jak bycia w związku i założenia rodziny. Najwięcej obaw u chorych na SM budzi kwestia posiadania dzieci. Co siódmy uważa, że chorzy powinni się decydować na dziecko, jednak co czwarty sądzi, że osoby takie jak on nie powinny tego robić. A przecież mama czy tata z SM potrafią dać tyle samo miłości, ile rodzic zdrowy.


Zielona witalność

Mówi się, że herbata jest religią sztuki życia. Zielona herbata jest czymś znacznie większym.

Iwona Maciszewska

Dobroczynną moc zielonej herbaty Europejczycy docenili kilkanaście stuleci po chińskich mędrcach, jednak obecnie napar z niej pija niemal każdy, kto dba o zdrowie i dobre samopoczucie. Zielona herbata jest też niezwykle popularnym składnikiem stosowanym w kosmetyce.

Zielona, czyli jaka?

Herbata zwana zieloną – podobnie zresztą jak czarna i biała – jest przyrządzana z liści krzewu Camellia sinensis (chińskiej herbaty). Niegdyś uprawiana wyłącznie w Chinach, obecnie jej plantacje znajdują się także w Indiach, na Cejlonie oraz Tajwanie. W odróżnieniu od herbaty czarnej liście natychmiast po zbiorze są poddawane suszeniu, dzięki czemu proces oksydacji, czyli utleniania, jest ograniczony do minimum i roślina zachowuje więcej drogocennych składników. Najbardziej rozpowszechnionym gatunkiem zielonej herbaty jest gunpowder, ale jej rodzajów jest kilkadziesiąt, choćby chińskie lung ching (najsłynniejsza, pozbawiona goryczy zielona herbata), gou gu nao (zdobywca wielu nagród), a także pochodzące z Japonii bancha, sencha i genmaicha (z dodatkiem prażonego ryżu) oraz wysokiej jakości gyokuro (rosnąca wyłącznie w cieniu). Smak i aromat herbaty zależą od regionu, w którym się ją hoduje, pory zbiorów oraz sposobu jej przetwarzania. Charakterystyczna dla zielonej herbaty goryczka może zatem być mniej lub bardziej intensywna.

Sztuka parzenia

Aby cieszyć się smacznym i w pełni wartościowym naparem, warto przestrzegać kilku zasad. Przede wszystkim wybierać herbaty liściaste – te w torebkach i granulowane są gorszej jakości. Nie należy też przesadzać z ilością – do sporządzenia napoju wystarczy płaska łyżeczka. Zieloną herbatę należy zalewać wodą o temperaturze 60-90 st. C (w zależności od gatunku). Jedną porcję można zalewać przez cały dzień, pamiętając, że początkowo napary będą mocniejsze, pobudzające, a później – słabsze, mające działanie łagodzące, uspokajające. Przed pierwszym parzeniem liście należy zalać gorącą wodą i po chwili ją wylać, dzięki czemu herbata straci gorzkawy smak, a także zostanie oczyszczona z toksyn. Parzenie nie powinno trwać dłużej niż dwie-cztery minuty – herbaty wysokogatunkowe parzy się krócej, te popularne – ciut dłużej. Powstały napój ma żółtawą barwę.

Naturalne bogactwo

Zielona herbata jest skarbnicą związków mineralnych – fluoru, żelaza, wapnia, potasu, cynku, krzemu, fosforu i manganu, a także witamin: A, C, E, K oraz z grupy B. Jest też źródłem polifenoli, naturalnych związków chemicznych mających działanie antyoksydacyjne, wspomagających pracę układu krwionośnego i chroniących przed nowotworami. Częste i regularne spożywanie zielonej herbaty przyspiesza przemianę materii oraz oczyszcza organizm z toksyn i złogów, przyczyniając się do spadku masy ciała. Napar nie tylko pobudza i ułatwia koncentrację, ale też działa orzeźwiająco i chłodzi organizm, dlatego spożycie zielonej herbaty należy ograniczyć zimą, a pić jej więcej w cieplejszych porach roku. Żywa roślina zawiera więcej kofeiny niż kawa, jednak napar z niej jest trzykrotnie słabszy, niemniej za sprawą obecnej w herbacie teiny duży kubek zielonej herbaty z powodzeniem może zastąpić małą czarną. Zielona herbata poprawia odporność organizmu oraz zwalcza wolne rodniki, które przyspieszają proces starzenia się organizmu, a także powodują zmiany miażdżycowe, nowotworowe i przyczyniają się do rozwoju zaćmy. Wzmacnia kości i chroni zęby przed próchnicą. Działa przeciwzapalnie i bakteriobójczo, łagodzi obrzęki, przyspiesza gojenie się ran. Uczeni coraz bardziej przychylają się do teorii, jednak jeszcze niepopartej wystarczającą liczbą badań klinicznych, że zawarte w zielonej herbacie flawonoidy są skuteczne w terapii nowotworów, m.in. jelita grubego, piersi, trzustki, żołądka oraz płuc.

Strażnik piękna

Wszechstronne właściwości zielonej herbaty są powszechnie wykorzystywane w kosmetyce. Zawarta w niej witamina C – jeden z najskuteczniejszych antyoksydantów pochodzenia naturalnego – chroni skórę przed wolnymi rodnikami i wspomaga syntezę elastyny i kolagenu, które wpływają na jędrność i napięcie skóry. Ma również właściwości antybakteryjne. Witamina P zmniejsza przepuszczalność naczyń krwionośnych, działa przeciwobrzękowo i stanowi naturalny przeciwutleniacz. Polifenole – pogromcy wolnych rodników – zwiększają elastyczność ścianek naczyń krwionośnych oraz zapobiegają powstawaniu mikrozakrzepów i stanów zapalnych. Garbniki, takie jak tanina, działają odkażająco, hamują rozwój bakterii oraz grzybów. Obecne w herbacie alkaloidy – np. kofeina, teofilina i teobromina – drenują i pobudzają mikrokrążenie skórne. Napinają zwiotczałą skórę, zmniejszają obrzęki, a zatem znajdują zastosowanie w produkcji kosmetyków do suchej i wrażliwej skóry. Zielona herbata zastosowana w preparatach przeznaczonych do cery tłustej i mieszanej reguluje pracę gruczołów łojowych, działa ściągająco, łagodzi zmiany trądzikowe. To dzięki obecnym w niej witaminom z grupy B: taminie i ryboflawinie, regulującym procesy rogowacenia skóry i wspomagającym leczenie łojotoku, świądu skóry, różnego typu trądziku oraz łojotokowego zapalenia skóry. Ryboflawina ponadto zapobiega wypadaniu włosów, zatem zielona herbata występuje także w preparatach do włosów przetłuszczających się. Zielona herbata w składzie kosmetyków do cery wrażliwej i naczyniowej – przede wszystkim za sprawą witaminy K – łagodzi podrażnienia, zmniejsza rumień, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych oraz redukuje zasinienia pod oczami. Doskonale nawilża. Dzięki działaniu opóźniającemu procesy starzenia się skóry jest stosowana do produkcji specyfików przeciwzmarszczkowych.

Pachnieć herbatą

Zielona herbata równie często co w preparatach do twarzy występuje w kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji ciała, takich jak żele pod prysznic, peelingi i balsamy do ciała. Obecna w niej teina wspomaga drenaż komórek i spalanie tłuszczu, stąd jej wykorzystanie do produkcji preparatów zwalczających cellulit. Zielona herbata stanowi również popularny składnik wielu perfum oraz produktów stosowanych w aromaterapii. Nowością jest wykorzystanie dobrodziejstw zielonej herbaty do produkcji środków higieny osobistej. Zawarta w płynach i chusteczkach do higieny intymnej przeciwdziała powstawaniu podrażnień delikatnej skóry. Wyciąg z zielonej herbaty zaczęto wykorzystywać do produkcji podpasek oraz jednorazowych pieluszek – nasączone ekstraktem z tej rośliny, chronią wrażliwą skórę przed odparzeniami i podrażnieniami oraz hamują namnażanie się bakterii i grzybów. Kosmetyki z zielonej herbaty można także przygotować samemu. Tonik z powodzeniem zastąpi wystudzony napar, a zmęczone i opuchnięte powieki ukoją herbaciane okłady. W letnie dni warto przygotować nawilżającą mgiełkę do twarzy i ciała. W 150 ml destylowanej wody należy zaparzyć dwie łyżeczki suszu. Można dodać 2-3 krople olejku różanego lub lawendowego. Po wystudzeniu wystarczy przelać do buteleczki z atomizerem. Zalet tej niepozornej rośliny nie sposób wymienić. Warto, by na stałe zagościła w naszych kuchniach i łazienkach, wpisując się w filozofię zdrowego i świadomego życia.■

Więcej możesz przeczytać w 22/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 22/2013 (1579)

  • Śmieszne pomówienie26 maj 2013, 20:00Stara prawda mówi, że najlepszą obroną jest atak. Tę metodę zastosowali właściciele spółki Cam Media, składając do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez redaktora naczelnego tygodnika „Wprost” oraz...4
  • Lekcja posła Rębka26 maj 2013, 20:00Kilka dni temu poznaliśmy bliżej posła Jerzego Rębka z Radzynia Podlaskiego. W Sejmie pierwszą kadencję. Wykształcenie wyższe prawnicze zdobył dekadę temu, na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Zatem jeśli poseł Rębek mówi:...4
  • Skaner26 maj 2013, 20:00Sztokholm płonie Przez cały ubiegły tydzień na zamieszkanych przez imigrantów przedmieściach Sztokholmu trwały zamieszki. Tłum podpalał samochody, szkoły, komisariat policji. Całe kwartały zamieniały się w pola bitwy między policjantami a...6
  • Siatkarski poker Platformy26 maj 2013, 20:00CBA chce, by prokuratura postawiła zarzuty o niegospodarność wielkich rozmiarów dwóm menedżerom państwowego koncernu. Kogo ze szczytów Platformy Obywatelskiej pociągnie za sobą ta afera?14
  • Koniec żałoby26 maj 2013, 20:00Jarosław Kaczyński uwierzył, że idzie po władzę. Spotyka się z kardynałem Stanisławem Dziwiszem oraz z Jarosławem Gowinem. Sięga po swoje aniołki. I mobilizuje dwór.20
  • Mucha: Nie płaczę w pracy26 maj 2013, 20:00Joanna Mucha nie jest roztrzęsioną kobietą na skraju załamania. Ma wsparcie w swoim szefie. I po cichu liczy na to, że w 2014 r. Stadion Narodowy będzie już nad kreską.26
  • Ślady Błasika w kokpicie26 maj 2013, 20:00Dowódca Sił Powietrznych mógł być w kabinie tuż przed katastrofą Tu-154M. Co więcej, jest też możliwe, że gen. Andrzej Błasik miał do tego prawo.30
  • PRL- mania Story26 maj 2013, 20:00Prawie ćwierć wieku po upadku komunizmu Polacy coraz bardziej tęsknią za PRL. Ale tylko dlatego, że nie wierzą w możliwość jego powrotu.34
  • Bluzgająca bezsilność26 maj 2013, 20:00Zalewająca nas fala chamstwa szczyt ma jeszcze przed sobą – twierdzi prof. Jacek Hołówka. Narasta powszechna chęć do pastwienia się i szkalowania.38
  • Ofensywa rynsztoka pod skrzydłami PiS26 maj 2013, 20:00Jeszcze kilka lat temu, gdy poseł PO Robert Węgrzyn powiedział do kamery, że gejami nie chce się zajmować, ale na lesbijki to by chętnie sobie popatrzył, wyleciał z hukiem z partii, a w konsekwencji z polityki. Posłankę (przepraszam – posła)...42
  • …Nic mi dzisiaj nie potrzeba26 maj 2013, 20:00Marek Jackowski zmarł nagle 18 maja w swoim domu we Włoszech. Zamieszczamy niepublikowaną rozmowę z założycielem i liderem zespołu Maanam.44
  • Jak wychować celebrytę26 maj 2013, 20:00Wychowywani w dostatku, w blasku fleszy – bycie dzieckiem celebryty to szczęście czy przekleństwo? Czy takie dziedzictwo dodaje skrzydeł, czy jest kulą u nogi?48
  • Kurs na innowacje26 maj 2013, 20:00Dzięki nim można zawładnąć umysłem i portfelem klienta. Innowacje to broń, którą wykorzystują również polscy przedsiębiorcy, a pomagają im w tym unijne dotacje.50
  • Kochany oszust26 maj 2013, 20:00Oszukał setki osób, ale szczególnie upodobał sobie kobiety. Polował przez internet. Podbijał serca, a potem pakował panie w kłopoty finansowe.53
  • Niebezpieczne związki26 maj 2013, 20:00Mimo prób utrzymywania ich w tajemnicy i tak wszyscy o nich wiedzą. Bo związki w pracy przyciągają jak dobry serial. Każdy jest ciekawy, czy bohaterom się uda.56
  • Gwiazda prezesa26 maj 2013, 20:00Legia Warszawa to dziwny klub. Bohaterem jego kibiców nie jest żaden błyskotliwy napastnik ani skrzydłowy, tylko prezes Bogusław Leśnodorski.58
  • Kulisy wydarzeń po 4 czerwca 1989 roku. Komuniści do końca walczyli o to, by nie oddać władzy4 cze 2018, 17:04Po przegranych przez komunistów wyborach z 4 czerwca 1989 r. wisiało na włosku ich unieważnienie – wynika z dokumentów i relacji, do których dotarliśmy.60
  • Nie czekać na udar26 maj 2013, 20:00Co roku 70 tys. Polaków doznaje udaru mózgu. Większość z nich staje się niepełnosprawna. By to zmienić, trzeba postawić na profilaktykę.64
  • Koniec prohibicji26 maj 2013, 20:00Najpierw legalna marihuana. Potem regulacja całego rynku zakazanych dziś narkotyków. Kraje latynoskie chcą odebrać kartelom źródło ich dochodu.66
  • Świat samotnych wilków26 maj 2013, 20:00Kilka tygodni po zamachach w Bostonie dwóch fanatyków postawiło Wielką Brytanię w stan pogotowia. Pokazali, że terroryzm nie potrzebuje bomb. Wystarczą noże.70
  • Wszyscy przeciw Solorzowi26 maj 2013, 20:00Zagraniczne telekomy wspólnie grają przeciw Plusowi. Walka dwóch na jednego odbywa się też w świecie telewizji. Jak globalny spisek podkopuje interesy polskiego miliardera.72
  • Człowiek, który zgasi papierosa26 maj 2013, 20:00Jest najgorszym koszmarem wielkich koncernów tytoniowych i największym dobrodziejem palaczy. E-papierosy od Dawida Urbana pali już pół miliona Polaków.74
  • Kasiarze Rostowskiego26 maj 2013, 20:00Od jednego podpisu ministra zyski prywatnych firm urosły nawet 37-krotnie. Kumulacja jak w totku pojawiła się u producentów kas fiskalnych.76
  • Innowacje w motoryzacji26 maj 2013, 20:00Škoda Octavia III – kolejna generacja sukcesu Škoda Octavia jest od 2009 r. najchętniej kupowanym nowym autem w Polsce. Czeska marka nie zamierza oddać pozycji lidera, a ma jej w tym pomóc nowa generacja Octavii. Projektując Octavię III,...77
  • Prawdziwy Iron Man26 maj 2013, 20:00Iron Man to już bardziej science niż fiction. Rozwiązania stosowane w jego filmowej zbroi wykorzystuje armia. Mechatronika zmieni człowieka – fizycznie i psychicznie.87
  • Drugie życie Michaela26 maj 2013, 20:00W „Behind the Candelabra” Stevena Soderbergha Michael Douglas stworzył wybitną kreację. To jego triumfalny powrót. Na ekran, do Cannes i do świata.88
  • Celnik stał się pisarzem26 maj 2013, 20:00Lubi, gdy czytelnicy się boją. Gdy mają koszmary po lekturze jego książek, jest jeszcze lepiej. Oto najnowsza gwiazda francuskiego kryminału, Bernard Minier.91
  • Muzyka26 maj 2013, 20:00Geniusze z Francji Daft Punk, pionierzy tanecznej elektroniki, postanowili na jednym albumie zawrzeć wszystko, co w tej muzyce najlepsze, i oddać hołd jej prekursorom. Udało się nadzwyczajnie. Ich najnowsza płyta ma w zasadzie tylko jedną...92
  • Film26 maj 2013, 20:00Kapitan Kirk w akcji USS Enterprise rusza w kolejną kosmiczną podróż. Jego załoga znów musi się zmierzyć z wrogiem i ocalić Federację przed niebezpieczeństwem. To już dwunasty pełnometrażowy film na podstawie kultowego serialu „Star...93
  • Książka26 maj 2013, 20:00Pornodramat Chuck Palahniuk z łamania tabu uczynił swój znak firmowy – nie prowokuje jednak na siłę, lecz inteligentnie, przesycając swoje książki czarnym humorem i dość specyficznym humanizmem. Bo ekstrema też są ludzkie, nawet bardzo....93
  • Bomba tygodnia26 maj 2013, 20:00„Polisz promołszyn in Kan” Wkonkursie festiwalu w Cannes tradycyjnie nie było wielu polskich akcentów, ale za to, też tradycyjnie, polskie „superstars” lansowały się na Riwierze na całego. „Polish Excellent...94
  • Vademecum Zdrowia i Urody26 maj 2013, 20:00Sisley to nasza pasja Nasze kosmetyki utrzymują się na rynku wiele, wiele lat, bo klientki wciąż po nie wracają – mówi Philippe d’Ornano, prezes i dyrektor generalny marki Sisley Paris . Rozmawia Monika Radowska W czasie pogłębiającego...95
  • W kleszczach choroby26 maj 2013, 20:00Odkleszczowe choroby psów i kotów mają trudne do zauważenia objawy, a niezdiagnozowane w porę mogą się skończyć śmiercią.104
  • Pielęgnacja i relaks w spa blisko natury26 maj 2013, 20:00Położony zaledwie 40 km od centrum Warszawy luksusowy hotel Narvil to znakomite miejsce do wypoczynku, regeneracji sił, a także relaksu w luksusowym spa.105